„A imię jego czterdzieści i cztery”

Do Włocławka przybył tuż przed rozpoczęciem sezonu 2013/2014. Wybrał numer na koszulce #44. Z tego powodu oficjalna strona naszego klubu poinformowała o tym transferze, używając takiego tytułu jak ja powyżej. O nawiązaniu do twórczości Adama Mickiewicza nie muszę chyba wspominać. Deividas Dulkys, bo o nim mowa, na początku nie wzbudził jakiegoś większego poruszenia wśród włocławskich kibiców. Niektórzy porównywali styl Litwina do Łukasza Seweryna, czyli czekania na obwodzie i bombardowania „trójkami”.

W pierwszym meczu sezonu  ze Śląskiem Wrocław znalazł się w składzie, ale nie wyszedł na parkiet. To był jednak początek wspaniałej historii, która jest w miarę świeża, ale i tak warta przypomnienia.

DulkysFOTO: Monika Goldszmidt-Czarniak/Trojmiasto.pl

Czytaj dalej „A imię jego czterdzieści i cztery”