Sezon 2020/2021 już niestety dawno za nami, więc pora na coroczną aktualizację statystycznych osiągnięć graczy Anwilu, rok po roku, w porównaniu z ligowymi liderami. Oczywiście brałem pod uwagę tylko rozgrywki PLK oraz w większości przypadków czerpałem dane od rozgrywek 1998/1999, bo dopiero wtedy wprowadzono oficjalne liczenie statystyk na naszym podwórku.
Powoli zapominamy już o sezonie 2020/2021. Jakiś czas temu miałem przyjemność gościć w programie „Szósty Zawodnik”, gdzie razem z gospodarzem Markiem oraz Krzysztofem Szaradowskim podsumowaliśmy te nieszczęsne rozgrywki.
W ramach najnowszego odcinka podcastu postanowiłem wrócić do tematu, ale w innej formie. Tym razem nie występowałem solo, ale po raz pierwszy miałem gościa, którym był wspomniany już Marek. Można powiedzieć, że zabawiliśmy się w nauczycieli i oceniliśmy wszystkich zawodników Anwilu za miniony sezon. Przyjęliśmy oczywiście skalę szkolną ze wszystkimi plusami oraz minusami. Wiadomo, że ciężko porównywać gracza, który nie grał regularnie z koszykarzem, który otrzymywał solidną dawkę minut, ale np. zawodził. Dlatego nasze oceny były raczej skoncentrowane na spełnieniu oczekiwań.
Taki temat typowo na luzie, czysta zabawa, nastawiona na subiektywne odczucia.
Anwil niestety zakończył już swój udział w sezonie 2020/2021, więc czas podsumować mój comiesięczny ranking MVP. Od sierpnia do marca wybierałem po trzech najbardziej wartościowych zawodników naszego klubu, a teraz nadeszła pora na „zbiór żniw”.
Sumując te wszystkie, punkty wychodzi, że tytuł MVP za minione rozgrywki zdobywa… nie jeden, a aż trzech zawodników!
Niektóre zespoły wchodzą właśnie w najważniejszą część sezonu, a inne rozpoczynają wakacje. Anwil należy niestety do tej drugiej grupy… Tragiczny sezon 2020/2021 już za nami. Rozczarowanie, ból, gorycz, udręka – to tylko niektóre słowa opisujące minione rozgrywki w wykonaniu „Rottweilerów”. Na szczęście to, co złe już za nami i pozostaje liczyć, że wnioski zostaną wyciągnięte, a przyszłość przyniesie nam wiele radości.
Zaczynając podsumowania zakończonego sezonu, przygotowałem kilka faktów, ciekawostek oraz statystyk dotyczących sezonu 2020/2021.
McKenzie Moore nie jest już zawodnikiem Anwilu. Kontrakt został rozwiązany z winy gracza, bo Amerykanin odmówił udziału w treningu.
Moore notował średnie statystyki na poziomie 11,8 punktów, 7,8 zbiórek, 6,3 asyst oraz 1,7 przechwytów. Przeszedł również do historii, gdyż w meczu z Arką Gdynia osiągnął triple-double (22 pkt, 12 zb, 11 as), jako pierwszy zawodnik naszego klubu. Moore to gracz niezwykle uniwersalny oraz nieszablonowy, ale jego postawa i tak często budziła wątpliwości. Nasz zespół potrzebuje pilnie innego typu rozgrywającego i już trwają zaawansowane poszukiwania następcy.
W styczniu czeka nas również prawdziwy maraton, gdyż planowo rozegramy aż 7 spotkań w PLK oraz turniej w ramach FIBA Europe Cup.
Grudzień to kolejny miesiąc, który nie spełnił naszych oczekiwań. Początek był obiecujący, bo pokonaliśmy Śląsk Wrocław, ale później było tylko gorzej. Najpierw przyszła kompromitacja z Polpharmą Starogard Gdański, a następnie porażki ze Stalą Ostrów Wielkopolski oraz Startem Lublin. Co gorsze, końcówka roku też nie oszczędziła Anwilu, bo dopadły nas problemy wirusowe i przez tę nieprzyjemną sytuację kolejne spotkania zostały przełożone.
Krótko mówiąc, to był kolejny miesiąc pełen problemów, ale z wyborem MVP nie miałem praktycznie żadnego problemu.
Rok 2020 dobiega końca. To był ciężki czas dla nas wszystkich, bo świat po prostu „stanął na głowie” przez pandemię. Pod względem koszykarskim też nie było zbyt wesoło. Sezon 2019/2020 został przedwcześnie przerwany, a kolejne rozgrywki cały czas są jednym wielkim rozczarowaniem w wykonaniu naszego Anwilu.
W ramach podsumowania tego roku przygotowałem subiektywną listę najbardziej pamiętnych spotkań z udziałem „Rottweilerów”. Nie ukrywam, że miałem zamiar standardowo przedstawić to w formie TOP 10, ale tym razem po prostu nie byłem w stanie. Zabrakło mi meczów, które utkwiły w mojej pamięci, a nie chciałem niczego dodawać na siłę. Z tego względu ograniczyłem wybór do formatu TOP 7.
Anwil w pierwszej kwarcie meczu ze Startem Lublin zaprezentował bardzo skuteczną koszykówkę. Niestety później było tylko gorzej i gorzej… Ostatecznie przegraliśmy 78:94. W pewnym momencie poczynaniami „Rottweilerów” zawładnęła spora nerwowość i nasz zespół gasł w oczach z minuty na minutę. Podopieczni trenera Davida Dedka wykorzystali to bez skrupułów i przejęli kontrolę nad spotkaniem. Popadliśmy w marazm, którego nie potrafiliśmy przełamać. Nie pomógł powrót Shawna Jonesa oraz wystawienie do pierwszej piątki Andrzeja Pluty. Głównym aktorem tego widowiska był debiutujący w lubelskiej ekipie Yannick Franke.
Anwil rozpoczął rundę rewanżową od porażki… Tym razem pokonała nas Stal Ostrów Wielkopolski na własnym parkiecie. Było to pierwsze zwycięstwo tej ekipy na ich nowym obiekcie. Tą przegraną zakończyliśmy również swoja zwycięską serię z ekipą „Stalówki”. Mecz był bardzo wyrównany, ale w decydujących momentach to gospodarze pokazali większy charakter. Po naszej stronie jeden Ivan Almeida to stanowczo za mało, aby myśleć o korzystnych wynikach…
Anwil rozegrał ostatnio dwa mecze w bardzo krótkim czasie. Najpierw pokonaliśmy Śląsk Wrocław, co na pewno poprawiło nasze humory, bo przecież to jest „Święta Wojna”!
Niestety dwa dni później nasz nastrój został brutalnie zniszczony… „Rottweilery” mają na swoim koncie w obecnym sezonie stanowczo za dużo brutalnych wpadek czy kompromitacji. Jak widać, limit nie został jeszcze wyczerpany, bo do Hali Mistrzów przyjechała Polpharma Starogard Gdański, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, i pokonała naszą ekipę… Takie mecze naprawdę bolą…. To nie jest łatwy sezon dla kibiców Anwilu…