Powrót w miejsce Montero

Luis Montero nie wypalił, ale już mamy zakontraktowanego gracza w jego miejsce. Tym razem obyło się bez sprowadzania koszykarza nieznającego europejskich realiów. Co więcej, tym razem postawiliśmy na zawodnika bardzo dobrze znającego nawet włocławskie realia. Do Anwilu, po kilku latach przerwy, wrócił Chase Simon.

SimonFOTO: basket.co.il

Amerykański obwodowy grał już u nas w niechlubnym, okropnym, tragicznym, beznadziejnym, masakrycznym, odrażającym, przykrym, nędznym, bolesnym sezonie 2014/2015. Jeszcze kiedyś na łamach bloga przypomnę te rozgrywki, ale teraz nie czas na rozdrapywanie ran. Jestem tylko ciekaw jak bardzo pozytywnie zaskoczony pewnymi zmianami w Anwilu będzie Simon. Cieszę się również, że tamto nieprzyjemne doświadczenie nie odstraszyło Amerykanina od naszego klubu.

Simon pochodzi z Detroit i większość kariery w NCAA spędził na lokalnej uczelni Detroit-Mercy. Był tam podstawowym graczem, który w najlepszym okresie notował 14 punktów, 5 zbiórek, 2.5 asysty oraz 1.2 przechwyty. Pierwszy jego kontakt z europejską koszykówką nastąpił w sezonie 2012/2013, gdy trafił do litewskiego Siaulali. U naszych sąsiadów radził sobie solidnie (9.8 pkt na mecz), ale w kolejnych rozgrywkach przyszedł czas na kolejny krok w karierze.

W sezonie 2013/2014 trafił do Polski, a jego nowym pracodawcą została Siarka Tarnobrzeg. Ten transfer odbił się małym echem, bo Simon już wtedy miał opinię koszykarza z „papierami na granie”, a podkarpacka ekipa nigdy nie należała do potentatów naszej ligi. Kilka osób ze środowiska widziało wtedy w postaci Chase’a poważnego kandydata na objawienie lub nawet gwiazdę PLK. Zaczęło się obiecująco, bo w pierwszych czterech spotkaniach notował średnio 14.8 punktów, 5 zbiórek, 2.5 asysty oraz 1 przechwyt. Po tym dobrym starcie nastąpił jednak… koniec tarnobrzeskiej przygody Simona! U Amerykanina pojawiły się problemy z przepukliną i potrzebny był zabieg. Wyszły wtedy małe, krzywe akcje, ale to raczej wewnętrzne sprawy Siarki, więc nie ma co tym się zajmować. Fakt jest taki, że dla Simona sezon dobiegł końca.

Przed kolejnymi rozgrywkami nasz Anwil poinformował o zakontraktowaniu tego gracza. Osobiście nie wiązałem zbyt wielkich nadziei z tą transakcją. Myślałem – koleś niby coś tam potrafi, ale przez rok nie grał. Ryzykowaliśmy, ale z drugiej strony mogliśmy zyskać przydatnego gracza do rotacji. Mecze sparingowe pokazały, że może być ciężko, bo Simon radził sobie słabiutko. Od początku walki o ligowe punkty pokazał się jednak z zupełnie innej strony. Tej niezwykle pozytywnej. Na przestrzeni całego sezonu należał do baaardzo wąskiego grona zawodników, do których nie można było mieć jakiś konkretnych pretensji. Statystyki Amerykanina z czasów gry w Anwilu prezentowały się następująco: 16.8 punktów, 3.3 zbiórki, 2.3 asysty oraz 1.7 przechwytów. Był naszym najlepszym strzelcem. Jego dobra forma została nawet doceniona przez ligę i został wybrany zawodnikiem grudnia.

Mimo że zespołowo ten sezon 2014/2015 był niewyobrażalnym niewypałem, to pod względem indywidualnym Simon sporo zyskał. W słabym Anwilu mnóstwo akcji przechodziło przez jego ręce i miał raczej zielone światło przy oddawaniu rzutów. Dobra forma Amerykanina została dostrzeżona poza granicami naszego kraju i czas spędzony we Włocławku okazał się dla niego otwarciem bram do poważniejszej kariery.

Na sezon 2015/2016 przeniósł się do hiszpańskiego Basquet Manresa. Trafił do niezwykle silnej ligi ACB. Tam nie przepadł, ale został podstawowym gaczem nowego zespołu. Zdobywał średnio na mecz 11.5 punktów. W takich rozgrywkach to naprawdę dobry wynik.

Po roku przyszedł czas na kolejną zmianę klimatu w jego karierze. Tym razem trafił do Izraela i podpisał roczny kontrakt z Maccabi Ashdod. Tam również zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie i statystyki na poziomie 17.2 punktów, 4.7 zbiórek, 3.5 asysty oraz 1.2 przechwytów. Zagrał również w Meczu Gwiazd tamtejszej ligi. Reprezentował pierwszą piątkę graczy zagranicznych. Obok Simona grała tam m.in. taka ciekawa postać jak Amar’e Stoudemire.

W sezonie 2017/2018 kolejny raz nastąpiło przeniesienie talentów Simona. Następnym krokiem w jego ciekawej karierze okazała się Francja, a konkretnie zespół JL Bourg. Dzięki temu Chase spróbował swoich sił w kolejnej mocnej lidze europejskiej. Tym razem była to francuska Pro A. Okazało się, że tam również sobie poradził. Kolejny raz został podstawowym zawodnikiem drużyny i notował statystyki na poziomie 11.5 punktów, 2.5 zbiórek oraz 1.7 asyst.

Simon jest typowym strzelcem grającym na pozycjach rzucającego obrońcy lub niskiego skrzydłowego. Cały czas ciężko pracuje nad kreowaniem dogodnej możliwości do zdobycia punktów. Otoczony zawodnikami o wysokim IQ koszykarskim jego atuty powinny zostać jeszcze bardziej uwypuklone. A takich graczy w nowej odsłonie Anwilu nie powinno brakować. Simon lubi wjechać na kosz, ale na dystansie czy półdystansie również stanowi bardzo poważne zagrożenie. W obronie też nie jest tyczką i swoje powinien robić. Warto również zwrócić uwagę na inne cechy Simona. Jest raczej spokojnym kolesiem, który ma poukładane w głowie. Uważam, że w systemie trenera Milicicia to równie ważne, jak umiejętności czysto koszykarskie.

Po sezonie 2014/2015 amerykański obwodowy był jednym z nielicznych, których chciałem jeszcze zobaczyć w koszulce Anwilu. Chciałem, żeby otrzymał jeszcze szanse, ale w prawdziwym Anwilu. Takim poukładanym oraz z pomysłem. Teraz mamy właśnie taką drużynę i Simon powinien do niej pasować. Co więcej, po opuszczeniu Włocławka jego kariera nabrała rozpędu i teraz wraca ze zdecydowanie większym bagażem doświadczenia. Zasmakował rywalizacji w naprawdę mocnych ligach. Nie grał może w wielkich klubach, ale wszędzie był podstawowym graczem i po prostu „grał swoje”. Słyszałem również, że Igor Milicić już w przeszłości interesował się tym graczem, więc jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tej współpracy.

PS. Po zakontraktowaniu Simona aktualność traci mój wpis o ilości koszykarzy z USA.

Jedna odpowiedź do “Powrót w miejsce Montero”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *