Anwil kolejny już raz w obecnym sezonie zawiódł swoich kibiców. Graliśmy na wyjeździe ze Stelmetem Zielona Góra i po żenującej grze przegraliśmy 101:77. To była prawdziwa kompromitacja i wyraźny znak, że potrzebujemy zdecydowanych zmian.

Moje luźne przemyślenia o przeszłości, teraźniejszości oraz przyszłości ANWILU WŁOCŁAWEK
O meczach Anwilu.
Anwil kolejny już raz w obecnym sezonie zawiódł swoich kibiców. Graliśmy na wyjeździe ze Stelmetem Zielona Góra i po żenującej grze przegraliśmy 101:77. To była prawdziwa kompromitacja i wyraźny znak, że potrzebujemy zdecydowanych zmian.
W trzeciej kolejce Ligi Mistrzów wreszcie odnieśliśmy wyczekiwane zwycięstwo. Do Włocławka zawitała ekipa Pau-Lacq-Orthez, czyli spotkały się dwie ekipy, które rozpoczęły te rozgrywki od bilansu 0-2. Tym razem to jednak Anwil był lepszy, więc francuska ekipa pozostała jedyną bez zwycięstwa w naszej grupie. Mecz zakończył się wynikiem 95:87.
TO BYŁA PRAWDZIWA KOMPROMITACJA! Nie tak miał wyglądać powrót Anwilu do Hali Mistrzów. Do Włocławka zawitał Trefl Sopot, który nieźle się prezentuje w obecnych rozgrywkach, ale przy naszych aspiracjach powinniśmy wygrać z łatwością. Przez większość meczu wszystko wskazywało na taki właśnie scenariusz. DRAMATYCZNA czwarta kwarta wszystko jednak zniszczyła. Skompromitowaliśmy się i przegraliśmy 84:86… Ciężko coś napisać po takim spotkaniu…
Bez niespodzianki w Hiszpanii. Spodziewałem się porażki z San Pablo Burgos, ale jej rozmiary są wręcz przytłaczające. Anwil uległ w kolejnym meczu Ligi Mistrzów i to aż 110:78…
Astoria Bydgoszcz po latach wróciła do PLK i znowu mogliśmy zagościć w „Łuczniczce”. Po słabym meczu w Niemczech liczyłem na rehabilitację w wykonaniu naszych zawodników. Tak się jednak nie stało. Zwyciężyliśmy 103:106, ale gra Anwilu była bardzo daleka od satysfakcjonującej.
W tym sezonie Anwil miał zabłyszczeć w Lidze Mistrzów. Cel piękny, ale już na starcie wszystko się skomplikowało, bo w pierwszym spotkaniu przegraliśmy 89:76. Naszym rywalem była niemiecka ekipa Rasta Vechta, czyli debiutant w europejskich pucharach i zespół powszechnie uważany za najsłabszy w naszej grupie. „Rottweilery” zaprezentowały się jednak znacznie poniżej oczekiwań, a gospodarze chętnie korzystali z naszych błędów, więc końcowy wynik nie jest zaskoczeniem.
Kolejny mecz i kolejne zwycięstwo. Tym razem na własnym parkiecie podejmowała nas Spójnia Stargard. Anwil nie dał szans rywalom i zwyciężył 82:95. Końcowy wynik może być trochę mylący, bo przez całe spotkanie to nasz zespół kontrolował wydarzenia na parkiecie.
Anwil zrealizował swój plan i wygrał w Warszawie 87:94. Wiele osób spodziewało się kolejnego pogromu i pokazu dominacji. Tak się jednak nie stało i można było mieć pewne zastrzeżenia do gry naszego zespołu, ale wygrana jest wygraną, a to zawsze powód do radości.
Kolejny sezon PLK wreszcie wystartował! Na inaugurację do Włocławka zawitała Polpharma Starogard Gdański. „Farmaceuci”, w obecnych rozgrywkach, są skazywani raczej na walkę o utrzymanie i parkiet to potwierdził. Anwil rozgromił rywali aż 110:72. Nasz zespół grał koncertowo, a spotkanie miało wyjątkową otoczkę.
Anwil kontynuuje zdobywanie trofeów. Do klubowej gabloty doszedł wczoraj kolejny Superpuchar Polski. To już trzeci w naszej historii.
Spotkanie o to trofeum zainaugurowało sezon 2019/2020. Naszym rywalem, czyli Mistrza Polski, była Stal Ostrów Wielkopolski, która w poprzednich rozgrywkach wywalczyła Puchar Polski. Mecz zakończył się naszym zdecydowanym zwycięstwem 95:66 i mamy powody do radości!