Z Zielonej Góry do Włocławka, czyli ZŁOTY Zamojski

Przemysław Zamojski, podobnie jak chwilę wcześniej Ivica Radić, postanowił zamienić Zieloną Górę na Włocławek. Transakcja została okrzyknięta w mediach prawdziwym HITEM. Na pewno jest trochę szokująca, bo „Zamoj” spędził w Stelmecie aż 7 lat. Był pewnym symbolem tego klubu i stawiałem, że zakończy tam swoją karierę. Tymczasem wybrał Anwil i to na najbliższe dwa lata. Podejrzewam, że będę potrzebował kilku meczów, żeby przyzwyczaić się do jego widoku w naszych barwach.

Przemysław Zamojski (Stelmet - Anwil)FOTO: Tomasz Browarczyk / plk.pl

Zamojski jest niezwykle doświadczonym graczem, bo pod koniec roku skończy 34 lata. Mierzy 193 cm wzrostu i spokojnie może łączyć grę na pozycji rzucającego obrońcy oraz niskiego skrzydłowego. Pochodzi z Elbląga, ale na „szerokie wody” wypłynął w barwach Prokomu Trefl Sopot.

W nadmorskim zespole stopniowo budował swoją pozycję i spędził tam kilka naprawdę obfitych lat, bo Prokom był wówczas prawdziwą potęgą i to nie tylko na naszym podwórku. Po podziale trójmiejskiej ekipy miał kilkumiesięczny epizod w Treflu Sopot, ale szybko przeszedł do Asseco Prokomu Gdynia. W 2013 roku nowym pracodawcą Zamojskiego został Stelmet Zielona Góra, czyli kolejny hegemon naszej koszykówki. W lubuskim zespole występował aż do teraz i jak już wspomniałem, zmiana barw klubowych Przemka jest prawdziwym zaskoczeniem.

Jak widać, Zamojski większość kariery spędził w najlepszych drużynach naszej ligi. Dzięki temu jego dorobek jest baaardzo pokaźny. W domu ma pewnie osobne pomieszczenie na te wszystkie trofea i wyróżnienia. Zacznę od najważniejszego, czyli złotych medali. „Zamoj” jest pod tym względem bezkonkurencyjny. Prawdziwy rekordzista. Biorąc pod uwagę ten ostatni, przerwany sezon, to Zamojski ma na swoim koncie aż 10 tytułów Mistrza Polski! To osiągnięcie budzi podziw, a do tego należy jeszcze dołożyć 3x Puchar Polski, 2x Superpuchar czy srebrny medal2014 roku. Nie można przejść obojętnie obok takich sukcesów, bo to budzi prawdziwy podziw! Przez te wszystkie lata zyskał również ogrom doświadczenia na europejskiej arenie. Grał w Eurolidze, Eurocup, Lidze Mistrzów, FIBA Europe Cup czy lidze VTB.

Pod względem indywidualnym Zamojski raczej nie był pierwszoplanową postacią, ale praktycznie zawsze gwarantował bardzo solidny poziom. Co nie oznacza, że brakuje mu wyróżnień na tej płaszczyźnie. W 2014 roku zdobył statuetkę MVP Pucharu Polski, grał w Meczach Gwiazd, a raz wygrał nawet konkurs rzutów za trzy (2013 r.). Udział w konkursie wsadów? Dla tego chłopaka to też nic obcego, bo w przeszłości naprawdę potrafił latać.

Przez wiele lat przywdziewał również barwy reprezentacji Polski, z którą grał na trzech Eurobasketach. Od jakiegoś czasu zajmuje się także zyskującą na popularności koszykówką 3×3. Zamojski był częścią ekipy, która w zeszłym roku wywalczyła trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata tej raczkującej dyscypliny. Z tą „zajawką” naszego nowego zawodnika wiąże się pewien niepokój, ale „wiedzący” głoszą, że uprawianie koszykówki 3×3 nie wpłynie na dyspozycyjność Przemka w Anwilu, więc ja jestem spokojny.

Zamojski to w moich oczach przede wszystkim świetny strzelec. Jego trójki wiele razy napsuły nam sporo krwi. W sezonie 2019/2020 notował średnio 9,9 punktów, 3,1 zbiórek, 1,1 asysty oraz rewelacyjne 47,2% za trzy65,4% za dwa. Liczę, że w najbliższej przyszłości jego celność sprawi nam mnóstwo radości.

„Zamoj” w naszej lidze to już prawdziwa marka. Dlatego z tej perspektywy jego transfer do Anwilu to rzeczywiście hit. Ma jednak już swój wiek, więc ja nie czuję jakieś nadmiernej ekscytacji z powodu tego kontraktu. Kilka lat wstecz byłbym bardziej usatysfakcjonowany. Najważniejszy jest jedynak tutaj paszport. Zyskaliśmy polskiego zawodnika, który posiada bardzo pokaźny bagaż doświadczenia i cały czas gwarantuje naprawdę solidny poziom. O takich koszykarzy, w obecnych czasach, niezwykle trudno, a cały czas są bardzo potrzebni, więc to wielki plus tej transakcji. Dwuletni kontrakt dla weterana? Dłuższe umowy preferuję dla młodych zawodników, ale z drugiej strony mamy teraz zagwarantowanego solidnego rodaka na dwa najbliższe sezony, co powinno znaleźć przełożenie na spokojniejsze budowanie składu w przyszłym roku. Ligowy system jest skonstruowany cały czas tak, że ta pogoń za Polakami odgrywa ogromną rolę.

Po przyjściu Zamojskiego nasza polska rotacja prezentuje się konkretnie, a liczę, że będzie jeszcze lepiej. W kuluarach można usłyszeć, że cały czas istnieje możliwość podpisania kontraktu z Michałem Sokołowskim (lub ewentualnie innym klasowym Polakiem…). Jeśli do tego dojdzie, to będę bardzo usatysfakcjonowany. Oczekiwania co do Zamojskiego też będą niższe, więc jego gra sprawi nam więcej radości.

Jedna odpowiedź do “Z Zielonej Góry do Włocławka, czyli ZŁOTY Zamojski”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *