Rok 2023 dobiega końca. Emocji nie brakowało przez te minione dwanaście miesięcy, a głównym punktem było oczywiście zdobycie FIBA Europe Cup przez nasz Anwil. W kilku słowach podsumowaliśmy ten czas z Michałem w ostatnim odcinku podcastu „Anwilowe Wieści”, a teraz nadeszła pora na podtrzymanie tradycji, więc przygotowałem listę TOP10 meczów, które najbardziej zapadły w mojej pamięci.
Zestawienie jest oczywiście w pełni subiektywne. Po prostu umieściłem tutaj spotkania, które jako pierwsze wracały w moich wspomnieniach.
Sezon 2022/2023 niestety jest już dla nas tylko wspomnieniem. Anwil dotarł do Play-Off, ale odpadł już w pierwszej rundzie, bo King Szczecin był po prostu lepszy.
Minione rozgrywki dostarczyły nam sporo radości, ale nie brakowało też chwil smutku czy złości. Na nudę na pewno nie mogliśmy narzekać. Dlatego stworzyłem subiektywną listę kluczowych wydarzeń z tego sezonu. Podzieliłem wszystko na rozdziały, które w moim odczuciu były przełomowymi momentami na przestrzeni tych długich miesięcy.
TO NIE BYŁ SEN! W czwartek rano zaraz po przebudzeniu wziąłem telefon do ręki, aby zyskać pewność. Szybko zrozumiałem, że rzeczywiście przeżyliśmy coś wspaniałego. Anwil dokonał historycznego wyczynu, wygrywając rozgrywki FIBA Europe Cup! Jesteśmy pierwszym polskim zespołem, który odniósł triumf na arenie ogólnoeuropejskiej! COŚ PIĘKNEGO! Od lat obserwuję poczynania naszego klubu w międzynarodowych rozgrywkach. Te liczne występy zawsze były prestiżem, ale jakoś nigdy nie liczyłem jakoś poważnie na aż tak wielki sukces. Trofea na krajowym podwórku? Jak najbardziej, ale triumf w rozgrywkach pod egidą FIBA był jedynie takim cichym i skrytym marzeniem.
Tymczasem „Rottweilery” udowodniły, że niemożliwe nie istnieje, a każde marzenie można spełnić!
Zanim kapitan Kamil Łączyński wzniósł ten okazały puchar, to najpierw trzeba było poradzić sobie z niebezpiecznym Cholet Basket. Po pierwszym meczu mieliśmy jedynie symboliczną zaliczkę i było pewne, że we Francji czeka nas trudna przeprawa. Tak faktycznie było, ale najważniejsze, że Anwil po raz kolejny udowodnił swoją wyższość nad rywalami i wygrał 78:80. W dwumeczu wyszliśmy na +6 i bramy koszykarskiego raju stanęły otworem przed „Rottweilerami”!
Statystyki z tego historycznego można zobaczyć TUTAJ, a poniżej kilka moich luźnych myśli i spostrzeżeń. Ostrzegam tylko, że emocje ciągle buzują ;).
Finał FIBA Europe Cup to wielka sprawa i jestem dumny, że nasz Anwil dotarł do tego etapu. Można czasami natrafić na komentarze dyskredytujące te rozgrywki, ale nie słuchajcie tego głupiego gadania! Już pierwszy mecz z Cholet Basket pokazał prawdziwą magię tego wyjątkowego wydarzenia. To spotkanie przejdzie do historii! „Rottweilery” wygrał na parkiecie po niesamowitej walce, a atmosfera na trybunach oraz cała otoczka wywoływały ciarki na całym ciele.
Samo myślenie o finale FIBA Europe Cup rozbudzało we mnie niesamowite emocje i powodowało, że nie mogłem wysiedzieć w jednym miejscu. Jesteśmy już po pierwszym spotkaniu i muszę przyznać, że rzeczywistość przerosła moje oczekiwanie. Dawno nie doświadczyłem takiej dawki ekscytacji. Nic dziwnego, bo nasze „Rottweilery” bardzo ambitnie walczyły, a Hala Mistrzów odlatywała. Takie pojedynki wspomina się latami! Podejrzewam, że wyjazd do Włocławka na długo utkwi także w pamięci zawodników Cholet Basket.
Najważniejsze jednak, że wygraliśmy 81:77 i na półmetku rywalizacji jesteśmy bliżej tego wymarzonego triumfu.
Statystki z tego meczu można zobaczyć TUTAJ, a poniżej zawarłem kilka swoich myśli.
Jak już oficjalnie wiadomo w dniu wczorajszym Anwil Włocławek zakończył budowę składu przed zbliżającym się sezonem. Nowym zawodnikiem naszego klubu został niski skrzydłowy Ivan Almeida.
Trzeba przyznać, że to dość egzotyczny kierunek. Almeida posiada paszport Wysp Zielonego Przylądka oraz Portugalii. Jest nawet reprezentantem tego pierwszego kraju. Takiej mieszanki z całą pewnością w naszej lidze jeszcze nie było.