Za nami kolejny sezon, podczas którego prowadziłem regularnie swój ranking MVP. Rozgrywki już dawno za nami, więc pora podsumować kolejną edycję tego plebiscytu.
Sumując punktacje ze wszystkich miesięcy, otrzymaliśmy klarowne wyniki. Tym razem punktowało siedmiu zawodników, a zwycięzca wyraźnie odskoczył konkurencji i uzyskał historyczny rezultat. Według mojego zestawienia MVP w sezonie 2023/2024 został Victor Sanders i podejrzewam, że raczej nikt nie jest tym zaskoczony 😉 .
Sezon już dawno za nami, emocje opadły, ale trzeba jeszcze wybrać MVP za ostatni miesiąc rozgrywek. Powiedzieć, że maj nie nie był udany dla naszego Anwilu, to jak nic nie powiedzieć. „Rottweilery” poległy już w pierwszej rundzie Play-Off ze Spójnią Stargard. Po dwóch pierwszych meczach prowadziliśmy dość pewnie, ale później nastąpiła katastrofa i przegraliśmy trzy kolejne spotkania, co spowodowało, że przedwcześnie rozpoczęliśmy wakacje. Kilka tygodni już minęło, ale ta seria ciągle boli…
Nasz zespół rozczarował, jednak z wyborem najbardziej wartościowego zawodnika nie miałem większych problemów. Victor Sanders zdecydowanie odgrywał czołową rolę w szeregach Anwilowców.
Wiem, że wszystkich ogarnęła już gorączka Play-Off i to całkowicie zrozumiałe. Szczególnie że nasz Anwil rewelacyjnie wszedł w tę najważniejszą część sezonu. W pierwszym meczu nie daliśmy większych szans Spójni Stargard i wygraliśmy 89:70. Na dyskusję o tych wydarzeniach jeszcze przyjdzie czas, ale najpierw muszę podtrzymać tradycję, więc pora na mój zaległy ranking MVP za kwiecień.
Szczerze trzeba przyznać, że miniony miesiąc był dla nas średni. Wprawdzie wygraliśmy ze Spójnią oraz Polskim Cukrem Toruń, ale polegliśmy ze Stalą Ostrów Wielkopolski oraz Legią Warszawa, czyli drużynami zaliczanymi do ścisłej czołówki PLK. Takim sposobem zakończyliśmy kwiecień z bilansem 2-2, ale to i tak wystarczyło do przyklepania pierwszego miejsca w tabeli przed PO.
Wchodząc w szczegóły, wspomnę, że po raz pierwszy od czasu zasilenia szeregu „Rottweilerów” zabrakło wyróżnienia dla Victora Sandersa, a najbardziej wartościowym graczem w mojej opinii był Luke Petrasek.
Sezon regularny PLK dobiega końca i niedługo opanuje nas gorączka Play-Off. Zanim wejdziemy w ten najbardziej ekscytujący okres, trzeba będzie jeszcze rozdać tradycyjne nagrody indywidualne, w tym tę najbardziej prestiżową – MVP. Mam wrażenie, że głównym faworytem jest obecnie Victor Sanders. Amerykański gracz wyrobił sobie reputację nie tylko wśród ekspertów, ale także w sercach kibiców dzięki swoim wyjątkowym umiejętnościom na parkiecie.
Jeśli Sanders wywalczy tytuł najbardziej wartościowego zawodnika, to będzie trzecim zawodnikiem naszego klubu, który dostąpi tego zaszczytu. Wcześniej nagrodą MVP zostali wyróżnieni Igor Griszczuk w sezonie 1992/1993 oraz Ivan Almeida w rozgrywkach 2017/2018.
W minionym miesiącu z całą pewnością nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Niestety nasz Anwil zaserwował nam sporą dawkę gorzkich chwil, a porażka z Zastalem Zielona Góra przysporzyła mnóstwo bólu. Z drugiej jednak strony wygraliśmy bardzo trudną batalię we Wrocławiu. „Rottweilery” zanotowały w marcu bilans 4-2 i pomimo że styl często odbiegał od oczekiwanego, to nie wyszło tak źle.
Nie ukrywam, że wybór MVP za ten okres stanowił dla mnie wielką zagwozdkę. Ostatecznie wyróżnienie otrzymuje po raz kolejny Tomas Kyzlink.
Luty był dla nas najcięższym miesiącem w bieżącym sezonie. Anwil rozegrał zaledwie trzy spotkania i raczej rozczarował. Fakt, że były to trudne pojedynki, ale wszyscy mieliśmy większe oczekiwania. W hicie PLK przegraliśmy z Kingiem Szczecin, a następnie pojechaliśmy do Sosnowca na Puchar Polski i tam także zabrakło sukcesu. Pierwszy mecz z Polskim Cukrem Toruń jeszcze wygraliśmy, chociaż po sporym horrorze, ale w półfinale już nie sprostaliśmy osłabionej Stali Ostrów Wielkopolski. To były trudne tygodnie…
Kto został MVP za ten okres? Moje wyróżnienie, tak samo, jak w oficjalnym głosowaniu kibiców, otrzymuje tym razem Tomas Kyzlink.
Styczeń za nami, więc pora nadrobić zaległości i wybrać MVP naszego zespołu za ten okres. Bez wątpienia to był ciekawy miesiąc dla „Rottweilerów”. Przede wszystkim w Anwilu zaszły ważne zmiany kadrowe. Poza tym nasza ekipa poniosła drugą porażkę w PLK, ale styczeń zakończyliśmy z bilansem 4-1, więc nie było źle. Warto tutaj wspomnieć o wygranych derbach oraz emocjonującym meczu w Dąbrowie Górniczej.
Nie ukrywam, że tym razem nie miałem większego problemu z wyborem MVP. Gorzej było z kolejnymi miejscami, ale o tym później. Wyróżnienie za miniony miesiąc otrzymał ode mnie Luke Petrasek, czyli wyszło tak samo, jak w oficjalnym głosowaniu kibiców 😉 .
Wiem, że mamy już 2024 rok, ale muszę jeszcze wrócić do minionego miesiąca, bo trzeba wybrać MVP za ten okres. Grudzień był z całą pewnością bardzo ciekawy dla naszego Anwilu. Odnieśliśmy kilka ważnych i przekonujących zwycięstw, ale niestety zaznaliśmy też pierwszej porażki na parkietach PLK. Ogólnie „Rottweilery” osiągnęły jednak dość przyjemny bilans 4-1.
Kto tym razem zwyciężył w moim rankingu? Chyba nikogo nie zaskoczę, że tytuł MVP za grudzień otrzymał ode mnie Victor Sanders.
W listopadzie nie brakowało emocji. Anwil zanotował imponujący bilans 6-1. Niestety „Rottweilery” nie wywalczyły awansu z grupy i odpadły z rozgrywek FIBA Europe Cup. Na szczęście w PLK było o wiele lepiej. Cały czas pozostajemy jedyną niepokonaną ekipą na lokalnym podwórku i pobiliśmy swój rekord najlepszego wejścia w sezon.
Pora wybrać MVP za ten miniony miesiąc. Nie było łatwo, ale ostatecznie przyznaję to wyróżnienie zgodnie z oficjalnym głosowaniem kibiców. Kalif Young najbardziej zasłużył na ten tytuł!