Austin Davis nie rozpocznie swojej europejskiej kariery od gry w Anwilu. Amerykański środkowy przebywał na testach w naszym klubie, ale nie przekonał trenera Przemysława Frasunkiewicza. Następca jest już jednak znaleziony. Nowym centrem „Rottweilerów” został Dwight Coleby.
Luis Monteronie wypalił, ale już mamy zakontraktowanego gracza w jego miejsce. Tym razem obyło się bez sprowadzania koszykarza nieznającego europejskich realiów. Co więcej, tym razem postawiliśmy na zawodnika bardzo dobrze znającego nawet włocławskie realia. Do Anwilu, po kilku latach przerwy, wrócił Chase Simon.
Przemysław Karnowski od lat uważany jest za wielki talent w naszym kraju. Nie chodzi tylko o jego ponadprzeciętne gabaryty, ale chłopak po prostu ma papiery na poważne granie. Wydaje mi się, że na szerokie wody wypłynął od czasu Mistrzostw Świata U17 w 2010 roku. Polska była wtedy rewelacją turnieju i zakończyła zmagania ze srebrnymi krążkami. Karnowski należał do ścisłego grona pierwszoplanowych postaci całej imprezy.
FOTO: skm.basketmania.plPrzemysław Karnowski za czasów gry w TKM Włocławek
Swoją dalszą karierę rozplanował tak, że przed wyjazdem do USA zakotwiczył jeszcze na rok w rodzimej, seniorskiej, koszykówce. Miał wówczas zaledwie 18 lat i ważnym czynnikiem przy wyborze klubu była ilość minut na parkiecie. Z tego powodu „Big Mamba” na sezon 2011/2012 wybrał Siarkę Tarnobrzeg. Zespół, który nie walczył o wysokie cele, ale gwarantował Karnowskiemu ogranie.