Za nami kolejny sezon, podczas którego prowadziłem regularnie swój ranking MVP. Rozgrywki już dawno za nami, więc pora podsumować kolejną edycję tego plebiscytu.
Sumując punktacje ze wszystkich miesięcy, otrzymaliśmy klarowne wyniki. Tym razem punktowało siedmiu zawodników, a zwycięzca wyraźnie odskoczył konkurencji i uzyskał historyczny rezultat. Według mojego zestawienia MVP w sezonie 2023/2024 został Victor Sanders i podejrzewam, że raczej nikt nie jest tym zaskoczony 😉 .
Play-Off jest magicznym czasem, który rozbudza marzenia. Anwil zakończył sezon zasadniczy na pierwszym miejscu, więc mogliśmy mierzyć wysoko, ale niestety już w ćwierćfinale na nasze głowy został wylany kubeł bardzo zimnej wody. Spójnia Stargard rozwiała nasze wielkie sny i po pięciomeczowej serii wysłała włocławską ekipę na ryby. Ciężko to przetrawić, bo „Rottweilery” wygrały dwa pierwsze mecze i osobiście głęboko wierzyłem, że zamkniemy sprawę już w trzecim spotkaniu. Niestety podopieczni trenera Sebastiana Machowskiego nie złożyli broni, weszli na wyższy poziom i dokonali czegoś wielkiego.
Wróciły koszmary z 2017 roku…
To boli…
Na temat serii ze Spójnią porozmawialiśmy w nowym odcinku podcastu „Anwilowe Wieści”, więc zapraszam do słuchania!
Wiem, że wszystkich ogarnęła już gorączka Play-Off i to całkowicie zrozumiałe. Szczególnie że nasz Anwil rewelacyjnie wszedł w tę najważniejszą część sezonu. W pierwszym meczu nie daliśmy większych szans Spójni Stargard i wygraliśmy 89:70. Na dyskusję o tych wydarzeniach jeszcze przyjdzie czas, ale najpierw muszę podtrzymać tradycję, więc pora na mój zaległy ranking MVP za kwiecień.
Szczerze trzeba przyznać, że miniony miesiąc był dla nas średni. Wprawdzie wygraliśmy ze Spójnią oraz Polskim Cukrem Toruń, ale polegliśmy ze Stalą Ostrów Wielkopolski oraz Legią Warszawa, czyli drużynami zaliczanymi do ścisłej czołówki PLK. Takim sposobem zakończyliśmy kwiecień z bilansem 2-2, ale to i tak wystarczyło do przyklepania pierwszego miejsca w tabeli przed PO.
Wchodząc w szczegóły, wspomnę, że po raz pierwszy od czasu zasilenia szeregu „Rottweilerów” zabrakło wyróżnienia dla Victora Sandersa, a najbardziej wartościowym graczem w mojej opinii był Luke Petrasek.
Anwil odniósł niestety kolejną porażkę z rywalem, którego śmiało, można zaliczyć do ligowej czołówki. Tym razem pokonała nas Legia Warszawa na swoim terenie. „Rottweilery” weszły w to spotkanie bardzo dobrze, ale z czasem było tylko gorzej. Stołeczna ekipa była po prostu lepsza i odniosła zasłużone zwycięstwo 96:87.
Anwil poległ w stolicy, ale za sprawą innych wyników i tak jesteśmy już pewni pierwszego miejsca w tabeli przed fazą Play-Off.
Na te tematy rozmawiamy w kolejnym odcinku podcastu „Anwilowe Wieści”. Zdradzę, że chwaliliśmy Petraska, ale kilku innych zawodników nie mogło liczyć na miłe słowa z naszej strony. Nie przemilczeliśmy też milczenia trenera Przemysława Frasunkiewicza 😉 .
Za nami bardzo emocjonujący tydzień, w którym Anwil stoczył dwa pojedynki. Rywalami naszego zespołu były ekipy, obok których włocławscy kibice raczej nie przechodzą obojętnie. Najważniejsze jednak, że pomimo braków kadrowych „Rottweilery” sprostały wyzwaniom i najpierw wygraliśmy we Wrocławiu 96:82, a następnie pokonaliśmy Czarnych na własnym terenie 75:60. Dzięki temu powiększyliśmy swój ligowy dorobek o cztery punkty i wykonaliśmy dwa ważne kroki w stronę pierwszego miejsca przed Play-Off.
W nowym odcinku „Anwilowych Wieści” rozmawiamy z Michałem o wspomnianych spotkaniach, życiu naszego klubu bez Kalifa Younga oraz ostatniej prostej przed decydującą fazą sezonu.
Luty był dla nas najcięższym miesiącem w bieżącym sezonie. Anwil rozegrał zaledwie trzy spotkania i raczej rozczarował. Fakt, że były to trudne pojedynki, ale wszyscy mieliśmy większe oczekiwania. W hicie PLK przegraliśmy z Kingiem Szczecin, a następnie pojechaliśmy do Sosnowca na Puchar Polski i tam także zabrakło sukcesu. Pierwszy mecz z Polskim Cukrem Toruń jeszcze wygraliśmy, chociaż po sporym horrorze, ale w półfinale już nie sprostaliśmy osłabionej Stali Ostrów Wielkopolski. To były trudne tygodnie…
Kto został MVP za ten okres? Moje wyróżnienie, tak samo, jak w oficjalnym głosowaniu kibiców, otrzymuje tym razem Tomas Kyzlink.
Emocji nie brakowało, ale niestety zabrakło zwycięstwa. Anwil w początkowej fazie meczu z Kingiem Szczecin wypracował zdecydowaną przewagę, ale niestety z czasem goście doszli do słowa. Wynik do ostatnich sekund pozostawał sprawą otwartą, jednak ostatecznie przegraliśmy 88:90.
Oczywiście to spotkanie jest głównym tematem nowego odcinka „Anwilowych Wieści”. Po krótce omówiliśmy także nadchodzący Puchar Polski i to nie tylko z perspektywy naszego zespołu.
Przykładowe wątki:
Zagotowane „Rottweilery”
Za dużo Sandersa, a za mało Kyzlinka?
Niewykorzystana przewaga pod koszem
Zagubiony Garbacz
Tęsknota za „Łączką”
Petrasek ciągle na wysokich obrotach i przed szansą debiutu w reprezentacji Polski
Styczeń za nami, więc pora nadrobić zaległości i wybrać MVP naszego zespołu za ten okres. Bez wątpienia to był ciekawy miesiąc dla „Rottweilerów”. Przede wszystkim w Anwilu zaszły ważne zmiany kadrowe. Poza tym nasza ekipa poniosła drugą porażkę w PLK, ale styczeń zakończyliśmy z bilansem 4-1, więc nie było źle. Warto tutaj wspomnieć o wygranych derbach oraz emocjonującym meczu w Dąbrowie Górniczej.
Nie ukrywam, że tym razem nie miałem większego problemu z wyborem MVP. Gorzej było z kolejnymi miejscami, ale o tym później. Wyróżnienie za miniony miesiąc otrzymał ode mnie Luke Petrasek, czyli wyszło tak samo, jak w oficjalnym głosowaniu kibiców 😉 .
Ze względu na pewne problemy techniczne mieliśmy krótką przerwę, ale już wracamy z podcastem „Anwilowe Wieści”. W czternastym odcinku omawiamy z Michałem ostatnie mecze „Rottweilerów”. Przypomnę tylko, że Anwil wygrał bardzo wyrównane starcie w Dąbrowie Górniczej oraz rozgromił osłabione GTK Gliwice.
Pozostałe tematy:
Pewny siebie Amir Bell
Potężny Ziga Dimec może rozciągać grę?
Szanse świetnie dysponowanego Petraska w Reprezentacji Polski
Ostatnio nie możemy narzekać na nudę. Anwil znalazł nowego środkowego, którym został dobrze nam znany Ziga Dimec. Nie jest tajemnicą, że w kręgu zainteresowań trenera Przemysława Frasunkiewicza silną pozycję zajmował Malik Williams, ale ostatecznie trafił do nas Słoweniec. Czy będziemy zadowoleni z takiego obrotu spraw? Co więcej, ptaszki coraz głośniej ćwierkają, że już wkrótce szeregi „Rottweilerów” wzmocni jeszcze jeden zawodnik.
Ostatnio nasz zespół odniósł też drugą porażkę na parkietach PLK. Tym razem pojechaliśmy do Sopotu i przegraliśmy 76:71. Trefl udowodnił, że jest naprawdę silnym zespołem. Gospodarze grali bardzo twardo i mieliśmy spore problemy z ich defensywą. Z całą pewnością zabrakło po stronie Anwilu większego wsparcia ze strony Victora Sandersa. Poza tym niespodziewanie Mikołaj Witliński szkolił pod koszem Kalifa Younga. Czy ta porażka powinna być dla nas zmartwieniem?
Na wszystkie te tematy porozmawialiśmy z Michałem w kolejnym odcinku podcastu „Anwilowe Wieści”. Nie zabrakło też kilku słów na temat nadchodzącej potyczki z Sokołem Łańcut.