Za nami bardzo gorące miesiące, które dostarczył mnóstwo koszykarskich emocji. Szkoda tylko, że tak mało pozytywnych… W maju Anwil rozegrał aż 9 spotkań, w których uzyskał bilans 5-4. Jak przez mgłę pamiętam końcówkę sezonu regularnego, bo to oczywiste, że wszystko niknie w blasku Play-Off.
W czerwcu „Rottweilery” rozegrały tylko 3 spotkania i zanotowały bilans 1-2. W kluczowych meczach nasz zespół totalnie zawiódł. Zapamiętamy z tego tylko to, że Legia Warszawa wyeliminowała nas w półfinale „do zera”, a Trefl Sopot wyrwał nam brązowy medal. Najgorsze, że przy tym wyrywaniu za bardzo nie protestowaliśmy, bo styl, który zaprezentował Anwil w pojedynku kończącym sezon, był bardzo daleki od oczekiwanego… To były bolesne doświadczenia…
Pora nadrobić zaległości i wybrać MVP za te dwa ostatnie miesiące.
FOTO: Andrzej Romański / plk.pl