Ostatni miesiąc roku nie był zbyt dobry w wykonaniu naszego Anwilu. „Rottweilery” poniosły pierwsze porażki w PLK oraz skomplikowały sobie sytuację w FIBA Europe Cup. Grudzień zakończyliśmy ze słabym bilansem 2-4.
Nie było zbyt wielu miłych chwil, ale MVP i tak należy wybrać, bo niektórzy zawodnicy zdecydowanie zasługują na indywidualne wyróżnienie. Tytuł najbardziej wartościowego zawodnika za miniony miesiąc otrzymuje ode mnie DJ Funderburk.
Listopad za nami, a trzeba przyznać, że to był udany miesiąc dla naszych „Rottweilerów”. W PLK pozostaliśmy jedynym niepokonanym zespołem, mimo że rywale bardzo aktywnie starali się odebrać nam ten zaszczyt. W FIBA Europe Cup zdarzyło się wprawdzie kolejne potknięcie z Dinamo Sassari, ale Anwil i tak zapewnił sobie awans do kolejnej rundy. To znaczący sukces i wyraźny postęp względem zeszłego sezonu.
Miniony miesiąc dostarczył nam niesamowitą dawkę pozytywnych emocji, a wielu zawodników pokazało prawdziwą klasę. Wybór MVP listopada był bardzo trudny – podobnie jak obsadzenie całego podium. Ostatecznie najwyższe uznanie ode mnie, tak samo jak w oficjalnym głosowaniu kibiców, zdobył Michał Michalak.
Sezon 2024/2025 wystartował, a pierwszy miesiąc nowych rozgrywek był dla nas niezwykle intensywny. Najważniejsze jednak, że gra Anwilu dostarczyła nam sporo radości. Podopieczni trenera Selcuka Ernaka tylko raz zasmakowali porażki i to takiej minimalnej. Październikowy maraton, „Rottweilery” zakończyły z bilansem 7-1, co odbieram jako bardzo dobry rezultat.
Wróciliśmy do gry, więc tradycyjnie wracam także z moim rankingiem MVP. To już siódma edycja tej zabawy. Punktacja pozostaje bez zmian – 10 pkt za I miejsce, 5 pkt za II miejsce oraz 1 pkt za III miejsce. W klasyfikacji generalnej, przy równej liczbie punktów, będą promowani zawodnicy, którzy rozegrali mniejszą liczbę spotkań. Jeśli cały czas będzie jakiś remisowy rezultat, to wyższą pozycję otrzyma gracz z większą ilością zwycięstw w pojedynczych miesiącach.
Za nami kolejny sezon, podczas którego prowadziłem regularnie swój ranking MVP. Rozgrywki już dawno za nami, więc pora podsumować kolejną edycję tego plebiscytu.
Sumując punktacje ze wszystkich miesięcy, otrzymaliśmy klarowne wyniki. Tym razem punktowało siedmiu zawodników, a zwycięzca wyraźnie odskoczył konkurencji i uzyskał historyczny rezultat. Według mojego zestawienia MVP w sezonie 2023/2024 został Victor Sanders i podejrzewam, że raczej nikt nie jest tym zaskoczony 😉 .
Sezon już dawno za nami, emocje opadły, ale trzeba jeszcze wybrać MVP za ostatni miesiąc rozgrywek. Powiedzieć, że maj nie nie był udany dla naszego Anwilu, to jak nic nie powiedzieć. „Rottweilery” poległy już w pierwszej rundzie Play-Off ze Spójnią Stargard. Po dwóch pierwszych meczach prowadziliśmy dość pewnie, ale później nastąpiła katastrofa i przegraliśmy trzy kolejne spotkania, co spowodowało, że przedwcześnie rozpoczęliśmy wakacje. Kilka tygodni już minęło, ale ta seria ciągle boli…
Nasz zespół rozczarował, jednak z wyborem najbardziej wartościowego zawodnika nie miałem większych problemów. Victor Sanders zdecydowanie odgrywał czołową rolę w szeregach Anwilowców.
Wiem, że wszystkich ogarnęła już gorączka Play-Off i to całkowicie zrozumiałe. Szczególnie że nasz Anwil rewelacyjnie wszedł w tę najważniejszą część sezonu. W pierwszym meczu nie daliśmy większych szans Spójni Stargard i wygraliśmy 89:70. Na dyskusję o tych wydarzeniach jeszcze przyjdzie czas, ale najpierw muszę podtrzymać tradycję, więc pora na mój zaległy ranking MVP za kwiecień.
Szczerze trzeba przyznać, że miniony miesiąc był dla nas średni. Wprawdzie wygraliśmy ze Spójnią oraz Polskim Cukrem Toruń, ale polegliśmy ze Stalą Ostrów Wielkopolski oraz Legią Warszawa, czyli drużynami zaliczanymi do ścisłej czołówki PLK. Takim sposobem zakończyliśmy kwiecień z bilansem 2-2, ale to i tak wystarczyło do przyklepania pierwszego miejsca w tabeli przed PO.
Wchodząc w szczegóły, wspomnę, że po raz pierwszy od czasu zasilenia szeregu „Rottweilerów” zabrakło wyróżnienia dla Victora Sandersa, a najbardziej wartościowym graczem w mojej opinii był Luke Petrasek.
W minionym miesiącu z całą pewnością nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Niestety nasz Anwil zaserwował nam sporą dawkę gorzkich chwil, a porażka z Zastalem Zielona Góra przysporzyła mnóstwo bólu. Z drugiej jednak strony wygraliśmy bardzo trudną batalię we Wrocławiu. „Rottweilery” zanotowały w marcu bilans 4-2 i pomimo że styl często odbiegał od oczekiwanego, to nie wyszło tak źle.
Nie ukrywam, że wybór MVP za ten okres stanowił dla mnie wielką zagwozdkę. Ostatecznie wyróżnienie otrzymuje po raz kolejny Tomas Kyzlink.
Luty był dla nas najcięższym miesiącem w bieżącym sezonie. Anwil rozegrał zaledwie trzy spotkania i raczej rozczarował. Fakt, że były to trudne pojedynki, ale wszyscy mieliśmy większe oczekiwania. W hicie PLK przegraliśmy z Kingiem Szczecin, a następnie pojechaliśmy do Sosnowca na Puchar Polski i tam także zabrakło sukcesu. Pierwszy mecz z Polskim Cukrem Toruń jeszcze wygraliśmy, chociaż po sporym horrorze, ale w półfinale już nie sprostaliśmy osłabionej Stali Ostrów Wielkopolski. To były trudne tygodnie…
Kto został MVP za ten okres? Moje wyróżnienie, tak samo, jak w oficjalnym głosowaniu kibiców, otrzymuje tym razem Tomas Kyzlink.
Styczeń za nami, więc pora nadrobić zaległości i wybrać MVP naszego zespołu za ten okres. Bez wątpienia to był ciekawy miesiąc dla „Rottweilerów”. Przede wszystkim w Anwilu zaszły ważne zmiany kadrowe. Poza tym nasza ekipa poniosła drugą porażkę w PLK, ale styczeń zakończyliśmy z bilansem 4-1, więc nie było źle. Warto tutaj wspomnieć o wygranych derbach oraz emocjonującym meczu w Dąbrowie Górniczej.
Nie ukrywam, że tym razem nie miałem większego problemu z wyborem MVP. Gorzej było z kolejnymi miejscami, ale o tym później. Wyróżnienie za miniony miesiąc otrzymał ode mnie Luke Petrasek, czyli wyszło tak samo, jak w oficjalnym głosowaniu kibiców 😉 .
Wiem, że mamy już 2024 rok, ale muszę jeszcze wrócić do minionego miesiąca, bo trzeba wybrać MVP za ten okres. Grudzień był z całą pewnością bardzo ciekawy dla naszego Anwilu. Odnieśliśmy kilka ważnych i przekonujących zwycięstw, ale niestety zaznaliśmy też pierwszej porażki na parkietach PLK. Ogólnie „Rottweilery” osiągnęły jednak dość przyjemny bilans 4-1.
Kto tym razem zwyciężył w moim rankingu? Chyba nikogo nie zaskoczę, że tytuł MVP za grudzień otrzymał ode mnie Victor Sanders.