Czekałem na zamknięcie polskiej rotacji, bo podobno Szymon Szewczyk jest już praktycznie nasz i zostały do dopięcia tylko ostatnie formalności. Oficjalnego potwierdzenia jednak cały czas nie ma, a tymczasem Anwil zaskoczył i uraczył nas pierwszym transferem zagranicznego zawodnika. Wiem, że wcześniej trafił do nas Alex Olesinski, ale tego gracza traktujemy jako pełnoprawnego Polaka. Dlatego pierwszeństwo w tej kategorii otrzymuje Luke Petrasek, który podpisał roczny kontrakt z „Rottweilerami”.
Amerykanin walczący o NBA
Patrząc na nazwisko naszego nowego gracza, pomyślałem, że zyskaliśmy Słowaka lub Czecha. Petrasek pochodzi jednak z USA, gdzie rozpoczął też swoją koszykarską karierę. Jest leworęczny, mierzy 208 cm wzrostu i najczęściej występuje na pozycji silnego skrzydłowego. Niedługo skończy 26 lat, czyli jest jeszcze młodym zawodnikiem, ale i tak zdążył zebrać już spore doświadczenie.
Petrasek jest absolwentem uczelni Columbia, gdzie w ostatnim roku na parkietach NCAA notował średnio 15,1 punktów, 5,6 zbiórek oraz 1,9 asyst. Przystąpił do draftu NBA 2017, ale nie znalazł uznania w oczach żadnego zespołu. Pomimo tego cały czas próbował dołączyć do najlepszej ligi świata. Grał w Lidze Letniej dla Charlotte Hornets i otrzymał nawet wstępny kontrakt, ale przed startem sezonu umowa została rozwiązana.
Amerykanin wylądował ostatecznie w ekipie Greensboro Swarm z G League, czyli zaplecza NBA. Petrasek spędził tam dwa sezony, w których notował 6,3 punktów, 4,5 zbiórek oraz 1 asystę. Po tym czasie ponownie spróbował sił w Lidze Letniej (tym razem w barwach New Orleans Pelicans), ale znowu zabrakło pozytywnego zakończenia.
Kierunek Europa
Petrasek w końcu podjął najpopularniejszy krok wśród amerykańskich graczy, którzy nie zakotwiczyli w NBA – poleciał do Europy. Przygodę na „Starym Kontynencie” rozpoczął w niemieckim Giessen 46ers. W Bundeslidze prezentował bardzo solidny poziom – 10,9 punktów, 4,4 zbiórki, 1,4 bloków oraz 1,2 asysty.
W sezonie 2020/2021 grał już dla rosyjskiego zespołu BC Nizhny Novgorod. Petrasek był tam jedynie rezerwowym, ale miał okazję rywalizować w takich rozgrywkach jak Liga VTB oraz Liga Mistrzów. Na obu frontach spędzał na parkiecie przeciętnie 14,8 minut oraz notował 5,4 punktów i 3,1 zbiórek. Te cyferki po prostu nie mogą robić wrażenia. Należy jednak pamiętać, że mówimy o naprawdę konkretnej ekipie, która dotarła do TOP8 BCL oraz zakończyła zmagania w VTB na 5 pozycji (odpali w pierwszej rundzie Play-Off z CSKA Moskwa 2:1). Swego czasu miejsca w tym zespole nie miał Aaron Broussard, który następnie trafił do Anwilu i odegrał ważną rolę w marszu po mistrzostwo. To dobrze wróży w przypadku transferu Petraska.
Wysoki i skoczny strzelec
Silną bronią Petraska są rzuty z dystansu. Świetny zawodnik do rozciągania gry. Podczas swojej dotychczasowej kariery miał nawet epizody, gdy trafiał zza łuku na poziomie ok. 50%. To nie oznacza jednak, że jest zawodnikiem jednowymiarowym. Petrasek ma bardzo dobre warunki fizyczne, jest przy tym niezwykle mobilny i potrafi wykorzystać te atuty. Nie ma problemów z dynamicznym wykańczaniem akcji, oferuje wsparcie „na deskach” i lubi postraszyć blokiem. Taki typ uniwersalnego podkoszowego.
🚀🚀🚀 #LeftyLuke https://t.co/YrrbWf38ky
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) June 30, 2021
Obiecujący transfer
Nie ukrywam, że jestem usatysfakcjonowanym naszym pierwszym zagranicznym wsparciem. W Petrasku bez wątpienia drzemie potencjał. Ma bardzo ciekawy profil koszykarski. Jest młodym zawodnikiem i ciągle „głodnym gry”. Do tej pory występował w mocniejszych ligach europejskich, a teraz będzie miał idealne warunki do „rozwinięcia skrzydeł” i wejścia na wyższy poziom. W Anwilu otrzyma zapewne większą szansę, a ma możliwości, aby zostać czołowym zawodnikiem „Rottweilerów”. Wierzę, że tak właśnie będzie!
Jedna odpowiedź do “Pierwsze i obiecujące wsparcie z zagranicy”