CO TO BYŁ ZA WIECZÓR! Świetne widowisko na parkiecie, rewelacyjna atmosfera na trybunach, efektowna oprawa oraz najważniejsze – ZWYCIĘSTWO! Anwil pokazał charakter i przez cały mecz walczył. Zastal Zielona Góra nie rozegrał złego spotkania, ale „Rottweilery” po prostu wyrwał to zwycięstwo. Końcowy wynik spotkania to 89:82.
Sezon 2021/2022 nareszcie wystartował! Po inauguracji powinniśmy mieć bardzo dobre humory, bo Anwil pokonał na wyjeździe Start Lublin. To nie było widowisko wysokich lotów, ale nie brakowało walki. Mecz był bardzo wyrównany i przez długi czas wynik pozostawał sprawą otwartą. W najważniejszych momentach „Rottweilery” miały jednak więcej do zaoferowania i dzięki temu wygraliśmy 64:75.
Na zakończenie sezonu Anwil zanotował kolejną porażkę, która wyeliminowała nas z dalszej walki w FIBA Europe Cup. Awans do ćwierćfinału tych rozgrywek wywalczył Iraklis Saloniki. Grecki zespół był murowanym faworytem w starciu z „Rottweilerami”, ale trzeba przyznać, że nasz zespół dzielnie walczył do samego końca. W najważniejszych momentach zabrakło jednak „zimnej krwi” w poczynaniach włocławskiej ekipy i ostatecznie Iraklis zwyciężył 86:81.
Anwil zakończył grę na parkietach PLK w sezonie 2020/2021. Na pożegnanie przegraliśmy, czyli osiągnęliśmy rezultat, który idealnie pasuje do całych rozgrywek w wykonaniu „Rottweilerów”. Tym razem lepsza od naszej ekipy była Polpharma Starogard Gdański. Gospodarze od jakiegoś czasu są już pewni degradacji oraz mają spore problemy kadrowe, ale to i tak nie przeszkodziło im, aby pokonać nasz Anwil. Obie ekipy zaserwowały nam pokaz „radosnej koszykówki” bez większego zaangażowania, szczególnie w obronie, ale za to z niezłą skutecznością. W takich okolicznościach „Kociewskie Diabły” częściej trafiały w najważniejszych momentach i dzięki temu wygrały 102:95.
Po serii porażek Anwil wreszcie odniósł zwycięstwo. „Rottweilery” wygrały w Gdyni 80:84, ale gospodarze trapieni wieloma problemami byli równorzędnym przeciwnikiem dla naszego zespołu. Arka grała bardzo ambitnie, przez co wynik tej konfrontacji był przez długi czas sprawą otwartą. Mieliśmy emocje w tym starciu, ale trzeba przyznać, że sam mecz nie stał na wysokim poziomie. To był typowy wyrównany pojedynek dwóch zespołów z dolnych rejonów tabeli.
Anwil przegrał kolejne spotkanie. HydroTruck Radom wygrał na własnym parkiecie 70:64. To nie był jakiś spektakl niesamowitej koszykówki. Widać było, że walczyły ze sobą dwa zespoły z dolnych rejonów tabeli. Gra często była chaotyczna. Gospodarze nie zaprezentowali się z dobrej strony, ale i tak byli lepsi, więc wygrali w pełni zasłużenie. Postawa Anwilu nie dostarczyła zbyt wielu pozytywnych wrażeń. „Rottweilery” miały ogromny problem z konstruowaniem własnych akcji, a co gorsze, szwankowało nastawienie mentalne. Nasi koszykarze przypominali zbiór przypadkowych znajomych, którzy chcieli tylko „odbębnić” swoje i wracać do domu. Z takim nastawieniem nie można myśleć o zwycięstwie…
Anwil przegrał na wyjeździe ze Spójnią Stargard. Porażka nie jest niestety dla nas niczym nowym w bieżącym sezonie…
Przy naszych obecnych problemach to gospodarze byli wyraźnym faworytem. Spójnia rzeczywiście wygrała, ale nie bez problemów. Stargardzka ekipa grała falami i często prezentowała bardzo niedbałą koszykówkę. Na zdziesiątkowanych „Rottweilerów” to jednak wystarczyło i po brzydkim spotkaniu ulegliśmy 77:67.
Ta porażka już definitywnie przekreśliła szanse Anwilu na udział w Play-Off.
Biorąc pod uwagę dyspozycję obu zespołów oraz nasze wewnętrzne problemy, w meczu Zastal Zielona Góra – Anwil Włocławek faworyt był tylko jeden i nie była to ekipa „Rottweilerów”. Wielu wróżyło nawet bolesny pogrom. Do tego jednak nie doszło. Gospodarze rzeczywiście byli zespołem zdecydowanie lepszym, ale ich przewaga nie była aż tak przytłaczająca, bo wygrali 93:77. W grze przetrzebionego przez kontuzje i inne problemy Anwilu można było nawet odnaleźć pewne pozytywy.
Słaba obrona… Słaby i zbyt indywidualny atak… Takim sposobem Anwil nie mógł wygrać w Bydgoszczy. Zryw oraz kanonada z dystansu w czwartej kwarcie to było za mało. „Rottweilery” niemal zniwelowały straty do Astorii, ale nie potrafili w pełni wykorzystać błędów rywali. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 99:96.
Polski Cukier Toruń ma w obecnym sezonie wielkie problemy podczas meczów wyjazdowych, bo do tej pory nie wygrali żadnego takiego pojedynku. Na szczęście przełamanie nie nastąpiło we Włocławku. Anwil wygrał kolejny derbowy pojedynek, ale to było wymęczone zwycięstwo. Zadecydowała wyrównana końcówka, gdzie w pełni wykorzystaliśmy błędy popełnione przez ekipę „Twardych Pierników” i doprowadziliśmy do końcowego wyniku 77:75.
Warto pamiętać, że mieliśmy swoje problemy nie tylko na parkiecie, bo Walerij Lichodiej jest już poza zespołem, a Przemysław Zamojski doznał kolejnego urazu i będzie pauzował przez kilka najbliższych tygodni.