Szubarga katem Trefla

Ostatni mecz nie był udany w wykonaniu naszego Anwilu… Pozostaje wyciągnąć wnioski i jak najlepiej przygotować się do kolejnego starcia. W najbliższej kolejce do Hali Mistrzów zawita Trefl Sopot. Wygrana to jedyna opcja!

Przy okazji tego spotkania postanowiłem kolejny raz uruchomić „wehikuł czasu” i przypomnieć nie jedno, a dwa pamiętne starcia z trójmiejską ekipą. W obu tych przypadkach można znaleźć wspólny mianownik, którym był Krzysztof Szubarga.

SzubargaFOTO: alchetron.com
Krzysztof Szubarga

Zacznijmy od sezonu 2011/2012. Anwil zbudował na te rozgrywki bardzo ciekawy skład. Już w pierwszej kolejce przyszedł jednak bardzo „zimny prysznic”. Sezon zaczynaliśmy w Łodzi z ŁKS-em, który był wówczas ligowym beniaminkiem. Aspiracje obu klubów były zupełnie inne, więc przystępowaliśmy do tego pojedynku z pozycji zdecydowanego faworyta. Niestety, parkiet wszystko zweryfikował i po bardzo słabym występie Anwil przegrał 89:71.

Ta porażka trochę popsuła atmosferę w ekipie i potrzebowaliśmy wygranej w kolejnym meczu. Zadanie nie było jednak łatwe, bo do Włocławka przyjeżdżał Trefl, który miał na swoim koncie dwie wygrane, w tym rozgromienia na wyjeździe naszego pogromcy z inauguracji, czyli ŁKS-u.

Mecz rzeczywiście nie był łatwy, bo Trefl od początku narzucił nam swoje warunki. Anwil miał problemy i podczas trzeciej kwarty przegrywał nawet 14 punktami. Nie składaliśmy jednak broni i stopniowo odrabialiśmy straty. W czwartej kwarcie Łukasz Majewski (5 pkt i 3 zb) trafił z dystansu i traciliśmy do rywali już tylko jeden punkt. Wydawało się, że „wróciliśmy do gry”, ale nic bardziej mylnego. Rewelacyjne spotkanie rozgrywał Łukasz Koszarek, który zanotował 18 punktów oraz 10 asyst (bez żadnej straty!) i niemal w pojedynkę zafundował Treflowi kolejny odjazd. Po naszej stronie brylował Corsley Edwards (22 pkt i 9 zb), ale wydawało się, że to będzie za mało na odniesienie zwycięstwa.

Na 47 sekund przed końcową syreną goście prowadzili 66:71, a my wznawialiśmy z boku boiska. Dardan Berisha, gdy otrzymał podanie, nie kalkulował, tylko przymierzył z dystansu i mimo asysty obrońców umieścił piłkę w koszu. Nasz rzucający obrońca rozgrywał naprawdę dobre spotkanie (16 pkt, 7 zb i 3 as), a tym trafieniem przywrócił wiarę w sercach włocławskich kibiców.

W odpowiedzi Trefl zaskoczył, bo niezwykle ważną akcję wziął na swoje barki Łukasz Wiśniewski. Obwodowy rywali próbował coś „wyczarować”, ale wspaniale w defensywie zagrał John Allen. Efekt? Blok Amerykanina! Przy wznawianiu goście mieli już niewiele czasu i trudny rzut oddał Adam Waczyński. Po zbiórce zostało nam jakieś 15 sekund. Piłka od razu trafiła do „Szubiego”, który szybko przekozłował w okolice kosza Trefla. Szubarga zaczął biegać, tańczyć i „klepać”. To była czysta i indywidualna improwizacja. W mojej głowie pojawiła się prosta myśl: „CO ON KURDE ROBI!?”. Sam zainteresowany też pewnie do końca nie wiedział. W pewnym momencie oddał jednak rzut z dystansu „sprzed nosa” Koszarka, a piłka wpadła do kosza! „Koszi” bronił „podręcznikowo”, ale to nie wystarczyło i Anwil, w niesamowitych okolicznościach, wyszedł na prowadzenie 72:71.

Trefl dogrywał jeszcze 2 sekundy, ale nasza postawa obronna nie pozwoliła na oddanie łatwego rzutu. Ostatecznie znowu próbował Waczyński, ale nie miał zbyt wielkiej szansy na powodzenie. Takim sposobem Anwil wygrał to pamiętne spotkanie!

Waczyński w końcówce dwukrotnie próbował trafić jakiś niesamowity rzut, ale w obu przypadkach bezskutecznie. „Waca” rozgrywał bardzo dobre spotkanie, zaliczył 17 punktów oraz 4 zbiórki, i mógł zostać bohaterem. Nie został. Podobnie jak wspominani już Koszarek, Wiśniewski czy po naszej stronie Edwards lub Berisha. Tym bohaterem został Krzysztof Szubarga. Statystycznie może nie błyszczał, bo zanotował 11 punktów4 asysty, ale to po jego rzucie radosny okrzyk kibiców wstrząsnął murami Hali Mistrzów.

Anwil Włocławek – Trefl Sopot 72:71 (15:18, 12:17, 20:18, 25:18)

Anwil: Edwards 22 (9 zb), Berisha 16 (7 zb), Hajrić 12 (7 zb), Szubarga 11, Majewski 5, Lewis 4, Allen 2 (7 zb), Wołoszyn 0, Nowakowski 0

Trefl: Koszarek 18 (10 as), Waczyński 17, Wiśniewski 11 (5 str), Dylewicz 9 (8 zb), Turek 9, Burgess 5 (7 zb), Stefański 2, Horne 0, Cummings 0

Pełne statystyki TUTAJ.

Jeśli ktoś myśli, że to był tego typu „ostatni taniec” Krzysztofa to… jest w błędzie. Tym razem mowa jednak o kolejnym sezonie, czyli 2012/2013. W fazie tzw. „szóstek” Anwil pojechał do Sopotu i Trefl ponownie był stroną przeważającą. Na ok. minutę przed zakończeniem spotkania gospodarze prowadzili 67:65.

Po stronie żółto-czarnych na szczególne wyróżnienia zasługiwał duet Sime SpraljaFilip Dylewicz. Chorwat uzyskał 15 punktów5 zbiórek, a „Dylu” dołożył 14 punktów oraz 11 zbiórek. W Anwilu na uwagę zasługiwał jedynie Nikola Jovanović. Autor 14 punktów4 zbiórek.

W końcowej fazie meczu, gdy przegrywaliśmy dwoma punktami, Szubarga mógł wyrównać, ale jego rzut okazał się niecelny. W odpowiedzi Waczyński miał możliwość zamknięcia tego spotkania, ale przestrzelił z dystansu. Po drugiej stronie parkietu Jovanović wreszcie trafił z półdystansu i doprowadził do remisu. Trefl miał jeszcze sporo czasu. „Waca” chciał się chyba zrehabilitować i wziął to na siebie, ale ponownie zawiódł. Takim sposobem to Anwil miał okazję do zadania kończącego ciosu. Kto ma taki charakter, aby wyprowadzić ten cios? Oczywiście Szubarga! Tym razem „Szubi” znowu trochę pokozłował i potańczył. Rzucił z półdystansu, miał bardzo ciężką pozycję, ale i tak trafił! Anwil wyszedł na prowadzenie 67:69, a Trefl miał już za mało czasu na zmianę tego wyniku. Szubarga po raz kolejny udowodnił, że ma „jaja ze stali”!

Trefl Sopot – Anwil Włocławek 67:69 (18:21, 21:15, 16:16, 12:17)

Trefl: Spralja 15 (5 zb), Dylewicz 14 (11 zb), Turner 12 (7 as), Stefański 8, Waczyński 7, Michalak 5, Looby 3 (5 zb, 3 bl), Dąbrowski 3, Harrington 0

Anwil: Jovanović 14, Szubarga 9 (6 zb), Ginyard 9, Boykin 9 (5 zb), Weeden 8, Sokołowski 6, Bartosz 6, Vasojević 0, Frasunkiewicz 0

Pełne statystyki TUTAJ.

Jedna odpowiedź do “Szubarga katem Trefla”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *