Najbardziej pamiętne mecze w 2021 roku

Kolejny rok dobiega końca, więc czas podtrzymać tradycję i opublikować subiektywne zestawienie najbardziej pamiętnych meczów Anwilu.

W pierwotnym założeniu ten format miał zawierać listę dziesięciu spotkań. Nie jestem jednak zwolennikiem wciskania czegokolwiek na siłę, więc stworzyłem TOP 8. Ciężko byłoby dodać coś więcej, bo przecież wszyscy pamiętamy, jak tragiczny sezon mamy za sobą. Co więcej, w 2021 roku „Rottweilery” po raz pierwszy od 5 lat nie zdobyły żadnego trofeum, a nie jest tajemnicą, że takie starcia najbardziej zapadają w pamięci. Całe szczęście, że początek bieżących rozgrywek dostarczył nam naprawdę sporo pozytywnych emocji.

Anwil Włocławek 2021FOTO: Rafał Sobierański / wlc.pl

8 – Anwil Włocławek vs. GTK Gliwice 95:71 (05.12.2021)

Mecz bez większej historii. Pełna kontrola, dominacja i świetna okazja, aby Marcin Woroniecki sobie poszalał (13 pkt, 3 as i 3 prz). To było jednak najwyższe zwycięstwo Anwilu w całym roku, więc dlatego zapadło w mojej pamięci.

7 Anwil Włocławek vs. Trefl Sopot 81:61 (07.11.2021)

Przez trzy kwarty byliśmy świadkami wyrównanej walki. W ostatniej odsłonie „Rottweilery” wrzuciły jednak wyższy bieg i rywal był bez szans! Nasza defensywa spowodowała, że gracze Trefla byli bezradni i stracili chęć do grania w koszykówkę. Anwil wygrał czwartą kwartę aż 28:6.

6 – Iraklis Saloniki vs. Anwil Włocławek 86:81 (24.03.2021)

Przegrany mecz i to tak wysoko? Już tłumaczę. Sezon 2020/2021 był dla nas koszmarny. W FIBA Europe Cup dotarliśmy jednak do 1/8 finałów. Iraklis był zdecydowanym faworytem tego starcia, ale o dziwo „Rottweilery” zaprezentowały pewną dozę charakteru. Nasz zespół był już dziesiątkowany oraz zniechęcony poprzednimi spotkaniami, ale zdołał postawić twarde warunki w starciu z greckim rywalem. To nie wystarczyło do odniesienia zwycięstwa, bo zabrakło „zimnej krwi” w końcówce, ale i tak postawa naszych koszykarzy pozytywnie zaskoczyła. Świetne zawody rozegrał Artur Mielczarek, który zanotował 18 punktów oraz 5 zbiórek. Ponadto tym spotkaniem zakończyliśmy tragiczny sezon, więc to też jakiś plus, bo oglądanie Anwilu wręcz bolało 😉 .

5 – Anwil Włocławek vs. Polski Cukier Toruń 77:75 (02.02.2021)

Zwycięstwa derbowe mają swój unikalny smak. Rozgrywaliśmy fatalny sezon, ale pokonaliśmy lokalnego rywala i to cieszy. Na dodatek to był naprawdę emocjonujący mecz i drżeliśmy o wynik do ostatnich sekund. Rolę lidera Anwilu odegrał wówczas Kyndall Dykes, który nie tylko zanotował 20 punktów oraz 5 zbiórek, ale trafił także decydujący rzut.

4 – Twarde Pierniki Toruń vs. Anwil Włocławek 84:92 (20.11.2021)

Następna historia derbowa, ale tym razem bardziej świeża. To była kolejna dawka emocji oraz prawdziwy pokaz charakteru „Rottweilerów”. Twarde Pierniki bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie i wyszli nawet na prowadzenie +19. Nie załamało to jednak naszych graczy, a wręcz przeciwnie. Anwil walczył i konsekwentnie niwelował straty, aż w końcu przejął spotkanie. Trzeba przyznać, że gospodarze grali ambitnie do samego końca, ale nie pozwoliliśmy wyrwać sobie tego zwycięstwa! Rewelacyjnie funkcjonowała nasza defensywa, która wyłączyła liderów toruńskiej ekipy. Dodatkowym smaczkiem jest to, że do tego zwycięstwa poprowadzili nas „starzy znajomi”, czyli Kamil Łączyński (16 pkt, 6 as, 5 zb, 3 prz) oraz Szymon Szewczyk (20 pkt, 7 zb).

https://youtu.be/eqlUSWQf7GI

3 – Śląsk Wrocław vs. Anwil Włocławek 74:80 (03.10.2021)

Mecze ze Śląskiem to dla mnie „coś więcej” niż standardowa rywalizacja. To nie są już pojedynki na szczycie jak przed laty, ale „Święta Wojna” trwa i trwać będzie! Ligowy klasyk, który należy pielęgnować. Dlatego pokonanie WKS-u zawsze cieszy wyjątkowo. Na dodatek podczas ostatniej wyprawy do Wrocławia nasza ekipa znowu udowodniła, że zasługuje na przydomek prawdziwych wojowników. Pierwsza połowa przebiegła pod wyraźne dyktando gospodarzy. Anwil wyglądał momentami wręcz bezradnie i przegrywał nawet -17. Na drugą połowę wyszedł jednak zupełnie odmieniony zespół „Rottweilerów”. Taki z ostrymi kłami i gotowy wyszarpać każdą piłkę. Śląsk został stłamszony i stracił cały animusz. Włocławianie przejęli spotkanie, a nasi rywale mogli spoglądać tylko na tablicę wyników z niedowierzaniem.

2 – Stal Ostrów Wlkp. vs. Anwil Włocławek 66:79 (18.09.2021)

Pokonanie Mistrza Polski na ich terenie? Tego nie można pominąć! Anwil rozegrał po prostu fenomenalne spotkanie. Stal występowała w roli faworyta, ale nasza ekipa nie odstawała od gospodarzy. Co więcej, w najważniejszym momencie to „Rottweilery” wrzuciły wyższy bieg i zanotowały pokaźną serię 15:0. To wydarzenie pozwoliło przejąć nam mecz. Świetnie funkcjonowała włocławska defensywa, bo zatrzymaliśmy gospodarzy na zaledwie 66 punktach. To cały czas najgorszy występ ofensywny ostrowskiej ekipy pod wodzą trenera Igora Milicicia. Warto pamiętać, że podczas tego pojedynku bardzo dobrze wypadł Kavell Bigby-Williams, który zanotował 18 punktów oraz 6 zbiórek.

1 – Anwil Włocławek vs. Zastal Zielona Góra 89:82 (11.09.2021)

Lekko nie było z wyborem pierwszego miejsca. Ostatecznie postawiłem na pojedynek z Zastalem. To była druga kolejka sezonu 2021/2022. Nasi rywale byli świeżo po zdobyciu Superpucharu Polski, więc nic dziwnego, że nie byliśmy uznawani za faworyta. Wówczas jeszcze nikt nie podejrzewał, że Anwil będzie zaskoczeniem początku sezonu, a Zastal raczej rozczarowaniem. Tymczasem przez całe spotkanie utrzymywaliśmy wysoki poziom, nie traciliśmy koncentracji, a nasza defensywa potrafiła totalnie tłamsić rywali. Natomiast w najważniejszych momentach pokazaliśmy po prostu koszykarską klasę! To wszystko obserwowała Hala Mistrzów, która kolejny raz odleciała. Atmosfera przypominała najważniejsze mecze w fazie Play-Off. Jak najwięcej takich meczów!

Jedna odpowiedź do “Najbardziej pamiętne mecze w 2021 roku”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *