Trefl Sopot na własnym terenie, nigdy nie był, w moim odczuciu, łatwym rywalem. Stoczyliśmy tam wiele ciężkich meczów. Tym razem jednak było inaczej. Anwil był drużyną zdecydowanie lepszą. Tego obrazu nawet nie przysłoni czwarta kwarta, o której lepiej zapomnieć. Ostatecznie „Rottweilery” zwyciężyły 82:92.






