Najlepszy atak w historii (2)?

Na początku sezonu 2017/2018 sprawdzałem, jak wygląda nasz atak względem poprzednich lat. Anwil wówczas imponował swoją grą ofensywną. W bieżących rozgrywkach wydaje się, że „Rottweilery” jeszcze bardziej szaleją w ataku, więc postanowiłem wrócić do tego tematu.

Obawiałem się, że po odejściu Tony’ego Wrotena nasz atak nie będzie już tak spektakularny. Niedawny turniej o Puchar Polski pokazał jednak, że w naszym zespole cały drzemie ogromny potencjał, bo w trzech spotkaniach aż dwukrotnie przekroczyliśmy „setkę”.

Anwil Włocławek 2019/2020FOTO: championslegue.basketball

Średnia punktów na mecz

Zacznijmy od średniej punktowej w meczach PLK oraz europejskich pucharów. Dane, sezon po sezonie, w tabeli poniżej.

Anwil Włocławek - średnia punktów na meczFOTO: Źródło

Jak widać, w obecnym sezonie zdobywamy średnio w każdym meczu PLK aż 95,6 punktów. Na chwilę obecną to najwyższy wynik w całej naszej historii!

Jeśli chodzi o rozgrywki na arenie europejskiej, to bieżący sezon Ligi Mistrzów zakończyliśmy ze średnią 86,6 punktów na mecz. Bardzo dobry rezultat i tylko raz w całej historii uzyskaliśmy lepszy wynik. W sezonie 1994/1995 rywalizowaliśmy w Pucharze Europy. Przebrnęliśmy przez trzy rundy eliminacyjne. W ostatniej wyeliminowaliśmy nawet słynny Zalgiris Kowno. Swoją przygodę zakończyliśmy jednak na fazie grupowej, gdzie trafiliśmy m.in. na takie marki jak Bentton Treviso (późniejszy triumfator tych rozgrywek), Tau Ceramica Vitoria czy Fenerbahce Stambuł. W czasie tej przygody Nobiles zdobywał średnio na mecz 87,5 punktów. W bieżącym sezonie było blisko, aby poprawić ten rekord, ale ostatecznie troszkę zabrakło.

Mecze 100+ punktów

Przekroczenie 100 punktów w meczu to zawsze spore osiągnięcie, obok którego fani oraz eksperci nie przechodzą obojętnie. Tabela poniżej przedstawia ilość „setek” osiąganych przez nasz klub w każdym sezonie.

Anwil Włocławek mecze powyżej 100 punktówFOTO: Źródło

Jeszcze niedawno wydawało się, że powtórzenie wyczynów z rozgrywek 1993/1994 czy 1996/1997 jest niemożliwe. Wówczas zaliczaliśmy kolejno 12 oraz 14 spotkań podczas zmagań ligowych z przekroczoną barierą 100 punktów. Kiedyś koszykówka była bardziej ofensywna, później przyszedł kierunek nastawienia na defensywę, ale w ostatnich latach efektowny atak znowu „wrócił do łask”. W obecnym sezonie PLK już 9 razy przekroczyliśmy „setkę”. Do końca sezonu regularnego pozostało jeszcze 10 meczów, a do tego należy doliczyć jeszcze Play-Off. Widzę szansę na zapisanie tego sezonu w kartach historii. Rezultat z sezonu 1996/1997 będzie ciężki to pobicia, ale atak na drugie miejsce wydaje się jak najbardziej realny.

Jeśli chodzi o rozgrywki europejskie, to już ustanowiliśmy nowy rekord. Anwil nie awansował do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, ale i tak trzykrotnie przekroczył barierę 100 punktów, co jest najlepszym osiągnięciem w całej naszej historii!

W bieżącym sezonie zanotowaliśmy łącznie 12 spotkań z dorobkiem 100+ punktów. To znacznie przybliża nas do historycznego osiągnięcia. Wystarczą jeszcze tylko dwa takie mecze, aby wyrównać nasz najlepszy rezultat.

Najwyższe zwycięstwo

sezonie 2005/2006 podejmowaliśmy na własnym terenie Noteć Inowrocław i mecz zakończył się wynikiem 110:48. Różnica +62 to nasze najwyższe zwycięstwo w historii. To był prawdziwy pogrom! Goście zderzyli się ze ścianą i zanotowali kompromitujące 27 % skuteczności z gry (w tym 2/22 za trzy) oraz 23 straty. Wspomnę, że najlepszym zawodnikiem Anwilu był wtedy Marcin Sroka, który zapisał na swoim koncie 24 punkty, 4 zbiórki4 przechwyty.

Jeśli chodzi o najwyższe zwycięstwo na europejskiej arenie to mamy prawdziwą ciekawostkę, bo dokonaliśmy tego podczas swojego pierwszego spotkania. W sezonie 1993/1994 włocławski zespół debiutował na „europejskich salonach”. W II rundzie eliminacyjnej FIBA European Cup, trafiliśmy na Spartak St. Petersburg. Pierwszy mecz graliśmy w Rosji i niespodziewanie zwyciężyliśmy aż 63:103. Różnica +40 to do dnia dzisiejszego nasz rekord w europejskich pucharach. Wspomnę jeszcze, że naszym najlepszym strzelcem był wówczas Wojciech Puścion, który zdobył 25 punktów. Więcej o tej rywalizacji pisałem TUTAJ.

Rekord punktowy w jednym meczu

sezonie 1996/1997 pokonaliśmy Śląsk Wrocław we własnej hali 131:109. Ta niesamowita zdobycz punktowa do dzisiaj jest naszym rekordem. Dla Nobilesu aż 36 punktów zdobył wtedy Tomasz Jankowski. W całym spotkaniu padło aż 240 „oczek” i to też najwyższy rezultat w historii włocławskiej koszykówki.

W Europie nie punktowaliśmy tak brawurowo. Dwukrotnie zdobyliśmy 105 punktów. W sezonie 2001/2002, w fazie grupowej Pucharu Saporty, rywalizowaliśmy z ekipą Arkadia Traiskirchen Lions. W Austrii zwyciężyliśmy 74:105. Dla Anwilu Goran Savanović zdobył 24 punkty. Co ciekawe, do dorobku gospodarzy 10 punktów dołożył Milos Paravinja, który w późniejszych latach wylądował we Włocławku.

Rok później graliśmy w FIBA Europe Champions Cup. W fazie grupowej trafiliśmy na Rock Tartu. Estończycy polegli we Włocławku 105:73, a 21 punktów dla naszej ekipy zdobył Damir Krupalija.

Wynik 105 punktów „nie powala na kolana”. Już w zeszłym czy obecnym sezonie Ligi Mistrzów mieliśmy wielkie szanse na poprawienie tego rezultatu. Nie udało się, ale liczę, że za rok ten rekord zostanie pobity.

Jak widać, obecna siła ofensywna Anwilu imponuje. Do tematu bardzo chętnie wrócę po sezonie i wtedy zobaczymy, czy udało się pobić jakieś rekordy, bo na pewno jest na to szansa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *