Do trzech razy sztuka? Mateusz Kostrzewski postanowił sprawdzić to powiedzenie i po raz trzeci podpisał kontrakt z Anwilem. „Kostek” reprezentował barwy naszego klubu w sezonach 2013/2014 oraz 2018/2019. Wówczas nie święcił żadnych znaczących sukcesów z „Rottweilerami”, a podczas tej drugiej przygody zmienił pracodawcę w trakcie trwania rozgrywek. Pozostaje trzymać kciuki, aby trzecie podejście było bardziej owocne.
Czytaj dalej Trzecie podejście KostrzewskiegoKogo uciszy Jakub Garbacz?
Trener Przemysław Frasunkiewicz dopiął swego. Dwuletni kontrakt z Anwilem podpisał Jakub Garbacz. Można powiedzieć, że wreszcie, bo zawodnik był już bardzo blisko naszego klubu podczas sezonu 2021/2022. Ofertę „Rottweilerów” w ostatniej chwili przebiła jednak Stal Ostrów Wielkopolski. „Franc” pomimo tego nie wykreślił Garbacza ze swojego notatnika i teraz wykorzystał sytuację, aby ponownie poprowadzić tego gracza.
Nazwisko głośne, więc nic dziwnego, że ten transfer wywołał spory szum i to nie tylko na włocławskim podwórku. Przy tym wystąpiła pewna polaryzacja, bo jedni chwalą, a inni ganią ten ruch.
Czytaj dalej Kogo uciszy Jakub Garbacz?Sezon 2022/2023 w rozdziałach
Sezon 2022/2023 niestety jest już dla nas tylko wspomnieniem. Anwil dotarł do Play-Off, ale odpadł już w pierwszej rundzie, bo King Szczecin był po prostu lepszy.
Minione rozgrywki dostarczyły nam sporo radości, ale nie brakowało też chwil smutku czy złości. Na nudę na pewno nie mogliśmy narzekać. Dlatego stworzyłem subiektywną listę kluczowych wydarzeń z tego sezonu. Podzieliłem wszystko na rozdziały, które w moim odczuciu były przełomowymi momentami na przestrzeni tych długich miesięcy.
Czytaj dalej Sezon 2022/2023 w rozdziałachRozbicie Arki i awans do Play-Off!
Jeszcze niedawno wszyscy o to drżeliśmy, ale już możemy odetchnąć z ulgą, bo Anwil przyklepał swój udział w Play-Off. „Rottweilery” utrzymały wysoką dyspozycję i hucznie przypieczętowały awans. Arka Gdynia początkowo sprawiała nam pewne problemy, ale z czasem nasza ekipa totalnie zdominowała wydarzenia na parkiecie i wygrała aż 110:86.
Czytaj dalej Rozbicie Arki i awans do Play-Off!Spełnienie marzeń w FIBA Europe Cup!
TO NIE BYŁ SEN! W czwartek rano zaraz po przebudzeniu wziąłem telefon do ręki, aby zyskać pewność. Szybko zrozumiałem, że rzeczywiście przeżyliśmy coś wspaniałego. Anwil dokonał historycznego wyczynu, wygrywając rozgrywki FIBA Europe Cup! Jesteśmy pierwszym polskim zespołem, który odniósł triumf na arenie ogólnoeuropejskiej! COŚ PIĘKNEGO! Od lat obserwuję poczynania naszego klubu w międzynarodowych rozgrywkach. Te liczne występy zawsze były prestiżem, ale jakoś nigdy nie liczyłem jakoś poważnie na aż tak wielki sukces. Trofea na krajowym podwórku? Jak najbardziej, ale triumf w rozgrywkach pod egidą FIBA był jedynie takim cichym i skrytym marzeniem.
Tymczasem „Rottweilery” udowodniły, że niemożliwe nie istnieje, a każde marzenie można spełnić!
Zanim kapitan Kamil Łączyński wzniósł ten okazały puchar, to najpierw trzeba było poradzić sobie z niebezpiecznym Cholet Basket. Po pierwszym meczu mieliśmy jedynie symboliczną zaliczkę i było pewne, że we Francji czeka nas trudna przeprawa. Tak faktycznie było, ale najważniejsze, że Anwil po raz kolejny udowodnił swoją wyższość nad rywalami i wygrał 78:80. W dwumeczu wyszliśmy na +6 i bramy koszykarskiego raju stanęły otworem przed „Rottweilerami”!
Statystyki z tego historycznego można zobaczyć TUTAJ, a poniżej kilka moich luźnych myśli i spostrzeżeń. Ostrzegam tylko, że emocje ciągle buzują ;).
Czytaj dalej Spełnienie marzeń w FIBA Europe Cup!Totalna dominacja nad GTK Gliwice
Ekipa GTK Gliwice odwiedziła włocławską Halę Mistrzów i zebrała dość srogie lanie. Nie chcę zabrzmieć zbyt brutalnie, ale Anwil zniszczył przyjezdnych 88:63. Spokojnie, bez problemów, z pełną kontrolą – tak wyglądał ten mecz. Najważniejsze, że nie było potrzeby forsowania czołowych zawodników, bo „Rottweilery” nie dopuściły do niepotrzebnej nerwówki. Od samego początku narzuciliśmy własne warunki gry i przez całe spotkanie nie pozwoliliśmy GTK dojść do głosu. Sympatyczne zwycięstwo w spacerowym rytmie. Tak powinny wyglądać pojedynki z dołem tabeli!
Statystyki można zobaczyć TUTAJ.
Czytaj dalej Totalna dominacja nad GTK GliwicePrzeprosiny dla Malika Williamsa
Przez te wszystkie lata obserwowałem wielu zawodników, którzy biegali po parkiecie w naszych barwach. Nikogo raczej nie zaskoczę, jeśli stwierdzę, że niektórzy po prostu nie przekonywali. Trafiali do nas gracze budzący poważne wątpliwości od samego początku, więc nic dziwnego, że szybko opuszczali szeregi Anwilu. Nie ma w tym nic dziwnego. Normalne ryzyko wpisane w budowanie zespołu. Nie ma szansy, aby każdy transfer był trafiony.
Byłem święcie przekonany, że w obecnym sezonie zawitał do Włocławka kolejny taki przypadek. Pierwsze tygodnie dobitnie na to wskazywały i moja wiara szybko uleciała. Tymczasem czas mijał i zostałem zweryfikowany. Dlatego pora posypać głowę popiołem i uderzyć się w pierś. Dokonałem błędnej oceny, a Malik Williams udowodnił nam wszystkim, że nie jest pomyłką transferową, a naprawdę solidnym koszykarzem.
Czytaj dalej Przeprosiny dla Malika WilliamsaZespół kontrastów
W sezonach 2014/2015 oraz 2020/2021 nie wywalczyliśmy awansu do fazy Play-Off. To jedyne takie przypadki w całej naszej historii. Ciężko wyrzucić te przykre wspomnienia z pamięci. Niestety obecnie podobne widmo wisi nad Anwilem. Walka trwa, lecz sytuacja „Rottweilerów” nie jest zbyt optymistyczna.
Możliwe, że historia znowu się powtórzy (OBY NIE!), ale pomiędzy wspomnianymi rozgrywkami, a bieżącymi można zaobserwować jednak zasadniczą różnicę. W tych wcześniejszych traumatycznych przeprawach cały czas coś u nas nie grało. Anwil przypominał owoc zgniły od środka. Sam sobie wówczas wmawiałem, że jeszcze to wyciągniemy, ale prawda jest taka, że przypominaliśmy raczej okręt, który ciągle nabierał wody i do niczego dobrego to nie mogło prowadzić. Teraz jest inaczej. Włocławski zespół rozczarowuje, ale miewa naprawdę dobre momenty. Słabe występy potrafi przeplatać ze świetnymi. Ciągle wysyła sprzeczne sygnały i kibice przeżywają istną huśtawkę nastrojów z tego powodu.
Czytaj dalej Zespół kontrastówOddane zwycięstwo w Szczecinie…
Jeden rzut wolny mógł zmienić wszystko? Możliwe.
Faul w ostatnich sekundach, przy trzypunktowym prowadzeniu, miałby sens? Możliwe.
Szukanie innych rozwiązań niż rzuty z dystansu w akcjach na zwycięstwo to byłby dobry pomysł? Możliwe.
Anwil miał sporo możliwości, ale bolesne fakty są takie, że totalnie zawaliliśmy końcówkę i wypuściliśmy zwycięstwo z rąk. King Szczecin przez długie minuty gonił, doprowadził do dogrywki i ostatecznie wygrał 88:87. Ta porażka bardzo boli. Szczególnie patrząc na naszą aktualną sytuację w tabeli…
Czytaj dalej Oddane zwycięstwo w Szczecinie…Piękna niespodzianka w „Świętej Wojnie”!
Koszykówka jest cudowna! Anwil rozegrał najgorszy mecz w sezonie, a zaledwie po ośmiu dniach najlepszy. „Rottweilery” nie wygrały w PLK od 41 dni i przełamanie przyszło chyba w najmniej oczekiwanym momencie. Problemy kadrowe, wewnętrzne zawirowania czy tragiczna forma w ostatnich tygodniach nie napawały optymizmem. Dodatkowo czekał nas wyjazdowy pojedynek z historycznym rywalem, aktualnym Mistrzem Polski oraz liderem, który jeszcze nie zaznał porażki na własnym terenie. Uczciwie należy przyznać, że chłodna analiza zdecydowanie nie przemawiała za naszą ekipą. Tymczasem górę wzięła „koszykarska magia” i Anwil uciszył legendarną Halę Stulecia, wygrywając 82:91. COŚ NIESAMOWITEGO!
Zaznaczę jeszcze, że „Święta Wojna” to nie jest dla mnie zwykły mecz i nigdy nie zmienię zdania. Niezależnie od aktualnego poziomu czy nawet ligi obu zespołów. Ten pojedynek jest prawdziwym klasykiem polskiej ligi, którego PLK potrzebuje. Śląsk Wrocław był, jest i będzie naszym czołowym rywalem. Dlatego to starcie miało ogromną ilość smaczków, a zwycięstwo smakuje wyjątkowo i to nie tylko ze względu na przełamanie czarnej serii.
Czytaj dalej Piękna niespodzianka w „Świętej Wojnie”!