Cierpliwość ma swoje granice. W Anwilu zostały przekroczone po porażce w Szczecinie. Od dłuższego czasu „czarne chmury” gromadziły się nad naszym klubem, aż w końcu „czara goryczy” została przelana. Włodarze postanowili działać, bo dostrzegli nieuniknioną potrzebę zmian. Pierwszy ruch nikogo nie zaskoczył i Dejan Mihevc przestał pełnić funkcję trenera.
FOTO: Andrzej Romański / plk.pl