Ciężkie mecze Anwilu

Jak na razie Anwil radzi sobie bardzo dobrze w ligowych zmaganiach. Pierwsze miejsce w tabeli z bilansem 9-1 to powód do dumy, Szkoda tylko tej porażki w Zgorzelcu, bo mecz był już praktycznie wygrany. Nie można jednak płakać „nad rozlanym mlekiem” i trzeba skupić się na kolejnych wyzwaniach. A najbliższa przyszłość wygląda dość ciężko. Do zakończenia pierwszej rundy nie będziemy mieli już słabych rywali. Bez wątpienia szykują się ciężkie mecze Anwilu.

Igor MilicićFOTO: http://ksturow.eu

MKS Dąbrowa Górnicza (wyjazd)

Już w najbliższym spotkaniu czeka nas wyjazd do Dąbrowy Górniczej. Miejscowy MKS jak do tej pory spisuje się rewelacyjnie. Z bilansem 7-2 plasuje się na drugim miejscu w tabeli. To zawsze był dla nas ciężki teren. Trener Igor Milicić prowadząc Anwil, jeszcze nigdy nie odniósł tam zwycięstwa. Czuję, że teraz też nie będzie lekko. Liderem MKSu jest podkoszowy D.J. Shelton. Ograniczenie jego lotów pod tablicami może być kluczowe dla tej rywalizacji. Przyznam szczerze, że mam obawy czy uda się zrealizować to założenie…Dodatkowo sporo krzywdy może zrobić nam Aaron Broussard czy niedawno zakontraktowany Jovan Novak (w debiucie rzucił 20 pkt). W mojej opinii to może być jedno z najcięższych spotkań, które czeka nas w pierwszej rundzie.

Polski Cukier Toruń (dom)

Ekipa z Torunia, jak zawsze, jest niezwykle groźna. Szczególnie że ostatnio rozegrał się Glenn Cosey oraz ma silne wsparcie ze strony reprezentantów Polski – Karola GruszeckiegoAarona Cela. Pod koszem w Torunia gra również zawsze groźny Cheikh Mbodj. Po ostatnich Play-Offach mam swego rodzaju traumę jeśli chodzi o środkowych z drużyn przeciwnych… Gramy jednak we własnej hali i to jest największy atut, bo Polski Cukier jeszcze nigdy nie odniósł tutaj zwycięstwa. Liczę, że po ciężkim meczu seria zostanie podtrzymana.

King Szczecin (wyjazd)

Kolejny rywal z aspiracjami. „Wilki Morskie” na pewno nie położą się przed nami na parkiecie, ale do tej pory potrafiliśmy grać w Szczecinie, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej? Jesteśmy faworytem tego spotkania i liczę na wywiezienie korzystnego rezultatu. W zespole Kinga gra kilku ciekawych graczy, ale myślę, że po naszej stronie jest więcej talentu.

Trefl Sopot (dom)

Gra Trefla bardzo pozytywnie mnie zaskakuje. Sopocianie obecnie mają bilans 6-3 i dla każdego są niewygodnym rywalem. Myślę jednak, że odniesiemy zwycięstwo w tym starciu. Pogromu się nie spodziewam, ale nie powinno być wątpliwości, który zespół jest lepszy. Nawet jeśli weteran Filip Dylewicz rozegra „mecz życia” to i tak Anwil powinien wyjść „z tarczą”. Dobra obrona powinna skutecznie ostudzić sopockie głowy, a w ataku mamy taką siłę rażenia, że jakoś to będzie.

Stelmet Zielona Góra (wyjazd)

Podróż do „jaskini lwa”. W meczu o Superpuchar pokonaliśmy Mistrza Polski, ale teraz może być o wiele trudniej. Obrońca tytułu nie spisuje się do tej pory zgodnie z oczekiwaniami kibiców oraz własnym potencjałem. Trzeba jednak pamiętać, że Stelmet to jednak Stelmet. Drużyna, która ma możliwości znacznie większe niż cała reszta ligowej stawki. Dodatkowo będą grali na własnym terenie i na pewno pomyślą o zemście za Superpuchar. Gospodarze są murowanym faworytem tego starcia, ale wierzę, że nasz Anwil „tanio skóry nie sprzeda” niczym Mariusz Pudzianowski.

Polpharma Starogard Gdański (wyjazd)

Pierwszą rundę zakończymy wyjazdem do kolejnej rewelacji bieżącego sezonu. Polpharma obecnie ma bilans 6-2 i wygląda na poukładaną drużynę. Wydaje się, że znany nam trener Milija Bogicević ma pomysł na grę swojej ekipy. Niespodziewanie bardzo dobrze radzi sobie bałkański zaciąg, czyli Andrija Bojić oraz Milan Milovanović. Za rozgrywanie odpowiada Joe Thomasson, który już niejednokrotnie pokazał, że potrafi błysnąć na boisku. To będzie cięższe spotkanie dla Anwilu niż może się wydawać. Pełna koncentracja przez całe spotkanie jest niezbędna. Oby do czasu tego spotkania nasi koszykarze pozbyli się tego mankamentu swojej gry. Można też mieć nadzieję, że Polpharma po rewelacyjnym początku dostanie zadyszki i na początku stycznie znajdą się w małym dołku.

Jak widać, czeka nas sześć ciężkich spotkań. Na chwilę obecną większość naszych najbliższych rywali zajmuje miejsca 2-6 w ligowej tabeli. Tylko King Szczecin trochę odstaje i obecnie jest 9 w tabeli.

Może jestem mało optymistyczny (po ostatnich sezonach w sumie nie można mi się dziwić), ale jeśli serię tych spotkań zakończymy z bilansem 3-3 to będę zadowolony. Osiągnięcie rezultatu 4-2 też uważam za bardzo realne, ale wtedy to będę już wręcz zachwycony.

Jedna odpowiedź do “Ciężkie mecze Anwilu”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *