Kolejny mecz wyjazdowy i kolejne zwycięstwo naszego Anwilu. Tym razem nie sprostał nam King Szczecin. Spotkanie było bardzo ofensywne i zakończył się wynikiem 97:110. Do tego triumfu, bez wątpienia, poprowadziło nas dwóch bohaterów.
Cały czas mam w pamięci jesienną porażkę ze Spójnią Stargard. To była prawdziwa sensacja w Hali Mistrzów. Bardzo chciałem rewanżu w wyjazdowym spotkaniu i tak też się stało. Nie było lekko, bo Spójnie świetnie zaczęła spotkanie i przez trzy kwarty trzymała się w grze. Ostatnia odsłona jednak wystarczyła, aby nasz Anwil wyraźnie odskoczył i ostatecznie wygrał 75:91.
Ivan Almeida. Nazwisko, które elektryzuje praktycznie całą koszykarską Polskę. Szczerze mówiąc, myślałem, że „El Condor” będzie pojawiał się na łamach mojego bloga już tylko przy okazji wspominek. Życie jednak zaskakuje i kolejny raz się o tym przekonałem. Almedia wrócił do Anwilu, a towarzyszył temu niesamowity szum.
Można śmiało powiedzieć, że Trefl Sopot rozczarowuje w obecnym sezonie. Takie stwierdzenie jest jednak niesamowicie delikatne i wręcz dyplomatyczne. Trójmiejski klub ma potencjał, ale nie potwierdza tego na parkiecie i okupuje dolne rejony tabeli. Wczoraj we Włocławku to się potwierdziło. Trefl grał ambitnie, ale nie był w stanie przejąć spotkania i ostatecznie Anwil wygrał 97:85.
Wczoraj wybuchła prawdziwa bomba transferowa w naszym Anwilu. Najpierw pojawiła się informacja o odejściu Mateusza Kostrzewskiego, a jakiś czas później o podpisaniu kontraktu z nowym graczem. Po kilku miesiącach do Włocławka wrócił Ivan Almeida. „El Condor” wylądował u nas i wprawił w euforię znaczną część kibiców. Uczciwie trzeba przyznać, że na miarę PLK jest to hitowy transfer.
FOTO: ddwloclawek.pl /Daniel WiśniewskiIvan Almeida – prawdziwy as Anwilu
Mistrzostwo Polski zdobyte w zeszłym sezonie to wydarzenie, którego nigdy nie zapomnimy. Z ówczesnego składu w barwach Anwilu pozostali jednak tylko Kamil Łączyński,Josip Sobin, Szymon Szewczyk oraz Jarosław Zyskowski. Postanowiłem „rzucić okiem”, jak potoczyły się losy pozostałych graczy ze złotej ekipy.
Czas na kolejne podsumowanie tego niezwykle udanego 2018 roku. Ostatnio opublikowałem TOP 10 najlepszych akcji, a teraz przyszedł czas na ranking najbardziej pamiętnych spotkań Anwilu podczas ostatnich dwunastu miesięcy. Swój wybór ponownie ograniczyłem do dziesięciu pozycji. Zestawienie jest oczywiście dość subiektywne. Kierowałem się głównie własnymi odczuciami, co do gry „Rottweilerów”, oraz stawką danego spotkania.
FOTO: Andrzej Romanski / plk.plANWIL WŁOCŁAWEK – MISTRZ POLSKI 2017/2018
Rok 2018 dobiegł końca. Dla Anwilu były to niezwykle udane miesiące. Zdobyliśmy w tym czasie upragnione Mistrzostwo Polski i to jest najważniejsze!
W ramach podsumowania 2018 roku dokonałem SUBIEKTYWNEGO wyboru TOP 10 najlepszych akcji Anwilu. Było naprawdę bardzo ciężko. Nasza ekipa ma na swoim koncie całe mnóstwo efektownych zagrań. Szczególnie mistrzowska ekipa dostarczała niesamowite emocje w tym aspekcie. Mogłem pokusić się o wybór nawet 20 efektownych akcji i nie byłoby tam nic na siłę. Ograniczyłem się jednak do wcześniej ustalonej „dyszki” i dodatkowo starałem się zachować pewną różnorodność.
FOTO: anwil24.plIvan Almeida w jednej ze swoich efektownych akcji
Wzorem zeszłego sezonu, podczas obecnych rozgrywek również będę dokonywał comiesięcznego wyboru MVP naszej drużyny. Zasady pozostają bez zmian. Wyznaczam trzech zawodników. Najlepszy gracz danego miesiąca zgarnia 10 pkt, drugi 5 pkt, a trzeci 1 pkt. Na koniec rozgrywek wszystko zostanie zsumowane i wyłonię MVP całego sezonu. Przypomnę, że przed rokiem ten tytuł zgarnąłIvan Almeida. Jak będzie tym razem? Skład mamy bardzo wyrównany, więc podejrzewam, że walka o to miano będzie niezwykle wyrównana. Pamiętajcie również, że nie patrzę tylko na cyferki, ale przede wszystkim na subiektywne odczucia.
W październiku Anwil rozegrał aż 8 spotkań. Bilans wyniósł 4-4. Mogło być lepiej, ale mogło być również gorzej, więc nie ma co marudzić. Kilka nazwisk, w tym czasie, bardzo jasno rozbłysło. Z tego całego towarzystwa „ukoronowałem” oczywiście tylko jednego zawodnika. Pierwszy tytuł MVP miesiąca w nowym sezonie otrzymuje Josip Sobin.
Jeśli żadnego zawodnika nie dopadnie już jakaś dominikańska przypadłość, to wszystko wskazuje, że Anwil zamknął już skład na sezon 2018/2019. Może ktoś jeszcze dojdzie (Wadowski?), ale raczej w roli totalnego uzupełnienia.
Jak prezentuje się ten skład? Już na pierwszy rzut oka widać, że jest bardzo zbilansowany. Wśród tych dwunastu zakontraktowanych nazwisk nie dostrzeżemy jednak zdecydowanego lidera.