Sezon 2020/2021 już niestety dawno za nami, więc pora na coroczną aktualizację statystycznych osiągnięć graczy Anwilu, rok po roku, w porównaniu z ligowymi liderami. Oczywiście brałem pod uwagę tylko rozgrywki PLK oraz w większości przypadków czerpałem dane od rozgrywek 1998/1999, bo dopiero wtedy wprowadzono oficjalne liczenie statystyk na naszym podwórku.
Anwil przegrał kolejne spotkanie. HydroTruck Radom wygrał na własnym parkiecie 70:64. To nie był jakiś spektakl niesamowitej koszykówki. Widać było, że walczyły ze sobą dwa zespoły z dolnych rejonów tabeli. Gra często była chaotyczna. Gospodarze nie zaprezentowali się z dobrej strony, ale i tak byli lepsi, więc wygrali w pełni zasłużenie. Postawa Anwilu nie dostarczyła zbyt wielu pozytywnych wrażeń. „Rottweilery” miały ogromny problem z konstruowaniem własnych akcji, a co gorsze, szwankowało nastawienie mentalne. Nasi koszykarze przypominali zbiór przypadkowych znajomych, którzy chcieli tylko „odbębnić” swoje i wracać do domu. Z takim nastawieniem nie można myśleć o zwycięstwie…
Miasto Szkła Krosno z całą pewnością nie należy do ligowych tuzów. Dlatego nawet mimo dalekiej podróży na Podkarpacie, to nasz Anwil pozostawał zdecydowanym faworytem tego spotkania. Ostatecznie osiągnęliśmy swój cel, ale było zdecydowanie trudniej, niż przypuszczałem. Na szczęście „Rottweilery” wykazały więcej „zimnej krwi” w ważnych momentach i spotkanie zakończyło się wynikiem 88:93.