Decyzja zapadła – Grzegorz Kożan został nowym trenerem Anwilu! Przyznam szczerze, że to dla mnie spore zaskoczenie. Jeszcze kilka tygodni temu nie brałem takiej opcji nawet pod uwagę. Nasz klub poszedł tym razem w zupełnie innym kierunku niż zazwyczaj. Nie żadne wielkie nazwisko z zagranicy, nie ktoś z dorobkiem i CV pełnym medali, a człowiek stąd, z naszego miasta. Człowiek, który latami był tuż obok – w cieniu, jako asystent. Musiał w końcu zrobić krok do przodu w swojej karierze i cieszy mnie, że to właśnie od naszego klubu dostał tę wielką szansę.
Historia Anwilu jest niesamowicie bogata oraz barwna. Już niedługo nasz klub rozpocznie 32 sezon w PLK. Szmat czasu i to budzi podziw oraz napawa dumą! Przez ten okres doświadczyliśmy wielu niesamowitych meczów, świętowaliśmy liczne sukcesy, a nasze barwy reprezentowało mnóstwo ciekawych zawodników oraz trenerów. Dzisiaj wziąłem „na tapetę” tę drugą grupę. Który szkoleniowiec naszej ekipy wypadł najlepiej? Przygotowałem ranking podzielony na kilka kategorii. Oczywiście w większości przypadków statystyki opierałem na osiągnięciach w PLK.
Niektóre zespoły wchodzą właśnie w najważniejszą część sezonu, a inne rozpoczynają wakacje. Anwil należy niestety do tej drugiej grupy… Tragiczny sezon 2020/2021 już za nami. Rozczarowanie, ból, gorycz, udręka – to tylko niektóre słowa opisujące minione rozgrywki w wykonaniu „Rottweilerów”. Na szczęście to, co złe już za nami i pozostaje liczyć, że wnioski zostaną wyciągnięte, a przyszłość przyniesie nam wiele radości.
Zaczynając podsumowania zakończonego sezonu, przygotowałem kilka faktów, ciekawostek oraz statystyk dotyczących sezonu 2020/2021.
Nasz klub występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej nieprzerwanie od sezonu 1992/1993. Przez wiele lat stanowiliśmy o sile PLK i odnosiliśmy liczne sukcesy nie tylko na „krajowym podwórku”, ale również w Europie. W całej swojej bogatej historii dotychczas tylko raz nie występowaliśmy w fazie Play-Off. Miało to miejsce w sezonie 2014/2015 i dzisiaj chciałbym przypomnieć te nieszczęsne dla nas rozgrywki, bo wszystko wskazuje na to, że obecna rzeczywistość ma wiele wspólnego z wydarzeniami sprzed sześciu lat…
Czekałem na nowego rozgrywającego, a tymczasem klub przygotował jeszcze większą bombę i mamy nowego trenera! Stery w Anwilu przejmuje Przemysław Frasunkiewicz i można powiedzieć, że to pozytywne zwieńczenie dość długiego romansu. „Franc” był przymierzany do naszej ekipy jeszcze przed sezonem, ale wówczas został wybranyDejan Mihevc. Po zwolnieniu Słoweńca temat Frasunkiewicza ponownie odżył i podobno był już nawet jedną nogą we Włocławku, ale szansę ostatecznie otrzymałMarcin Woźniak. Teraz, po kolejnej serii słabych wyników, nic już nie stanęło na przeszkodzie i Frasunkiewicz wreszcie wylądował w Anwilu. Przeznaczenie? Nie wiem, ale wiem, że prezes Arkadiusz Lewandowski bardzo upatrzył sobie tego szkoleniowca i po wielu miesiącach dopiął swego.
Zyskaliśmy trenera z charakterem, charyzmą, który jest młody i ciągle poprawia swój warsztat. To fakty, ale czy wystarczające, aby uwierzyć w lepszą przyszłość? Kontrakt Frasunkiewicza obowiązuje do końca przyszłego sezonu, ale nikt nie ma raczej wątpliwości, że wszystkim zależy na jak najszybszym wydobyciu jakości z naszego zespołu.
Rok 2020 dobiega końca. To był ciężki czas dla nas wszystkich, bo świat po prostu „stanął na głowie” przez pandemię. Pod względem koszykarskim też nie było zbyt wesoło. Sezon 2019/2020 został przedwcześnie przerwany, a kolejne rozgrywki cały czas są jednym wielkim rozczarowaniem w wykonaniu naszego Anwilu.
W ramach podsumowania tego roku przygotowałem subiektywną listę najbardziej pamiętnych spotkań z udziałem „Rottweilerów”. Nie ukrywam, że miałem zamiar standardowo przedstawić to w formie TOP 10, ale tym razem po prostu nie byłem w stanie. Zabrakło mi meczów, które utkwiły w mojej pamięci, a nie chciałem niczego dodawać na siłę. Z tego względu ograniczyłem wybór do formatu TOP 7.
Anwil w pierwszej kwarcie meczu ze Startem Lublin zaprezentował bardzo skuteczną koszykówkę. Niestety później było tylko gorzej i gorzej… Ostatecznie przegraliśmy 78:94. W pewnym momencie poczynaniami „Rottweilerów” zawładnęła spora nerwowość i nasz zespół gasł w oczach z minuty na minutę. Podopieczni trenera Davida Dedka wykorzystali to bez skrupułów i przejęli kontrolę nad spotkaniem. Popadliśmy w marazm, którego nie potrafiliśmy przełamać. Nie pomógł powrót Shawna Jonesa oraz wystawienie do pierwszej piątki Andrzeja Pluty. Głównym aktorem tego widowiska był debiutujący w lubelskiej ekipie Yannick Franke.
Anwil rozpoczął rundę rewanżową od porażki… Tym razem pokonała nas Stal Ostrów Wielkopolski na własnym parkiecie. Było to pierwsze zwycięstwo tej ekipy na ich nowym obiekcie. Tą przegraną zakończyliśmy również swoja zwycięską serię z ekipą „Stalówki”. Mecz był bardzo wyrównany, ale w decydujących momentach to gospodarze pokazali większy charakter. Po naszej stronie jeden Ivan Almeida to stanowczo za mało, aby myśleć o korzystnych wynikach…
Anwil zakończył zmagania w pierwszej rundzie sezonu regularnego PLK. Przez ten czas przegraliśmy Superpuchar Polski, w słabym stylu odpadliśmy z eliminacji Ligi Mistrzów, a ligowy bilans 7-8 chluby nie przynosi. Zamiast walczyć o mistrzostwo, to walczymy o Play-Off. Na dodatek najbliższą edycję Pucharu Polski będziemy oglądać raczej tylko w telewizji. To była runda pełna rozczarowań. Przegrywaliśmy mecze, których po prostu nie powinniśmy. Zbyt często nie przypominaliśmy prawdziwej DRUŻYNY, a dobór zawodników do naszej rotacji budzi wątpliwość. Czy w takich trudnych okolicznościach możemy patrzeć w przyszłość z optymizmem?
Nie jest łatwo zyskać pełną sympatię włocławskich kibiców, ale niektórzy zawodnicy występowali u nas zaledwie przez kilka miesięcy i zdołali tego dokonać. Trafili nie tylko do pamięci fanów, ale również do ich serc. W tym wąskim gronie swoje miejsce ma bez wątpienia Shawn Jones. Do tego stopnia, że prawdopodobnie przez kilka najbliższych lat będziemy mimowolnie porównywać każdego naszego środkowego z „Monsterem”
Dlatego nic dziwnego, że powrót amerykańskiego centra Anwilowcy przyjęli z takim entuzjazmem. Ja oczywiście podzielam tę opinię.