Anwil rozpoczął działania na rynku transferowym. Pierwszy ruch wywołał jednak wielki szok wśród włocławskich kibiców. Kamil Łączyński nie jest już zawodnikiem naszego klubu. Po czterech latach wspólna przygoda dobiegła końca.
FOTO: Andrzej Romański / plk.plŁączyński – Mistrz Polski oraz MVP finałów
Ostatnio nasz klub jest bardzo aktywny na rynku transferowym. Wczoraj pojawiła się kolejna informacja o zmianie kadrowej. Tym razem chodzi o rozstanie. Nikola Marković opuścił nasz zespół za porozumieniem stron…
Gdy do AnwiluwróciłIvan Almeida, było wiadome, że ktoś będzie musiał opuścić nasz zespół. Mieliśmy w swoich szeregach zbyt wielu graczy zagranicznych. Wczoraj klub poinformował, że Vladimir Mihailović nie jest już naszym zawodnikiem. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron i teraz nasza kadra ma odpowiednią liczebność. Nikt nie powinien być zaskoczony takim obrotem spraw, bo ten ruch wydaje się najbardziej logicznym z możliwych.
Anwil nie zwalnia swojej ofensywy transferowej. Po piątkowych wybuchu kontrakt z naszym zespołem podpisał kolejny zawodnik. Tym samym plotki, które pojawiały się od jakiegoś czasu, zostały potwierdzone. Do Włocławka trafił Olek Czyż.
Wczoraj wybuchła prawdziwa bomba transferowa w naszym Anwilu. Najpierw pojawiła się informacja o odejściu Mateusza Kostrzewskiego, a jakiś czas później o podpisaniu kontraktu z nowym graczem. Po kilku miesiącach do Włocławka wrócił Ivan Almeida. „El Condor” wylądował u nas i wprawił w euforię znaczną część kibiców. Uczciwie trzeba przyznać, że na miarę PLK jest to hitowy transfer.
FOTO: ddwloclawek.pl /Daniel WiśniewskiIvan Almeida – prawdziwy as Anwilu
Można było się tego spodziewać. Jakub Parzeński nie dokończy obecnego sezonu w barwach Anwilu. Został wypożyczony do Rosy Radom. Z nami podpisał jednak dwuletnią umową, która nie została rozwiązana, więc na kolejne rozgrywki może jeszcze wrócić do Włocławka.
FOTO: Andrzej Romański / plk.plJakub Parzeński z ojcem
W Anwilu doszło do kolejnej zmiany kadrowej. Tym razem ubyło nam zawodnika, bo Rafał Komenda przestał być graczem naszego klubu. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Trochę zaskoczenie, bo od kilku lat ten młody Polak gdzieś tam sobie cały czas siedział na końcu naszej ławki. Z logicznego punktu widzenia ten ruch wydaje się jednak całkowicie przemyślany.
Anwil miał problem na pozycji rozgrywającego i to nie była żadna tajemnica. Trener Igor Milicić przyznał to nawet otwarcie na konferencji prasowej po meczu ze Spójnią. Wiadomo, że Kamil Łączyński cały czas boryka się ze sporymi problemami zdrowotnymi i będzie musiał w końcu zrobić sobie przerwę od koszykówki. Vladimir Mihailović jest rzucającym obrońcą, ale według założenia miał dość znacznie odciążyć „Łączkę” na rozegraniu. Niestety, Czarnogórca już jakiś czas temu wykluczyła kontuzja i na jego powrót jeszcze trochę musimy poczekać. W składzie jest jeszcze Igor Wadowski, którego szanuję, ale raczej nie jest w stanie utrzymać gry na wysokim poziomie.
Jak widać, sytuacja była nieciekawa. Na szczęście pożar został już ugaszony, bo nowym zawodnikiem naszego klubu został Aaron Broussard.
Ostatnio niestety nie mam zbyt wiele czasu na pisanie, a wokół naszego Anwilu dzieje się naprawdę sporo. Okres przygotowawczy jest już przeszłością i teraz nadszedł czas na poważne granie.
Mimo że na pisanie czasami brakuje czasu, to wszystkie doniesienia staram się bardzo dokładnie śledzić i analizować. Dlatego przygotowałem zbiór swoich komentarzy na temat ostatnich wydarzeń oraz tych nadchodzących wielkimi krokami.
Jeśli żadnego zawodnika nie dopadnie już jakaś dominikańska przypadłość, to wszystko wskazuje, że Anwil zamknął już skład na sezon 2018/2019. Może ktoś jeszcze dojdzie (Wadowski?), ale raczej w roli totalnego uzupełnienia.
Jak prezentuje się ten skład? Już na pierwszy rzut oka widać, że jest bardzo zbilansowany. Wśród tych dwunastu zakontraktowanych nazwisk nie dostrzeżemy jednak zdecydowanego lidera.