Imponujący „Misiek”

Michał Nowakowski niedawno rozegrał SETNY mecz w koszulce Anwilu i tym samym dołączył do elitarnego grona 28 zawodników z takim dorobkiem. Obecny sezon jest już jego trzecim w barwach włocławskiej ekipy, więc nic dziwnego, że fani doskonale znają „Miśka” i wiedzą czego można oczekiwać od tego zawodnika.

W moim odczuciu trwające rozgrywki są jednak na tyle solidne w wykonaniu Nowakowskiego, że warto to podkreślić. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że nie mieliśmy wcześniej okazji podziwiać tak dobrze grającego „Miśka”.

Michał Nowakowski Anwil WłocławekFOTO: Natalia Seklecka / ddwloclawek.pl

Nowakowski zawsze był dla mnie specjalistą od trójek. Taki zadaniowiec z błyskawicznym składaniem do rzutu. Solidny zmiennik. Cały czas utrzymuje tę cechę w swoim inwentarzu, ale odnoszę wrażenie, że dodatkowo rozwinął kilka innych elementów swojej gry. W tym roku kończy 35 lat, ale udowadnia, że na postęp nigdy nie jest za późno.

Spójrzmy na statystyki:

  • PLK: 8,1 pkt; 63,2% za dwa; 31,9% za trzy; 91,3% za jeden; 4 zb; 0,7 as; 9,2 EVAL

  • FIBA Europe Cup: 8,6 pkt; 60,5% za dwa; 39,5% za trzy; 63,2% za jeden; 4 zb; 1,1 as; 10,3 EVAL

Cyferki jasno pokazują, że „Misiek” rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w karierze. Szczególnie warto zwrócić uwagę na skuteczność rzutów za dwa. Właśnie w tym elemencie Nowakowski zanotował największy skok jakościowy. Przede wszystkim bardziej zbalansował selekcję rzutową. Kiedyś głównie bombardował zza łuku, a obecnie coraz częściej szuka okazji bliżej kosza i rezultat jest całkiem efektywny, co potwierdzają procenty.

W grze defensywnej „Misiek” też bardziej mi imponuje niż w przeszłości. To raczej nigdy nie była mocna strona naszego skrzydłowego i nie oczekuję diametralnej zmiany w tym elemencie, ale przy przekazaniach dzielnie walczy i potrafi utrzymać pozycję. Widać, że chłopakowi nie brakuje charakteru, a właśnie takich „Rottweilerów” potrzebujemy!

Przy obecnych przepisach Nowakowski jest prawdziwym skarbem dla trenera Przemysława Frasunkiewicza. Z powodzeniem może grać jako silny oraz niski skrzydłowy. Przeciętnie spędza na parkiecie ponad 21 minut i nie podlega wątpliwości, że jest ważnym punktem rotacji Anwilu. Potrzebujemy solidnych Polaków, mamy z tym spory problem, a „Misiek” gwarantuje pewien poziom. Jest swego rodzaju jokerem w talii „Franca”. Potrafi wejść z ławki i być wartością dodaną. Czasami nawet jest w stanie wystrzelić niczym z armaty. Wystarczy przypomnieć mecz w Lizbonie. Nowakowski zdobył wtedy 24 punkty na skuteczności 8/9 z gry oraz dołożył 4 zbiórki.

„Misiek” nie jest pierwszoplanową opcją „Rottweilerów”, ale ciężko myśleć o sukcesach bez takich zawodników w składzie. Efektywnie poszerza rotację, a to jest nieocenione. Poza tym Nowakowski to niezwykle sympatyczny koleś, który doskonale zna włocławski klimat. Lubimy tutaj takich graczy 😉 . Czas leci, a „Misiek” ciągle ma sporo do zaoferowania i wierzę, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *