Nadeszła pora, aby pożegnać 2024 rok. Wczoraj opublikowałem swoje zestawienie najbardziej pamiętnych meczów naszego Anwilu, a teraz czas na kolejny element podsumowania. Zapraszam na subiektywny ranking TOP 10 akcji „Rottweilerów” z parkietów PLK!
OBY NADCHODZĄCY ROK BYŁ DLA NAS WSZYSTKICH LEPSZY!!!
Rok 2024 dobiega końca, więc pora na moje tradycyjne podsumowania. Zacznę standardowo od meczów naszego Anwilu, które najbardziej zapadły w mojej pamięci. Wybrane spotkania uszeregowałem w formie rankingu TOP10. Wybór jest oczywiście subiektywny i każdy ma pole do własnego zdania, więc wszelkie komentarze mile widziane 😉 .
Święta, święta i po świętach. Magiczny czas, ale dla nas niestety także bolesny, bo Anwil poniósł swoje pierwsze porażki w PLK i to jedna za drugą. Najpierw niespodziewanie polegliśmy z Arką Gdynia, a następnie nasza drużyna nie udźwignęła ciężaru „Świętej Wojny” we Wrocławiu.
Cały czas z bilansem 10-2 zdecydowanie przewodzimy stawce, ale ostatnie występy mogą wskazywać, że maszyna trenera Selcuka Ernaka troszkę zardzewiała. Obecna dyspozycja „Rottweilerów“ jest chętnie komentowana oraz analizowana w przestrzeni publicznej, więc ja także dorzucę swoje „trzy grosze”. Daleki jestem od panikowania czy krzyczenia o kryzysie, ale kilka kwestii stanowi dla mnie pewną zagadkę.
Oglądaliśmy już sporo meczów Anwilu i chyba nikt nie ma wątpliwości, że DJ Funderburk jest jednym z filarów naszego zespołu. Amerykanin zachwyca wszechstronnością, łącząc atletyzm, skuteczność, świetne wyczucie gry oraz rewelacyjne, jak na wysokiego zawodnika, panowanie nad piłką.
Funderburk na parkietach PLK notuje średnio 14,5 punktu i 5,5 zbiórki na mecz. Trafia z gry ze skutecznością 63,9%, a z linii rzutów wolnych – 71,4%. Te wyniki robią wrażenie!
Chciałbym szczególnie wyróżnić jeden aspekt gry naszego podkoszowego – jego umiejętność rozciągania gry dzięki rzutowi z dystansu. To bardzo cenna broń w jego arsenale.
Listopad za nami, a trzeba przyznać, że to był udany miesiąc dla naszych „Rottweilerów”. W PLK pozostaliśmy jedynym niepokonanym zespołem, mimo że rywale bardzo aktywnie starali się odebrać nam ten zaszczyt. W FIBA Europe Cup zdarzyło się wprawdzie kolejne potknięcie z Dinamo Sassari, ale Anwil i tak zapewnił sobie awans do kolejnej rundy. To znaczący sukces i wyraźny postęp względem zeszłego sezonu.
Miniony miesiąc dostarczył nam niesamowitą dawkę pozytywnych emocji, a wielu zawodników pokazało prawdziwą klasę. Wybór MVP listopada był bardzo trudny – podobnie jak obsadzenie całego podium. Ostatecznie najwyższe uznanie ode mnie, tak samo jak w oficjalnym głosowaniu kibiców, zdobył Michał Michalak.
Kolejne ligowe zmagania za nami i kolejne zwycięstwo Anwilu. Bilans 7-0 jest powodem do radości, ale należy podkreślić, że nic nie dostaliśmy za darmo. Derbowa potyczka z Polskim Cukrem Toruń to była wymagająca przeprawa. Przez długie minuty ofensywa naszych „Rottweilerów” nie spełniała oczekiwań. Brakowało rytmu oraz skuteczności. Wystarczy wspomnieć, że w pierwszej połowie zanotowaliśmy 0/11 za trzy.
Przebudzenie nastąpiło jednak w czwartej kwarcie. Zaliczyliśmy serię 15:0 i wygraliśmy tę odsłonę 27:13, a cały mecz 83:66.
Cała drużyna zasłużyła na wielkie brawa za wyszarpanie tego zwycięstwa. Ten sukces ma wielu ojców. Np. w początkowej fazie spotkania nasz atak niósł na swoich barkach DJ Funderburk (te jego rzuty z półdystansu!), a Michał Michalak ciągle coś szarpał i biegał od kosza do kosza. Tego dnia najjaśniejszą gwiazdą był jednak Ryan Taylor, który skradł show i przejął te derby!
Dawno nic nie pisałem, a przy obecnych wydarzeniach zdecydowanie trudno milczeć, więc najwyższa pora odkurzyć klawiaturę 😉 .
Przed sezonem głosiłem, że oglądanie Anwilu, niezależnie od wyników, będzie miłym doświadczeniem dla oczu. Teraz już wiemy, że rzeczywiście tak jest, ale na szczęście dobre rezultaty idą w parze z optycznymi wrażeniami. Nasze „Rottweilery” do tej pory poniosły jedynie dwie porażki. Obie z włoskim Dinamo Sassari, ale należy zaznaczyć, że W SUMIE tylko sześcioma punktami. Natomiast w PLK jesteśmy jedynym niepokonanym zespoły i mając bilans 6-0 możemy patrzeć na rywali z góry, a to budzi dumę oraz optymizm.
Obecny Anwil to nie tylko zespół o szerokim składzie i mocnej ofensywie. To drużyna z charakterem, który przyciąga kibiców i inspiruje.
Za nami kolejny sezon, podczas którego prowadziłem regularnie swój ranking MVP. Rozgrywki już dawno za nami, więc pora podsumować kolejną edycję tego plebiscytu.
Sumując punktacje ze wszystkich miesięcy, otrzymaliśmy klarowne wyniki. Tym razem punktowało siedmiu zawodników, a zwycięzca wyraźnie odskoczył konkurencji i uzyskał historyczny rezultat. Według mojego zestawienia MVP w sezonie 2023/2024 został Victor Sanders i podejrzewam, że raczej nikt nie jest tym zaskoczony 😉 .
Sezon regularny PLK dobiega końca. W powietrzu można wyraźnie wyczuć nadchodzącą fazę Play-Off. Odnoszę wrażenie, że obserwujemy już inne, twardsze granie. Tak było też w przypadku naszego Anwilu. Przypomnę, że „Rottweilery” rozegrały ostatnio dwa spotkania. Oba były wyrównane oraz wymagające, ale zakończenia miały zupełnie inne. Najpierw wygraliśmy w Stargardzie 70:64, a następnie niestety polegliśmy po dogrywce w Ostrowie Wielkopolskim 89:87. Walki i emocji nie brakowało!
Na temat tych wszystkich wydarzeń porozmawialiśmy z Michałem w kolejnym odcinku „Anwilowych Wieści”. Zdradzę, że tym razem nie było kącika „grillowania” Amira Bella, ale za to skrytykowaliśmy innych zawodników, a jeszcze innych pochwaliliśmy 😉 . Po szczegóły zapraszam do odsłuchu!
Sezon regularny PLK dobiega końca i niedługo opanuje nas gorączka Play-Off. Zanim wejdziemy w ten najbardziej ekscytujący okres, trzeba będzie jeszcze rozdać tradycyjne nagrody indywidualne, w tym tę najbardziej prestiżową – MVP. Mam wrażenie, że głównym faworytem jest obecnie Victor Sanders. Amerykański gracz wyrobił sobie reputację nie tylko wśród ekspertów, ale także w sercach kibiców dzięki swoim wyjątkowym umiejętnościom na parkiecie.
Jeśli Sanders wywalczy tytuł najbardziej wartościowego zawodnika, to będzie trzecim zawodnikiem naszego klubu, który dostąpi tego zaszczytu. Wcześniej nagrodą MVP zostali wyróżnieni Igor Griszczuk w sezonie 1992/1993 oraz Ivan Almeida w rozgrywkach 2017/2018.