Do końca sezonu regularnego pozostała już tylko jedna kolejka. PLK jest niezwykle wyrównana i wiele scenariuszy wchodzi jeszcze w grę, ale dla nas najważniejsze, że sytuacji Anwilu nic już nie zmieni. W ostatnim meczu podejmiemy we własnej hali Polski Cukier Toruń, ale będzie to spotkanie „o pietruszkę”, bo naszym sąsiadom nie grozi ani awans do ósemki, ani spadek, a „Rottweilery” mają już zapewnione pierwsze miejsce w tabeli. Po raz czwarty w historii przystąpimy do Play-Off z pozycji lidera.
Anwilowe Wieści (#19) – Kryzys…
Liczyliśmy, że w meczu z Zastalem Zielona Góra nastąpi przełamanie naszego Anwilu po ostatnich słabszych występach. Okazja była idealna, bo przecież do Hali Mistrzów przyjeżdżała ekipa, która okupuje dolne rejony tabeli i walczy o utrzymanie. Tymczasem doświadczyliśmy bardzo brutalnego zderzenia z rzeczywistością i zobaczyliśmy najgorsze wydanie „Rottweilerów” w bieżącym sezonie. Przypomnę tylko, że nasz zespół przegrał to spotkanie 75:93 i nic dziwnego, że ten rezultat nie przeszedł bez echa…
W kolejnym odcinku „Anwilowych Wieści” skupiamy swoją uwagę właśnie na tym pojedynku oraz sytuacji naszej ekipy, więc zapraszam do słuchania!
Pamiętne mecze Szymona Szewczyka
Szymon Szewczyk dostąpił ogromnego zaszczytu. Od tej pory już żaden zawodnik Anwilu nie zagra z numerem #33. Wyjątkiem może być jedynie syn „Szewca”. Wiem, że zastrzeżenie numeru weterana wzbudziło pewne kontrowersje, ale ja zdecydowanie popieram tę decyzję.
Szewczyk spędził u nas niemal pięć sezonów i przez ten czas zdobył praktycznie wszystko, co było do zdobycia. Dodatkowo zawsze był blisko kibiców i po prostu czuł „włocławski klimat”, a to nie jest łatwe i oczywiste. Nie wspomnę nawet, że cała kariera Pana Szymona zasługuje na ogromne uznanie.
Przez te wszystkie lata „Szewcu” może nie odgrywał zbyt często czołowej roli w szeregach „Rottweilerów”, ale kilka jego występów zapadło w pamięci. WSPOMINAMY!
Ostateczne starcia w Play-Off
Play-Off to najbardziej gorąca część każdego sezonu. Magiczna faza rozgrywek, która wyzwala niesamowite emocje. Drużyny wchodzą na wyższy poziom, a kibice żyją każdym kolejnym pojedynkiem. Wszystkie te odczucia są jeszcze bardziej spotęgowane, gdy dochodzi do ostatecznego pojedynku w serii. Na parkiet wybiegają dwa zespoły i walczą o „być albo nie być”. Nie ma już miejsca na żadne kalkulacje. Po końcowej syrenie jedna strona nie ukrywa uśmiechów, a druga może jedynie szykować sprzęt do wędkowania, bo zaczyna wakacje.
W niedawno zakończonym sezonie 2022/2003 doświadczyliśmy tego najwyższego stopnia emocji, ale niestety tym razem zabrakło sukcesu. W bogatej historii naszego klubu było jednak o wiele więcej takich meczów, a niektóre otworzyły nam wrota do chwil, które zapamiętamy na zawsze.
Przygotowałem mały przegląd takich ostatecznych spotkań z udziałem naszego klubu. Patrząc w przeszłość, brałem pod uwagę jedynie serie rozgrywane do trzech lub czterech zwycięstw.
Czytaj dalej Ostateczne starcia w Play-OffFatalny Anwil i Superpuchar dla Stelmetu… (podcast)
To nie tak miało wyglądać… Anwil nie powtórzył sukcesu sprzed roku i Superpuchar trafił w ręce Stelmetu. Mecz stał na bardzo niskim poziomie, nasi rywale nie zaprezentowali nic ciekawego, ale „Rottweilery”… były jeszcze gorsze. Ekipa z Zielonej Góry zwyciężyła zasłużenie 75:66.
Ten występ naszego zespołu nie napawa optymizmem, ale zagraliśmy tak słabo, że może być już chyba tylko lepiej…
Czytaj dalej Fatalny Anwil i Superpuchar dla Stelmetu… (podcast)Z Zielonej Góry do Włocławka, czyli ZŁOTY Zamojski
Przemysław Zamojski, podobnie jak chwilę wcześniej Ivica Radić, postanowił zamienić Zieloną Górę na Włocławek. Transakcja została okrzyknięta w mediach prawdziwym HITEM. Na pewno jest trochę szokująca, bo „Zamoj” spędził w Stelmecie aż 7 lat. Był pewnym symbolem tego klubu i stawiałem, że zakończy tam swoją karierę. Tymczasem wybrał Anwil i to na najbliższe dwa lata. Podejrzewam, że będę potrzebował kilku meczów, żeby przyzwyczaić się do jego widoku w naszych barwach.
Czytaj dalej Z Zielonej Góry do Włocławka, czyli ZŁOTY ZamojskiZ Zielonej Góry do Włocławka, czyli solidny Radić w Anwilu
Anwil zaskoczył chyba wszystkich nowym transferem. Myśli kibiców krążyły wokół Polaków, którzy mogą ewentualnie zasilić nasz klub. Tymczasem zaserwowano nam zagranicznego centra. Znowu postawiono na sprawdzone rozwiązanie i nowym „Rottweilerem” został Ivica Radić, który podczas minionego sezonu prezentował bardzo solidny poziom w Stelmecie.
Czytaj dalej Z Zielonej Góry do Włocławka, czyli solidny Radić w AnwiluKoniec sezonu… Anwil na trzecim miejscu!
To było do przewidzenia. Sytuacja z koronawirusem najpierw wymusiła zawieszenie rozgrywek PLK, a wczorajszy komunikat ogłosił definitywne zakończenie sezonu. Nie jest to żadna niespodzianka, bo to po prostu jedyne logiczne rozwiązanie w tych ciężkich czasach, które nastały.
Prezes Radosław Piesiewicz, wraz ze swoją świtą, nie brał jednak pod uwagę zakończenia rozgrywek bez oficjalnego ustalenia kolejności. Takim sposobem nowym Mistrzem Polski został Stelmet Zielona Góra. Srebrne medale zgarnął Start Lublin, a nasz Anwil został uplasowany na ostatnim stopniu podium.
Czytaj dalej Koniec sezonu… Anwil na trzecim miejscu!Bezskuteczna rywalizacja ze Stelmetem
Anwil jest obecnie zdziesiątkowany przez kontuzje i to nie stawiało nas w roli faworyta przed meczem ze Stelmetem Zielona Góra. Nie spodziewałem się jednak takiego przebiegu spotkania. Zostaliśmy wręcz rozbici przez dobrze dysponowaną ekipę gości. Stelmet w pełni wykorzystał nasze problemy i okazał się zespołem lepszym pod każdym względem. Mecz zakończył się wynikiem 79:95, a trzeba przyznać, że mogło być znacznie gorzej.
Czytaj dalej Bezskuteczna rywalizacja ze StelmetemPrzed nami Puchar Polski
Czas na przerwę od ligowej rzeczywistości, ale to nie oznacza braku emocji. Przed nami Puchar Polski. Turniej, po raz kolejny, odbędzie się w Warszawie, ale tutaj nie będę tego komentował… Zawsze miło wygrywa się trofea, a Anwil podobno ma jeszcze miejsce w swojej bogatej gablocie, więc jedziemy do stolicy z wiadomym nastawieniem. Jesteśmy Mistrzem Polski, dawno nie mieliśmy tego pucharu w swoim posiadaniu i na pewno mamy chrapkę na potrójną koronę. Wiele osób upatruje w naszej ekipie faworyta turnieju. Czy słusznie?
Czytaj dalej Przed nami Puchar Polski