Wielkie koszykarskie święto za nami. W ramach kolejnej edycji Anwil Basketball Cup do Włocławka zawitała ekipa Rytas Wilno. Mecz nie był jedynym wydarzeniem, bo wcześniej na parkiecie rywalizowali pracownicy grupy Orlen oraz byliśmy świadkami niezwykle efektownej prezentacji nowego składu „Rottweilerów”. To było prawdziwe SHOW! Szkoda tylko, że Anwil nie sprostał rywalom i poległ z kretesem 61:89.
Kolejna edycja Kasztelan Basketball Cup za nami. Tym razem zamiast całego turnieju mieliśmy tylko jeden mecz. Rywalem Anwilu była Arka Gdynia. „Rottweilery” zdobyły to trofeum, wygrywając 82:72. Trzeba przyznać jednak, że lekko nie było. Szczególnie początek spotkania nie był udany w wykonaniu naszego zespołu. W decydującej kwarcie potrafiliśmy na szczęście wrzucić wyższy bieg i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po raz pierwszy od wielu miesięcy te wydarzenia mogli obserwować kibice z poziomu trybun i to jest piękne!
Anwil przystępował do tego pojedynku w osłabieniu, gdyż Kyndall Dykes przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Palestyny. Na parkiet nie wszedł również Alex Olesinski, który cały czas ma problemy zdrowotne. Mogliśmy liczyć za to na naszego nowego centra – Kavella Bigby-Williamsa. Prawdziwe show skradł za to Jonah Mathews, który zdobył aż 27 punktów.
Za nami XIX Memoriał Wojtka Michniewicza. W turnieju uczestniczył nasz Anwil, który rozegrał dwa spotkania. Najpierw przegraliśmy ze Stalą Ostrów Wielkopolski 83:81. W kolejnym spotkaniu było już lepiej i pokonaliśmy węgierski zespół Alba Fehervar 84:91.
Wiadomo, że to cały czas tylko sparingi, a takie treningowe spotkania są tak naprawdę tylko dla trenerów. Jeśli już jednak mieliśmy okazję obejrzeć nowe wydanie „Rottweilerów” w akcji, to ciężko powstrzymać się od krótkiego komentarza.
Ofensywa transferowa Anwilu nie zwalnia tempa! ZakontraktowaniemSzymona Szewczyka zamknęliśmy praktycznie budowę polskiej części składu. Do wypełnienia pozostały jeszcze jednak zagraniczne wakaty. Właśnie w tym kierunku wykonano kolejny ruch transferowy. Zawodnikiem „Rottweilerów” został James Bell, czyli bardzo ciekawy koszykarz z bogatym życiorysem.