Za nami bardzo przyjemny mecz. Do Włocławka przyjechała Legia Warszawa i została rozbita przez nasz zespół. Ważną rolę w tym przekonującym zwycięstwie odegrali rezerwowi Anwilu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 105:79.

Moje luźne przemyślenia o przeszłości, teraźniejszości oraz przyszłości ANWILU WŁOCŁAWEK
Za nami bardzo przyjemny mecz. Do Włocławka przyjechała Legia Warszawa i została rozbita przez nasz zespół. Ważną rolę w tym przekonującym zwycięstwie odegrali rezerwowi Anwilu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 105:79.
To było niesamowite widowisko. Zostaliśmy uraczeni wszystkim, co w koszykówce najlepsze. Mecz miał niesamowite tempo i stał pod znakiem ofensywy. Do pełni szczęścia zabrakło tylko (albo aż) zwycięstwa Anwilu. Była wielka szansa, ale to goście okazali się lepszą ekipą. Ostatecznie Hapoel Jerozolima wygrał w Hali Mistrzów, po nerwowej końcówce, 102:107.
Niestety nasza dobra passa dobiegła końca. Przegraliśmy na wyjeździe z Pau-Lacq-Orthez i nasza sytuacja w Lidze Mistrzów troszkę się skomplikowała. Gracze Anwilu odczuwali zmęczenie po meczu w Toruniu i było to widoczne na parkiecie, a Francuzi skrupulatnie wykorzystali naszą niemoc. Spotkanie zakończyło się wynikiem 85:77.
Nadszedł już rok 2020. Życzę nam wszystkim, aby był co najmniej tak udany, jak ten poprzedni. Kolejny raz chciałbym się właśnie odnieść do tego 2019 roku, bo przecież miło przywracać wspomnienia, które powodują tyle radości.
Tym razem postanowiłem podzielić minione dwanaście miesięcy na rozdziały obrazujące najważniejsze wydarzenia w świecie Anwilu. Wszystko ułożone w porządku chronologicznym.
Grudzień nie zaczął się dla nas dobrze. Najpierw stoczyliśmy wspaniałą batalię z AEK Ateny, ale ostatecznie przegraliśmy. Następnie zebraliśmy srogie baty od Startu Lublin, co było bardzo bolesnym doświadczeniem. Później było jednak już tylko lepiej. Anwil wygrał pięć kolejnych spotkań, więc ten miesiąc był dla nas całkiem udany.
Czas wybrać MVP za grudzień. Kilku zawodników prezentowało naprawdę dobrą formę, ale ostatecznie to wyróżnienie otrzymuje ode mnie Shawn Jones.
Czas na kolejne podsumowanie ostatnich dwunastu miesięcy. Podobnie jak przed rokiem, zapraszam do mojego subiektywnego zestawienia TOP10 akcji Anwilu.
Nie brakowało efektownych zagrań w wykonaniu „Rottweilerów”, więc wybór tylko dziesięciu akcji nie był prostą sprawą. Brałem pod uwagę tylko krajowe rozgrywki. Jak już zaznaczyłem, to selekcja w pełni subiektywna i każdy może mieć swoje zdanie. Śmiało wysyłajcie zagrania, które najbardziej utkwiły w Waszej pamięci.
Rok 2019 dobiega końca, więc jest to idealny czas na wspomnienia i podsumowania. Zacznę od swojej listy najbardziej pamiętnych spotkań z ostatnich dwunastu miesięcy. Podobnie jak przed rokiem, stworzyłem TOP 10 meczów, kierując się własnymi odczuciami.
PLK przygotowała dla nas prawdziwy hit świąteczny. Do Włocławka zawitała Arka Gdynia, czyli byliśmy świadkami prawdziwego starcia na szczycie. Anwil przedłużył nasz dobry nastrój i po dobrym spotkaniu zwyciężył 83:65.
San Pablo Burgos zawitało do Włocławka. Przypomnę, że to ekipa, która na własnym terenie urządziła nam mocne lanie. W odrobienie różnicy punktowej z pierwszego spotkania ciężko było mi uwierzyć, ale liczyłem, że jesteśmy w stanie pokonać wyżej notowanego rywala. Tak się właśnie stało i po fantastycznej grze Anwil zwyciężył 100:90. To spotkanie zapamiętamy na długo!
King Szczecin zawitał do Włocławka i wszyscy zastanawiali się jaką twarz tym razem zaprezentuje Anwil. „Rottweilery” ostatnio prezentują formę sinusoidalną i dobre występy w Lidze Mistrzów przeplatają wielkimi wpadkami w PLK tak jak ostatnio w Lublinie. W starciu z „Wilkami Morskimi” nasz zespół stanął jednak na wysokości zadania i rozgromił rywali 110:82. Taki Anwil chcemy oglądać!