Czwarte miejsce utrzymane

Ostatni mecz sezonu regularnego zakończył się naszym zwycięstwem. Stal Ostrów Wielkopolski uległa na naszym terenie 84:78. Dzięki temu utrzymaliśmy czwarte miejsce przed Play-Off. To był mecz pełen walki. Czuć było, że zbliża się decydująca faza rozgrywek.

Anwil - StalFOTO: Natalia Seklecka / ddwloclawek.pl

  1. Pod nieobecność Josipa Sobina zastanawiałem się, jak poradzimy sobie pod koszem. Dlatego od tego punktu zaczną swoje pomeczowe spostrzeżenia. Stal wygrała zbiórki 31:38. W naszym wykonaniu nie wyglądało to jednak tak źle. Obawiałem się, że będzie znacznie gorzej. Wśród gości różnicę robił jedynie Shawn King. To była jednak ogromna różnica. Center żółto-niebieskich uzbierał 8 punktów, 4 asysty i aż 17 zbiórek! Ciężko było Kingowi wyrwać piłkę. Na nasze szczęście nie był za bardzo aktywny w ataku, ale „na deskach” robił ogromną robotę i trzeba mu to oddać.
  2. Bez Kinga w strefie podkoszowej goście nie prezentowali jednak nic specjalnego. Bardzo często na „czwórce” grał Mateusz Kostrzewski, ale był totalnie nieporadny, a my chętnie z tego korzystaliśmy.
  3. Pod nieobecność Sobina musieliśmy jakoś maskować swoje braki na pozycji centra. Często w tę rolę wcielał się Michał Ignerski i wychodziło to całkiem nieźle. Wiadomo, że „Igner” nie jest i nie będzie środkowym, ale naprawdę walczył bardzo dzielnie w „pomalowanym”. Nie było dla niego piłek straconych. W ataku też zrobił swoje. Jego dorobek to 10 punktów5 zbiórek. Cieszę się, że ten dinozaur do nas dołączył. Nie spodziewałem się tego, ale w obecnej sytuacji kadrowej rola Ignerskiego może okazać się nieoceniona.
  4. Mamy problemy z rotacją podkoszową, a Olek Czyż pojawił się na parkiecie dopiero w ostatnich minutach, gdy losy tej rywalizacji były już praktycznie przesądzone. W 5:47 min NIC nie wniósł do gry Anwilu. To tylko dowodzi, że nie zajmuje zbyt wysokiej pozycji w klubowej hierarchii. Trener Igor Milicić raczej nie wiąże z jego osobą jakieś szczególnej nadziei. Co ciekawe, gdy Czyż był na boisku, to King zdołał zanotować aż 7 zbiórek.
  5. Anwil był tego dnia zespołem lepszym. Bardziej dojrzałym. Praktycznie przez całe spotkanie kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie. Wynik końcowy może tego nie obrazuje, ale to „Rottweilery” był stroną dominującą. Nie traciliśmy koncentracji i nie gubiliśmy swojego rytmu, jak to miało miejsce wielokrotnie podczas obecnych rozgrywek.
  6. Potrafiliśmy zaskoczyć bardzo dobrą obroną. Stal momentami wyglądała na drużynę bez pomysłu. Jakby trener Wojciech Kamiński nie odrobił pracy domowej.
  7. Prawdziwe show zafundował kibicom Ivan Almeida. To był „El Condor” jakiego chcemy oglądać i jakiego potrzebujemy. Grał jakby z większą pewnością we własne umiejętności. Jego pierwszy krok znowu zostawiał rywali w tyle. Almeida chyba włączył tryb Play-Off i oby było już tylko lepiej. Spędził na parkiecie zaledwie 18 minut, ale zdołał w tym czasie zdobyć 19 punktów.
  8. Wreszcie w ofensywie uaktywnił się Kamil Łączyński. Dorzucił coś od siebie, nieźle prowadził naszą grę i standardowo rozdawał asysty, ale pomógł również na deskach. Statystyki kapitana to 9 punktów, 7 asyst6 zbiórek. Niestety, miał też 4 straty i ten element jest zdecydowanie do poprawy.
  9. Zaimponował mi dzisiaj Walerij Lichodiej. Na przestrzeni całego sezonu budzi moje mieszane odczucia, ale w starciu ze Stalą dał radę. Ostro walczył i to najważniejsze. W ataku też całkiem dobrze wykorzystywał swoje rzuty, co przełożyło się na 14 punktów.
  10. Po kontuzji do gry wrócił Michał Michalak. Teraz nasza siła rażenia jest jeszcze większa. Co więcej, widać było, że nasz obrońca jest głodny gry i ma ochotę walczyć „na całość”. To dobrze rokuje przed Play-Off.
  11. Mimo problemów z podkoszowymi i tak mamy niezwykle szeroki skład i Milicić stara się nie forsować swoich podopiecznych.
  12. Najlepszym strzelcem gości był Casper Ware. Zawodnik kreowany na nową gwiazdę PLK zdobył 13 punktów. Czy zachwycił swoją grą? Raczej nie. Potrafił rzucić i dobrze naciskać w obronie, ale ogólnie był za bardzo chaotyczny.
  13. Dobre wrażenie pozostawił po sobie Michał Nowakowski. Silny skrzydłowy Stali zostawił serce na parkiecie i walczył o każdą pozycję. Był nieustępliwy. Widać, że „Misiek” ma włocławską przeszłość ;).
  14. Wspomniałem, że to był typowy mecz walki i może to jest wytłumaczenie sporej ilości strat z obu stron. My mieliśmy ich 18, a Stal 16.
  15. To było bezpośrednie starcie o czwarte miejsce na zakończenie sezonu regularnego, ale mam wrażenie, że trenerzy nie odsłonili wszystkich kart. Oba zespoły jakby celowo nie obnażały całego swojego potencjału. Anwil oraz Stal już niedługo staną naprzeciwko siebie w Play-Off i myślę, że zarówno trener Milicić, jak i Kamiński, wyciągną kilka asów ze swoich rękawów. Zapowiada się ostra batalia do trzech zwycięstw!
  16. Na koniec kwestia, której nie sposób pominąć. Hala Mistrzów zyskała nowe trybuny za koszami. Dzięki temu o wiele więcej kibiców będzie mogło dopingować trójkolorowych. i wygląda to naprawdę świetnie. Teraz nasza TWIERDZA wydaje się kompletna.

2 odpowiedzi do “Czwarte miejsce utrzymane”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *