Za nami kolejny sezon, podczas którego prowadziłem regularnie swój ranking MVP. Rozgrywki już dawno za nami, więc pora podsumować kolejną edycję tego plebiscytu.
Sumując punktacje ze wszystkich miesięcy, otrzymaliśmy klarowne wyniki. Tym razem punktowało siedmiu zawodników, a zwycięzca wyraźnie odskoczył konkurencji i uzyskał historyczny rezultat. Według mojego zestawienia MVP w sezonie 2023/2024 został Victor Sanders i podejrzewam, że raczej nikt nie jest tym zaskoczony 😉 .
Sezon już dawno za nami, emocje opadły, ale trzeba jeszcze wybrać MVP za ostatni miesiąc rozgrywek. Powiedzieć, że maj nie nie był udany dla naszego Anwilu, to jak nic nie powiedzieć. „Rottweilery” poległy już w pierwszej rundzie Play-Off ze Spójnią Stargard. Po dwóch pierwszych meczach prowadziliśmy dość pewnie, ale później nastąpiła katastrofa i przegraliśmy trzy kolejne spotkania, co spowodowało, że przedwcześnie rozpoczęliśmy wakacje. Kilka tygodni już minęło, ale ta seria ciągle boli…
Nasz zespół rozczarował, jednak z wyborem najbardziej wartościowego zawodnika nie miałem większych problemów. Victor Sanders zdecydowanie odgrywał czołową rolę w szeregach Anwilowców.
Za nami bardzo emocjonujący tydzień, w którym Anwil stoczył dwa pojedynki. Rywalami naszego zespołu były ekipy, obok których włocławscy kibice raczej nie przechodzą obojętnie. Najważniejsze jednak, że pomimo braków kadrowych „Rottweilery” sprostały wyzwaniom i najpierw wygraliśmy we Wrocławiu 96:82, a następnie pokonaliśmy Czarnych na własnym terenie 75:60. Dzięki temu powiększyliśmy swój ligowy dorobek o cztery punkty i wykonaliśmy dwa ważne kroki w stronę pierwszego miejsca przed Play-Off.
W nowym odcinku „Anwilowych Wieści” rozmawiamy z Michałem o wspomnianych spotkaniach, życiu naszego klubu bez Kalifa Younga oraz ostatniej prostej przed decydującą fazą sezonu.
W minionym miesiącu z całą pewnością nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Niestety nasz Anwil zaserwował nam sporą dawkę gorzkich chwil, a porażka z Zastalem Zielona Góra przysporzyła mnóstwo bólu. Z drugiej jednak strony wygraliśmy bardzo trudną batalię we Wrocławiu. „Rottweilery” zanotowały w marcu bilans 4-2 i pomimo że styl często odbiegał od oczekiwanego, to nie wyszło tak źle.
Nie ukrywam, że wybór MVP za ten okres stanowił dla mnie wielką zagwozdkę. Ostatecznie wyróżnienie otrzymuje po raz kolejny Tomas Kyzlink.
W nowym odcinku podcastu „Anwilowe Wieści” rozmawiamy głównie o ostatnim meczu naszego zespołu. Przypomnę, że Anwil podejmował na wyjeździe Arkę Gdynia i to nie była lekka przeprawa, ale ostatecznie tablica wskazała wynik 85:89. Dzięki temu mogliśmy odetchnąć z ulgą.
Poruszone tematy:
Absencje w szeregach „Rottweilerów”
Dalsze rozprawy nad Amirem Bellem
Gorący Jakub Garbacz
Victor Sanders liderem
Seth LeDay vs. Victor Sanders
Bryce Alford i Andrzej Pluta – duet szalonych strzelców
Luty był dla nas najcięższym miesiącem w bieżącym sezonie. Anwil rozegrał zaledwie trzy spotkania i raczej rozczarował. Fakt, że były to trudne pojedynki, ale wszyscy mieliśmy większe oczekiwania. W hicie PLK przegraliśmy z Kingiem Szczecin, a następnie pojechaliśmy do Sosnowca na Puchar Polski i tam także zabrakło sukcesu. Pierwszy mecz z Polskim Cukrem Toruń jeszcze wygraliśmy, chociaż po sporym horrorze, ale w półfinale już nie sprostaliśmy osłabionej Stali Ostrów Wielkopolski. To były trudne tygodnie…
Kto został MVP za ten okres? Moje wyróżnienie, tak samo, jak w oficjalnym głosowaniu kibiców, otrzymuje tym razem Tomas Kyzlink.
Ostatnio nasze oczy były zwrócone na Sosnowiec, gdzie czołowe drużyny PLK rywalizowały o Puchar Polski. Oczywiście naszego Anwilu nie zabrakło w tym elitarnym gronie, ale niestety klubowej gabloty nie zasiliło kolejne trofeum. Z występu „Rottweilerów” nie jesteśmy zadowoleni i na ten temat rozmawialiśmy w nowym odcinku podcastu „Anwilowe Wieści”.
Emocji nie brakowało, ale niestety zabrakło zwycięstwa. Anwil w początkowej fazie meczu z Kingiem Szczecin wypracował zdecydowaną przewagę, ale niestety z czasem goście doszli do słowa. Wynik do ostatnich sekund pozostawał sprawą otwartą, jednak ostatecznie przegraliśmy 88:90.
Oczywiście to spotkanie jest głównym tematem nowego odcinka „Anwilowych Wieści”. Po krótce omówiliśmy także nadchodzący Puchar Polski i to nie tylko z perspektywy naszego zespołu.
Przykładowe wątki:
Zagotowane „Rottweilery”
Za dużo Sandersa, a za mało Kyzlinka?
Niewykorzystana przewaga pod koszem
Zagubiony Garbacz
Tęsknota za „Łączką”
Petrasek ciągle na wysokich obrotach i przed szansą debiutu w reprezentacji Polski
Kolejny tydzień za nami, więc pora na nowy odcinek „Anwilowych Wieści”. Tym razem rozmawialiśmy z Michałem głównie o meczu z Sokołem Łańcut, który Anwil wygrał 88:71. Oczywiście skupiliśmy swoją uwagę na „Rottweilerach”, ale nie zabrakło też kilku słów o naszych rywalach.
Poruszone tematy:
Dobry, ale nie wybitny mecz Anwilu
Pogrom w pierwszej kwarcie ustawił rywalizację
Ike Nwamu oraz Artur Łabinowicz – obiecujące debiuty w Sokole
Ostatnio nie możemy narzekać na nudę. Anwil znalazł nowego środkowego, którym został dobrze nam znany Ziga Dimec. Nie jest tajemnicą, że w kręgu zainteresowań trenera Przemysława Frasunkiewicza silną pozycję zajmował Malik Williams, ale ostatecznie trafił do nas Słoweniec. Czy będziemy zadowoleni z takiego obrotu spraw? Co więcej, ptaszki coraz głośniej ćwierkają, że już wkrótce szeregi „Rottweilerów” wzmocni jeszcze jeden zawodnik.
Ostatnio nasz zespół odniósł też drugą porażkę na parkietach PLK. Tym razem pojechaliśmy do Sopotu i przegraliśmy 76:71. Trefl udowodnił, że jest naprawdę silnym zespołem. Gospodarze grali bardzo twardo i mieliśmy spore problemy z ich defensywą. Z całą pewnością zabrakło po stronie Anwilu większego wsparcia ze strony Victora Sandersa. Poza tym niespodziewanie Mikołaj Witliński szkolił pod koszem Kalifa Younga. Czy ta porażka powinna być dla nas zmartwieniem?
Na wszystkie te tematy porozmawialiśmy z Michałem w kolejnym odcinku podcastu „Anwilowe Wieści”. Nie zabrakło też kilku słów na temat nadchodzącej potyczki z Sokołem Łańcut.