Po ostatnim meczu z Treflem Sopot nasze humory nie były najlepsze. Od tego czasu nastąpiły jednak pewne zmiany. Do Anwilu wrócił Ivan Almeida. Trzeba uczciwie przyznać, że to był powrót w wielkim stylu. Co więcej, „El Condor” pociągnął za sobą cały zespół. Anwil odniósł spokojne zwycięstwo 98:82, a goście nawet przez chwilę nie byli na prowadzeniu.
