Wczoraj zbudowałem swój skład na 25-lecie klubu złożony z najlepiej punktujących graczy. Dzisiaj postanowiłem trochę rozwinąć temat i zrobić mały przegląd najlepszych strzelców włocławskiej ekipy sezon po sezonie. Znowu było sporo grzebania w statystykach i archiwach.
Szczerze mówiąc cały czas żyję zabawą w wybór drużyny na 25-lecie. Wczoraj opublikowałem swój skład oparty głównie na sentymencie, a dzisiaj postanowiłem iść za ciosem i zbudować jeszcze jedną ekipę. Tym razem kieruję się jednak wyraźnym kluczem.
Jak wiadomo, koszykówka bardzo lubi cyferki i różnego rodzaju statystyki. Właśnie na tym postanowiłem oprzeć swój skład. Czyste podejście statystyczne bez udziału serca i subiektywnych odczuć.
Najbardziej optymalny do tego typu porównania byłby często stosowany w PLK współczynnik EVAL. Niestety w przypadku wcześniejszych sezonów możemy tylko pomarzyć o tak dokładnych statystykach. Dlatego postanowiłem to wszystko oprzeć na tym co w koszykówce najważniejsze, czyli zdobywanych punktach. Skupiłem się tylko i wyłącznie na meczach ligowych. Niestety nie każdy przecież zasmakował Europy. W przypadku graczy, którzy zadomowili się we Włocławku na dłużej brałem pod uwagę tylko średnią z najlepszego sezonu. Uważam, że tak jest sprawiedliwiej, bo ciężko porównać wyniki kolesia, który zagrał u nas jeden sezon życia z człowiekiem, który spędził tutaj mnóstwo lat.
Z ręką na sercu trzeba przyznać, że nasz klub nie pozwala zapomnieć kibicom o jubileuszowym sezonie naszych koszykarzy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ciągle organizowane są jakieś akcje. Zaczęło się delikatnie, od projektów graficznych itp., a teraz ta machina uczczenia 25 lat w elicie pędzi niczym bolid F1. Po prostu rewelacyjnym pomysłem w moim odczuciu są filmiki ze wspomnieniami naszych byłych koszykarzy. Można wiele sobie przypomnieć, a czasami nawet dowiedzieć czegoś nowego. Nasz Media Manager po prostu dobrze pracuje ;).
Wczorajsza akcja jednak przyćmiła wszystkie dotychczasowe. Za sprawą oficjalnej strony klubu każdy kibic może wybrać swój skład Anwilu z okazji 25-lecia. Wybiera się pierwszą piątkę oraz zawodników rezerwowych. Nie ma oczywiście jakiś dziwnych limitów w stylu dwóch Polaków na parkiecie. Co najważniejsze – wybierać możemy ze wszystkich graczy, którzy grali w naszym klubie na przestrzeni tych wszystkich lat! Po prostu czapki z głów, bo ktoś tutaj odwalił kawał rewelacyjnej roboty.
Oczywiście nie mogłem odmówić sobie tej przyjemności i również wytypowałem swoją drużynę 25-lecia. Przez te wszystkie sezony we Włocławku grała cała plejada fantastycznych graczy i naprawdę ciężko dokonać szybkiego wyboru. Najgorzej było z obsadzeniem pozycji rzucającego obrońcy, bo mam wrażenie, że tam mieliśmy styczność z największym skupiskiem graczy wręcz fenomenalnych.
W dniu dzisiejszym poznaliśmy odpowiedź na ostatni znak zapytania odnośnie budowy składu na przyszły sezon. Jaylin Airington zostaje z nami! Tym samym sprawdziły się moje niedawne przewidywania.
Trener Igor Milicić był zadowolony z postawy Amerykanina w meczach sparingowych. Krótko mówiąc – grał tak jak wszyscy się spodziewali. Airington rozegrał w Anwilu do tej pory osiem towarzyskich spotkań. Notował w nich średnio 10.25 punktów.
Jeśli mówimy o czeskich koszykarzach w kontekście Anwilu Włocławek to zapewne większość kibiców od razu pomyśli – David Jelinek. Nic dziwnego, bo to historia dość świeża i poza tym brodaty skrzydłowy swoją grą na pewno zapadł w pamięci. Tymczasem pierwszy przedstawiciel naszych południowych sąsiadów zawitał do Włocławka kilka lat wcześniej. Miało to miejsce tuż przed mistrzowskim sezonem 2002/2003, a graczem tym był Milan Soukup.
To były czasy, gdy w PLK nie musiało cały czas po parkiecie biegać dwóch Polaków. Dlatego np. Anwil bardzo chętnie sprowadzał młodych, perspektywicznych graczy z zagranicy. Do tego grona należał właśnie Soukup, który w momencie przyjazdu do Włocławka miał 21 lat.
Inauguracja kolejnego sezonu PLK zbliża się wielkimi krokami. W dniu 1 października nasza ekipa podejmie na własnym parkiecie AZS Koszalin. Chciałbym, aby ten mecz wyglądał podobnie jak spotkanie, które rozpoczęło zmagania w sezonie 1999/2000. Wtedy Anwil Włocławek pokonał na swoim terenie PKK Szczecin aż 105:72!
Po niezwykle udanej kampanii 1998/1999, zakończonej wicemistrzostwem Polski, apetyt włocławskich kibiców znacznie wzrósł. Był to przecież pierwszy krążek po czterech latach posuchy i trzecie srebro w historii klubu. Kadra w sezonie 99/00 wydawała się mocna i część kibiców przebąkiwała pod nosem o ataku na najwyższy stopień podium. Dodatkowo, był to pierwszy sezon bez Nobilesu w nazwie drużyny, więc swego rodzaju przełom.
Jak już oficjalnie wiadomo w dniu wczorajszym Anwil Włocławek zakończył budowę składu przed zbliżającym się sezonem. Nowym zawodnikiem naszego klubu został niski skrzydłowy Ivan Almeida.
Trzeba przyznać, że to dość egzotyczny kierunek. Almeida posiada paszport Wysp Zielonego Przylądka oraz Portugalii. Jest nawet reprezentantem tego pierwszego kraju. Takiej mieszanki z całą pewnością w naszej lidze jeszcze nie było.
W dniu dzisiejszym rozpoczęła się trzynasta edycja turnieju Kasztelan Basketball Cup. To już stały punkt przygotowań do sezonu włocławskiego Anwilu. W tym roku, oprócz gospodarzy, powalczy Polski Cukier Toruń, Asseco Gdynia oraz szwedzki Norrkoping Dolphins. Jak zawsze, zapowiada się ciekawa impreza, która pozwoli kibicom na pierwsze oceny włocławskiej ekipy przed zbliżającym się sezonem.
Warto przypomnieć, że najlepszą edycją KBC była bez wątpienia ta pierwsza. W 2005 roku do Włocławka zawitały wtedy takie ekipy jak BC Kijów (mistrz Ukrainy), Dynamo Moskwa (wicemistrz Rosji) oraz BC Khimki (czwarta drużyna ligi rosyjskiej).
Jedną z nowych twarzy w naszym Anwilu podczas tegorocznych wakacji został Jaylin Airington. Kontrakt Amerykanina poprzedzają trzytygodniowe testy, ale myślę, że już teraz warto przyjrzeć się tej postaci.
Niedawno rozpoczęła się czterdziesta edycja EUROBASKETU. Niestety żaden z obecnych koszykarzy Anwilu nie walczy w tym roku o prym na Starym Kontynencie. Jest jednak kilka nazwisk, które w przeszłości były związane z włocławskim klubem.
Cofnijmy się teraz do sezonu 2003/2004. Sporo czasu już minęło i sporo rzeczy się pozmieniało. Anwil był wtedy świeżo po zdobyciu Mistrzostwa Polski, a na pozycji rozgrywającego obsadził młodego Łotysza. Tym graczem był właśnie bohater tego wpisu, czyli Janis Blums.