Z całym szacunkiem, ale w obecnych rozgrywkach Rosa Radom nie powinna dla nas stanowić większego zagrożenia. Nawet na własnym terenie. Zespół ten w ostatnich latach należał do ścisłej czołówki PLK, ale letnie transfery pokazały, że przestało być tam tak kolorowo. Między naszymi drużynami (na „papierze”) jest naprawdę spora różnica.
Po meczu ze Spójnią obiecałem sobie jednak przyhamować z nadmiernym optymizmem. Jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie, zanim znowu uwierzę, że jesteśmy w stanie bezproblemowo „przejeżdżać się” po słabszych rywalach. Na niekorzyść działał również fakt logistyczny, bo do Radomia przybyliśmy prosto z tureckiej Bandirmy. To oznaczało, że mieliśmy naprawdę mało czasu na regenerację oraz odpowiednie przygotowanie.
Ostatecznie wygraliśmy w Radomiu 68:81, ale nie obyło się bez problemów.
FOTO: echodnia.eu
Czytaj dalej Problematyczna Rosa