Eks-Anwilowcy w europejskich pucharach 2021/2022

Anwil nie występuje w żadnych europejskich pucharach podczas obecnego sezonu. To nie powinno dziwić po dramacie z poprzedniego roku… Muszą nam wystarczyć regionalne rozgrywki European North Basketball League, co i tak jest miłym urozmaiceniem oraz dodatkową atrakcją.

W ramach europejskich pucharów rozpatrujemy następujące rozgrywki (kolejność wg hierarchii):

  1. Euroliga
  2. EuroCup
  3. Liga Mistrzów
  4. FIBA Europe Cup

Nie brakuje byłych „Rottweilerów”, którzy biegają obecnie po „europejskich parkietach” i to nie tylko w barwach polskich zespołów. Przypomnę, że nasz kraj reprezentują Śląsk Wrocław, Stal Ostrów Wielkopolski, Legia Warszawa oraz Trefl Sopot.

Chris DoweFOTO: Patryk Zieleniewski / wlc.pl
Chris Dowe

EUROLIGA

Danilo Andjusić (AS Monaco)

Serb dołączył do Anwilu podczas sezonu 2015/2016. Miewał przebłyski i nigdy nie zapomnę, gdy w Szczecinie rzucił 28 punktów, dzięki czemu weszliśmy do półfinału. Nie sądziłem jednak, że zajdzie tak wysoko. Kariera Andjusicia wyglądała bardzo ciekawie już po opuszczeniu Włocławka. Występował w Rosji, na Bałkanach, a ostatnie kilka lat spędził we Francji. Dobra gra w barwach ekipy JL Bourg zaowocowała sporym awansem i po naszego byłego zawodnika sięgnęło AS Monaco, które w ubiegłym sezonie wygrało EuroCup i dzięki temu występuje obecnie w elitarnej Eurolidze.

Andjusić wśród elity nie odgrywa roli statysty, a jest bardzo ważnym elementem swojego zespołu. Na chwilę obecną Serb zdobywa średnio 9,3 punktów na mecz oraz trafia z dystansu na skuteczności 40%. Całkiem solidnie jak na tak wysoki poziom.

EUROCUP

Michał Gabiński (Śląsk Wrocław)

Może mało kto pamięta, ale Gabiński rozpoczynał „poważne granie” w barwach naszego klubu i jest nawet jednym z najmłodszych debiutantów. Obecnie to już weteran, który od kilku lat reprezentuje barwy Śląska, gdzie odgrywa rolę raczej głębokiego rezerwowego.

David Jelinek (MoraBanc Andorra)

Niepodważalna gwiazda Anwilu z sezonu 2015/2016. Po opuszczeniu Włocławka trafił do ekipy MoraBanc Andorra, gdzie występuje nieprzerwanie do czasów obecnych. Dzięki temu rywalizuje od lat w silnej lidze hiszpańskiej ACB oraz EuroCup. Czech może nie błyszczy tak jak na parkietach PLK, ale z całą pewnością ciągle prezentuje wysoki poziom. W rozgrywkach europejskich notuje obecnie 8,8 punktów (47,1% za trzy) oraz 2,4 zbiórki.

Jakub Karolak (Śląsk Wrocław)

Karolak występował u nas podczas sezonu 2019/2020, ale nie odgrywał raczej zbyt ważnej roli. Przed obecnymi rozgrywkami trafił do Śląska, gdzie otrzymuje więcej minut, ale nie należy do liderów (8,2 pkt i 43,5% za trzy).

Oliver Stević (Gran Canaria)

Serb jest już prawdziwym weteranem, bo liczy sobie 37 lat. W przeszłości miał kilka epizodów w polskiej lidze, w tym krótki we Włocławku (sezon 08/09). Od dawna znajduje zatrudnienie w Hiszpanii, a od dwóch pracodawcą Stevicia jest Gran Canaria. Podkoszowy jest tam jednak jedynie uzupełnieniem rotacji. Zespół z Las Palmas radzi sobie bardzo dobrze w EuroCup i obecnie przewodzi w grupie B.

LIGA MISTRZÓW

Chris Dowe (Prometey)

Wszyscy chyba pamiętamy tego efektownego Amerykanina, bo występował u nas podczas sezonu 2019/2020. Przed bieżącymi rozgrywkami Dowe niespodziewanie trafił do BC Prometey. W ukraińskiej ekipie jest jednym z liderów (12,3 pkt; 4,8 zb; 4,3 as; 1,3 prz).

Rolands Freimanis (Nizhny Novgorod)

Kolejny Anwilowiec z sezonu 2019/2020. Przypomnę, że później występował w Zielonej Górze, a latem wyjechał na wschód. Cały czas utrzymuje bardzo solidny poziom (10,3 pkt i 4,5 zb).

Michał Michalak (EWE Baskets Oldenburg)

Nasz Mistrz z 2019 roku, który występuje od dwóch lat w Niemczech, gdzie buduje swoją silną markę. Ostatnio Michalaka dopadły niestety problemy zdrowotne i przez to rozegrał tylko jedno spotkanie w obecnym sezonie BCL (7 pkt i 4 zb).

Chase Simon (JDA Dijon)

Ulubieniec włocławskich kibiców, który reprezentował nasze barwy łącznie przez trzy sezony. Po opuszczeniu Anwilu wybrał francuskie JDA Dijon. Rok temu wyglądał bardzo solidnie, ale w bieżących rozgrywkach trochę obniżył loty (7,5 pkt).

Michał Sokołowski (Nutribullet Treviso)

„Sokół” zakotwiczył na dobre we Włoszech, gdzie radzi sobie bardzo dobrze. W Lidze Mistrzów notuje obecnie 8,8 punktów, 5 zbiórek oraz 4,3 asysty. Zespół z Treviso pewnie zmierza do kolejnej rundy.

Igor Wadowski (Stal Ostrów Wlkp.)

Wadowski przez dwa sezony uzupełniał rotację Anwilu i podobną rolę odgrywa teraz w ekipie obecnego Mistrza Polski. Cały czas czeka na swoje pierwsze punkty w bieżącym sezonie Ligi Mistrzów.

Jakub Wojciechowski (Stal Ostrów Wlkp.)

Wojciechowski wzmocnił nasze szeregi podczas kampanii 2018/2019 i pomógł sięgnąć po tytuł. Teraz wylądował w Stali, ale niestety więcej czasu spędza w gabinetach lekarskich niż na boisku. Szybkiego powrotu do zdrowia!

FIBA EUROPE CUP

Aaron Broussard (Benfica Lizbona)

Amerykanin miał duży wkład w nasze mistrzostwo z 2019 roku. Kolejne dwa lata spędził w Rumunii, a latem trafił do Portugalii. Benfica najpierw przebrnęła przez kwalifikacje, a następnie wywalczyła awans do kolejnej rundy, a Broussard odgrywał rolę lidera (15,1 pkt; 4,6 as; 4,5 zb).

Garlon Green (CSM CSU Oradea)

Green nie przywołuje zapewne pozytywnych wspomnień wśród naszej społeczności… Po przenosinach do Oradei zyskał jednak „nowe życie”. Obecnie prezentuje nawet jeszcze lepszą formę i notuje 15,2 punktów oraz 5,7 zbiórek. Podczas przegranego starcia z FC Porto ustrzelił nawet 30 „oczek”. Rumuńska ekipa zdołała awansować do kolejnego etapu.

Łukasz Koszarek (Legia Warszawa)

Weteran polskich parkietów. Niektórzy zapomnieli już pewnie, ale Koszarek w latach 2007-2009 przywdziewał koszulkę naszego Anwilu. Obecnie występuje w Legii i cały czas potrafi być bardzo przydatny (8,8 pkt; 3,7 as; 2,3 zb), a stołeczna ekipa gra dalej w FIBA Europe Cup.

Paweł Leończyk (Trefl Sopot)

Leończyk był solidnym filarem Anwilu w latach 2016-2018. Od tego czasu jest związany z Treflem Sopot. Obecnie ma już 35 lat i odgrywa mniej znaczącą rolę, ale ciągle solidną (7,4 pkt; 6 zb; 2,4 as). Trójmiejska ekipa musiała grać w kwalifikacjach, ale odniosła sukces, a następnie zdołała nawet awansować do kolejnej fazy. Co ciekawe, dla „Leona” to powrót na „europejskie parkiety” po 12 latach!

Nikola Marković (CSM CSU Oradea)

Klubowy kolega wspomnianego już Greena. Serb może nie zachwycał podczas swojej przygody we Włocławku (sezon 18/19), ale szybko trafił do rumuńskiej ekipy, gdzie występuje do dzisiaj, więc musiał przekonać włodarzy swoim talentem. Obecnie Marković notuje średnio 6,5 punktów, 4,3 zbiórki oraz 1,7 asyst.

Vladimir Mihailović (Mornar Bar)

Czarnogórski koszykarz zaliczył krótki epizod w Anwilu podczas sezonu 2018/2019. Później obrał kierunek białoruski, belgijski, a przed bieżącymi rozgrywkami wrócił do swojej ojczyzny i klubu, w którym rozpoczynał koszykarską karierę. W FEC notował średnio 11,8 punktów, 3,2 zbiórki oraz 1,6 asyst. Nie poprawi już swoich osiągnięć, gdyż Monar Bar nie uzyskał awansu z grupy. Chociaż trzeba przyznać, że brakowało niewiele, bo czarnogórski zespół przegrał ostatni (decydujący) mecz z Iraklisem Saloniki zaledwie 83:82.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *