MVP – październik 2018

Wzorem zeszłego sezonu, podczas obecnych rozgrywek również będę dokonywał comiesięcznego wyboru MVP naszej drużyny. Zasady pozostają bez zmian. Wyznaczam trzech zawodników. Najlepszy gracz danego miesiąca zgarnia 10 pkt, drugi 5 pkt, a trzeci 1 pkt. Na koniec rozgrywek wszystko zostanie zsumowane i wyłonię MVP całego sezonu. Przypomnę, że przed rokiem ten tytuł zgarnął Ivan Almeida. Jak będzie tym razem? Skład mamy bardzo wyrównany, więc podejrzewam, że walka o to miano będzie niezwykle wyrównana. Pamiętajcie również, że nie patrzę tylko na cyferki, ale przede wszystkim na subiektywne odczucia.

W październiku Anwil rozegrał aż 8 spotkań. Bilans wyniósł 4-4. Mogło być lepiej, ale mogło być również gorzej, więc nie ma co marudzić. Kilka nazwisk, w tym czasie, bardzo jasno rozbłysło. Z tego całego towarzystwa „ukoronowałem” oczywiście tylko jednego zawodnika. Pierwszy tytuł MVP miesiąca w nowym sezonie otrzymuje Josip Sobin.

Josip Sobin AnwilFOTO: championsleague.basketball
Josip Sobin

Raczej nie ma wątpliwości co do niezwykle ważnej roli, jaką odgrywa Chorwat w naszym zespole. To już trzeci sezon Sobina w barwach Anwilu, ale jego obecna forma pokazuje, że nie ma zamiaru zwalniać tempa. Nasz center w październiku nie był może dominatorem, ale za to był niezwykle pewnym punktem zespołu. Josip wchodził na parkiet i po prostu robił swoje. W jego grze nie ma zbyt wielu fajerwerków, ale zawsze możemy na niego liczyć, a poziom, na którym się znajduje, jest naprawdę wysoki. „Gra swoje” niezależnie od tego, kto jest po drugiej stronie parkietu. Na dodatek robi całe mnóstwo rzeczy, których nie obrazują żadne cyferki. Czasami warto oderwać wzrok od piłki i zobaczyć jak Sobin walczy o pozycję pod koszem. Traci przy tym mnóstwo sił, ale to przecież wielki wojownik, który nigdy nie odpuszcza i za to należy mu się ogromny szacunek!

Na zakończenie zeszłego sezonu Sobin zajął drugie miejsce w wyścigu po MVP. W żadnym miesiącu jednak nie wygrał. Teraz rozpoczął rozgrywki w bardzo mocnym stylu i sam jestem ciekaw, jak to się zakończy.

Na drugie miejsce trafia Michał Michalak. Wrócił do PLK po roku zagranicznych wojaży i możemy być szczęśliwi, że wybrał grę w Anwilu. Chłopak ma niezwykły talent ofensywny. Potrafi trafiać z naprawdę trudnych pozycji. W październikowych meczach był skuteczny zarówno na obwodzie, półdystansie czy przy wejściach na kosz. O możliwościach Michalaka najlepiej przekonały się ekipy BK Ventspils czy Kinga Szczecin. Drzemie w nim instynkt zabójcy. Gdyby jeszcze opanował swoją gorącą głowę, to w ogóle wszedłby na wyższy poziom. Myślę jednak, że z czasem ten element ulegnie poprawie.

Październikowe podium zamyka Chase Simon. Niektórzy doszukiwali się w jego osobie drugiego Almeidy, ale to naprawdę inny typ gracza. Amerykanin jest klasycznym strzelcem i cały czas pracuje nad dogodną pozycją dla siebie, aby dziurawić kosz rywali. Nie jest klasyczną gwiazdą, jest trochę w cieniu, ale gra z wielką korzyścią dla całego zespołu. Ponadto bywa bardzo aktywny w defensywie i jego szybkie ręce bardzo utrudniają życie rywalom. Simon szczególnie błyszczy w Lidze Mistrzów, a niedawny meczRiesen Ludwigsburg był już w ogóle artyzmem w jego wykonaniu.

 

Ranking MVP – październik 2018:

  1. Josip Sobin – 10 pkt
  2. Michał Michalak – 5 pkt
  3. Chase Simon – 1 pkt

2 odpowiedzi do “MVP – październik 2018”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *