Dwukrotny Wicemistrz Świata

PLK nie należy do czołowych lig w Europie. Nasze zespoły, szczególnie w przeszłości, potrafiły jednak zatrudniać zawodników z bardzo ciekawymi CV. Dla porównania nie ma szansy, żeby w królującej u nas piłce nożnej rodzima Ekstraklasa była wzmacniana graczami z takimi osiągnięciami na arenie międzynarodowej.

Do grupy takich ciekawych koszykarzy, wartych zapamiętania, na pewno należy Jewgienij Kisurin, który trafił do naszego Anwilu w trakcie sezonu 2000/2001. Rosjanin dysponował dobrymi warunkami fizycznymi, bo mierzył 207 cm wzrostu i mógł grać jako silny skrzydłowy lub center. Potrafił punktować spod obręczy, na półdystansie czy nawet „zza łuku”. W momencie przenosin do Włocławka miał już 32 lata i naprawdę spory oraz budzący podziw, „bagaż doświadczeń”.

O niektórych osiągnięciach Kisurina wspomniałem przy okazji zeszłorocznych Mistrzostw Świata, ale jego kariera zasługuje na dokładniejsze zobrazowanie.

Jewgienij Kisurin / Evgeni KisurinFOTO: sport-express.ru
Czytaj dalej Dwukrotny Wicemistrz Świata

Najlepszy atak w historii (2)?

Na początku sezonu 2017/2018 sprawdzałem, jak wygląda nasz atak względem poprzednich lat. Anwil wówczas imponował swoją grą ofensywną. W bieżących rozgrywkach wydaje się, że „Rottweilery” jeszcze bardziej szaleją w ataku, więc postanowiłem wrócić do tego tematu.

Obawiałem się, że po odejściu Tony’ego Wrotena nasz atak nie będzie już tak spektakularny. Niedawny turniej o Puchar Polski pokazał jednak, że w naszym zespole cały drzemie ogromny potencjał, bo w trzech spotkaniach aż dwukrotnie przekroczyliśmy „setkę”.

Anwil Włocławek 2019/2020FOTO: championslegue.basketball
Czytaj dalej Najlepszy atak w historii (2)?

Przywitanie z Europą

W tym tygodniu oglądałem na spokojnie w domowym zaciszu zmagania Rosy Radom oraz Stelmetu Zielona Góra w koszykarskiej Lidze Mistrzów. Niestety, obydwaj nasi przedstawiciele musieli uznać wyższość swoich przeciwników. Mimo to przyglądałem się temu z lekką nutką zazdrości. Przemawiała za mną tęsknota. Tęsknota za niezapomnianymi europejskimi wojażami.

Nie należy zapominać, że nasz klub ma bardzo bogatą historię na europejskich parkietach. Po rewelacyjnym sezonie 1992/1993, gdy byliśmy beniaminkiem i niespodziewanie wywalczyliśmy wicemistrzostwo Polski nadszedł czas na kolejny krok. Tym razem nadeszła pora na przywitanie się ze „Starym Kontynentem”. Podejrzewam, że nawet twórcy potęgi włocławskiej koszykówki nie spodziewali się, że ich „dziecko” tak szybko wypłynie na znacznie szersze wody.

Dobry rezultat na krajowym podwórku pozwolił nam na udział w II rundzie eliminacyjnej FIBA European Cup. Tam los zetknął nas z rosyjskim Spartakiem St. Petersburg.

Spartak St. Petersburg

Czytaj dalej Przywitanie z Europą