Swanson uciszył Gryfię

Ostatnio głównym tematem w polskim środowisku koszykarskim jest upadek Czarnych Słupsk. Nic dziwnego, bo ten zespół od lat był ważnym ośrodkiem na naszej mapie. Nie było nam z nimi po drodze, ale w historii dochodziło do wielu ciekawych spotkań pomiędzy Anwilem a Czarnymi.

Kiedyś opisywałem pierwsze, historyczne starcie tych ekip. Teraz chciałbym przypomnieć jedną z najbardziej pamiętnych konfrontacji. Miało to miejsce w sezonie 2004/2005. W czasach, gdy wzajemna nienawiść nie przysłaniała wszystkiego. To niezapomniane spotkanie odbyło się dokładnie 06.11.2004 roku. Nasz zespół stoczył wówczas niesamowitą batalię w hali Gryfia.

Dante Swanson AnwilFOTO: www.q4.pl
Dante Swanson

Czytaj dalej Swanson uciszył Gryfię

Zepsute święta w Szczecinie

Święta, święta i po świętach. Zacznę od klasyka. W tym roku, na szczęście, Anwil sprawił nam świetny prezent pod choinkę i wygrał przedświąteczne starcie w Szczecinie.

Nie zawsze jednak podobne historie miały równie kolorowy finisz. W sezonie 1999/2000 przedświąteczna wyprawa do Szczecina zakończyła się wielkim blamażem.

Anwil 1999/2000FOTO: Źródło
Anwil Włocławek 1999/2000

Czytaj dalej Zepsute święta w Szczecinie

Scott pokonał Śląsk

Prowadzę ten blog od jakiegoś czasu i sam jestem zaskoczony, że jeszcze nie poruszyłem tematu Śląska Wrocław. Często odsłaniam karty historii, a to przecież nierozłączna część włocławskiej koszykówki. Czas to zmienić.

Wiele było godnych zapamiętania pojedynków między naszą ekipą a Śląskiem. Te dwa kluby po prostu tworzyły historię polskiej koszykówki ostatniego ćwierćwiecza. Dzisiaj chciałbym przypomnieć jedno z takich spotkań. Z całą pewnością nie należy do kultowych, ale warto odświeżyć sobie pamięć.

Czas uruchomić wehikuł czasu i cofnąć się do sezonu 2004/2005.

Ed Scott AnwilFOTO: www.q4.pl
Ed Scott rozgrywający Anwilu

Czytaj dalej Scott pokonał Śląsk

Mój pierwszy mecz

Czas na najbardziej osobisty i zarazem sentymentalny wpis na tym blogu. Ostatnio przeglądałem swoją małą kolekcję koszykarskich pamiątek oraz wszelkie materiały związane z jubileuszem 25 lat w ekstraklasie. To tchnęło mnie do przypomnienia sobie swojego pierwszego meczu obejrzanego na żywo.

Było to już dość dawno temu. Dokładnie mówiąc 20 października 1999 roku. Moje przywitanie z koszykówką na żywo miało miejsce podczas kolejnej potyczki w ramach Pucharu Koracia.

Anwil 1999/2000FOTO: Źródło
Anwil Włocławek 1999/2000

Czytaj dalej Mój pierwszy mecz

Początek rywalizacji z Czarnymi

Już w najbliższą sobotę czeka nas ligowe spotkanie z Czarnymi Słupsk. Mecz, który po prostu trzeba wygrać. Ja osobiście życzę sobie wysokiego pogromu, ale o to nie będzie łatwo.

Czarni zaraz za Anwilem oraz Treflem Spot mają najdłuższą serię gier w najwyższej klasie rozgrywkowej z zespołów cały czas utrzymujących się w elicie. Dlatego spotkania między naszymi klubami mogą szczycić się bogatą historią. Ja chciałbym przypomnieć początek rywalizacji z Czarnymi. Nie chodzi mi o genezę wzajemnej antypatii, ale o czysto sportowy aspekt.

Debiut Czarnych Słupsk w PLK miał miejsce w sezonie 1999/2000. Droga obydwu zespołów skrzyżowała się już w czwartej kolejce. Dokładnie miało to miejsce 19 września 1999 roku w Słupsku.

Anwil 1999/2000FOTO: Źródło
Anwil Włocławek 1999/2000

Czytaj dalej Początek rywalizacji z Czarnymi

Przywitanie z Europą

W tym tygodniu oglądałem na spokojnie w domowym zaciszu zmagania Rosy Radom oraz Stelmetu Zielona Góra w koszykarskiej Lidze Mistrzów. Niestety, obydwaj nasi przedstawiciele musieli uznać wyższość swoich przeciwników. Mimo to przyglądałem się temu z lekką nutką zazdrości. Przemawiała za mną tęsknota. Tęsknota za niezapomnianymi europejskimi wojażami.

Nie należy zapominać, że nasz klub ma bardzo bogatą historię na europejskich parkietach. Po rewelacyjnym sezonie 1992/1993, gdy byliśmy beniaminkiem i niespodziewanie wywalczyliśmy wicemistrzostwo Polski nadszedł czas na kolejny krok. Tym razem nadeszła pora na przywitanie się ze „Starym Kontynentem”. Podejrzewam, że nawet twórcy potęgi włocławskiej koszykówki nie spodziewali się, że ich „dziecko” tak szybko wypłynie na znacznie szersze wody.

Dobry rezultat na krajowym podwórku pozwolił nam na udział w II rundzie eliminacyjnej FIBA European Cup. Tam los zetknął nas z rosyjskim Spartakiem St. Petersburg.

Spartak St. Petersburg

Czytaj dalej Przywitanie z Europą

Superpuchar dla Anwilu

Ojj bardzo bym chciał jutro wieczorem wstawić wpis o takim samym tytule jak ten powyżej. Niestety emocje musimy jeszcze trzymać na wodzy. W ramach zapełnienia czasu przed pierwszym oficjalnym meczem Anwilu w nowym sezonie postanowiłem cofnąć się w czasie do roku 2007. Wtedy też zaczynaliśmy od walki o Superpuchar. Na przeciwko naszej drużyny w Hali Mistrzów wyszedł Prokom Trefl Sopot. Po czterech kwartach i dogrywce okazało się, że była to niesamowita walka i co najważniejsze – owocna.

Superpuchar dla AnwiluFOTO: q4.pl
Anwil pod zdobyciu Superpucharu Polski w 2007 roku

Czytaj dalej Superpuchar dla Anwilu

25 LAT W ELICIE!

Dzisiaj mamy 25 września. Data wyjątkowa dla włocławskiego kibica koszykówki. Równo 25 lat temu nasza drużyna rozegrała swój pierwszy mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej. To był początek historii, która nieprzerwanie trwa do dnia dzisiejszego.

Niestety nie pamiętam tego spotkania. Nie znam również nikogo, kto mógłby mi opowiedzieć na temat tego wyjątkowego wydarzenia. W internecie też można natrafić jedynie na szczątkowe informacje. Mimo to, każdy chyba się ze mną zgodzi, nie można tej daty zapominać i trzeba ją pielęgnować.

FOTO: Źródło

Czytaj dalej 25 LAT W ELICIE!

Szczecin zjedzony na inaugurację

Inauguracja kolejnego sezonu PLK zbliża się wielkimi krokami. W dniu 1 października nasza ekipa podejmie na własnym parkiecie AZS Koszalin. Chciałbym, aby ten mecz wyglądał podobnie jak spotkanie, które rozpoczęło zmagania w sezonie 1999/2000. Wtedy Anwil Włocławek pokonał na swoim terenie PKK Szczecin aż 105:72!

Anwil 1999/2000FOTO: Źródło
Anwil Włocławek 1999/2000

Po niezwykle udanej kampanii 1998/1999, zakończonej wicemistrzostwem Polski, apetyt włocławskich kibiców znacznie wzrósł. Był to przecież pierwszy krążek po czterech latach posuchy i trzecie srebro w historii klubu. Kadra w sezonie 99/00 wydawała się mocna i część kibiców przebąkiwała pod nosem o ataku na najwyższy stopień podium. Dodatkowo, był to pierwszy sezon bez Nobilesu w nazwie drużyny, więc swego rodzaju przełom.

Czytaj dalej Szczecin zjedzony na inaugurację