Podsumowanie sparingów przed sezonem 2020/2021

Zaraz zaczynamy nowy sezon! Okoliczności z całą pewnością należą do wyjątkowych, ale Anwil zdołał przebrnąć przez okres przygotowawczy. Rozegraliśmy osiem sparingów, a naszymi rywalami tym razem były jedynie drużyny krajowe, co nie jest zaskoczeniem. Przygotowania do nowych rozgrywek „Rottweilery” zakończyły z bilansem 5-3.

Deishuan Booker AnwilFOTO: Natalia Seklecka / ddwloclawek.pl

Wyniki

Astoria Bydgoszcz – Anwil Włocławek 87:65 (37:15, 13:18, 23:20, 14:12)

Sulima 18, Pluta 17, Zamojski 11, Radić 10, Bogucki 8, Afeltowicz 1, Bęben 0, Bladoszewski 0, Piątek 0, Rosinski 0

Anwil Włocławek – HydroTruck Radom 69:64 (18:16, 17:14, 19:16, 15:18)

Zamojski 14, Mielczarek 13, Sulima 12, Booker 10, Radić 8, Tomaszewski 6, Bogucki 3, A. Pluta 3, Piątek 0, M. Pluta 0

Anwil Włocławek – King Szczecin 90:65 (18:15, 19:22, 28:22, 25:6)

Booker 30, Sulima 14, Zamojski 11, A. Pluta 8, Lichodiej 8, Radić 8, Mielczarek 6, M. Pluta 3, Bogucki 2, Tomaszewski 0, Piątek 0

Anwil Włocławek – Stal Ostrów Wielkopolski 84:69 (19:23, 16:17, 24:16, 25:13)

Booker 18, Sulima 16, Tomaszewski 10, Lichodiej 10, Mielczarek 9, Zamojski 8, Bogucki 7, A. Pluta 6, Radić 0, M. Pluta 0

Polski Cukier Toruń – Anwil Włocławek 75:90 (15:22, 24:26, 12:24, 24:18)

Lichodiej 19, Booker 18, Sulima 14, Zamojski 11, A. Pluta 10, Bogucki 8, Bussey 5, Mielczarek 5, Piątek 0

Anwil Włocławek – Spójnia Stargard 95:90 (24:25, 15:31, 24:26, 32:8)

Booker 34, Sulima 20, Mielczarek 12, Zamojski 11, Lichodiej 8, Bogucki 7, A. Pluta 2, Bussey 1

Anwil Włocławek – Arka Gdynia 62:86 (24:23, 6:25, 18:21, 14:17)

Radić 14, Booker 12, Sulima 10, Green 7, Moore 5, Mielczarek 4, Zamojski 4, Bogucki 2, Bussey 2, Lichodiej 2, A. Pluta 0

Anwil Włocławek – Start Lublin 70:79 (15:23, 18:23, 23:!5, 14:18)

Booker 22, Radić 13, Green 9, Mielczarek 8, Sulima 8, Zamojski 4, Lichodiej 3, Moore 3, Bogucki 0

Problemy kadrowe

Zacznę od tego, co na początku okresu przygotowawczego spędzało sen z powiek naszego sztabu szkoleniowego. W obecnej sytuacji sprowadzanie zawodników z zagranicy to prawdziwe wyzwanie logistyczne. Nic dziwnego, że przylot kilku graczy był opóźniony. Przez to wszystko, sparingową rywalizację rozpoczynaliśmy w mocno okrojonym składzie. W meczu z Astorią trener Dejan Mihevc dysponował jedynie pięcioma zawodnikami z ostatecznego składu. Z zagranicznych grał jedynie Ivica Radić. Wszystkie luki w rotacji były łatane juniorami.

Z czasem dojeżdżali kolejni zawodnicy, ale pojawiły się problem zdrowotne. Przerwy od treningów mieli Radić, Moore, Tomaszewski czy Bussey. Zgrywanie całkowicie nowego zespołu w takich warunkach jest bardzo utrudnione.

W żadnym sparingu trener Mihevc nie miał do dyspozycji pełnej ekipy. Najbliżej było w końcowej fazie przygotowań. Podczas Anwil Basketball Cup wszyscy gracze byli już na miejscu i niemal wszyscy byli gotowi do gry. Jedynym nieobecnym, z przyczyn zdrowotnych, okazał się Wojciech Tomaszewski. W tym przypadku myślę jednak, że możemy trochę „przymknąć oko”, bo raczej nikt nie oczekuje, że ten młody chłopak będzie odgrywał istotną rolę w naszej rotacji.

Ogólny „rzut oka”

Wiadomo, że w sparingach wyniki nie są najważniejsze. Ciężko przejść jednak całkowicie obojętnie obok rezultatów ukochanej drużyny. Anwil na tym polu wypadł… średnio.

Zaczęliśmy od przyjęcia mocnego lania ze strony Astorii, ale jak już wspomniałem, nasz skład był wówczas mocno rezerwowy, więc do tego rezultatu nikt raczej nie przywiązywał większej wagi. Później, krok po kroku, dochodzili do nas kolejni zawodnicy i można było odnieść wrażenie, że „Rottweilery” powoli wkraczają na właściwe tory. Z meczu na mecz można było zaobserwować progres.

Serca kibiców zostały naładowane sporą dawką wiary i nadziei szczególnie po Kasztelan Basketball Cup. Anwil na własnym terenie zdecydowanie odprawił Kinga Szczecin oraz Stal Ostrów Wielkopolski, a to przecież zespoły ze sporymi ambicjami.

Pierwsza „lampka ostrzegawcza” zaświeciła się podczas Memoriału Wojtka Michniewicza w Toruniu. W drugim meczu Anwil grał ze Spójnią Stargard i przez trzy kwarty był jedynie tłem dla biało-bordowych. Nasza gra była po prostu słaba i brakowało w tym wszystkim pomysłu. Cały obraz sparingu zmieniła jednak czwarta kwarta, która była istnym koncertem w wykonaniu „Rottweilerów”. Zatrzymaliśmy rywali na zaledwie 8 punktach, a naszą ofensywę nakręcał niezwykle skuteczny Deishuan Booker. Amerykanin miał do przerwy na swoim koncie jedynie 2 punkty, a spotkanie zakończył z aż 34 „oczkami”! Takim sposobem Anwil wyciągnął mecz, w którym totalnie nam nie szło i to też można było odbierać, jako powiem optymizmu.

Prawdziwym zwieńczeniem okresu przygotowawczego i demonstracją naszej siły miał być Anwil Basketball Cup. No cóż… nie wyszło. Ten turniej, zamiast radości, dał nam sporo niepewności w przededniu startu nowego sezonu. Najpierw rozbiła nas Arka Gdynia, w której przecież próżno szukać wielkich nazwisk. Nie zmazaliśmy tej plamy podczas drugiego meczu, bo tym razem zostaliśmy ograni przez Start Lublin. Na parkiecie Anwil nie wyglądał jak drużyna, która dosłownie za chwilę zaczyna zmagania o trofea. Trener Mihevc miał do dyspozycji praktycznie cały skład, ale przypominaliśmy bardziej zespół, który dopiero jest na wczesnym etapie zgrywania. Anwil grał topornie, statycznie, ociężale i bez pomysłu po obu stronach parkietu. Pozostaje pamiętać, że to były tylko sparingi i nie o wynik tutaj chodziło…

Bilans Anwilu

We wszystkich sparingach ugraliśmy dodatni bilans 5-3. Podobnie było, patrząc na małe punkty, ale tutaj różnica wyniosłą zaledwie 625:615, co daje +10. Średnio na mecz Anwil zdobywał 78,1 punktów, a tracił 76,9 punktów.

„Cyferki” zawodników

We wszystkich sparingach grali tylko Krzysztof Sulima, Przemysław Zamojski oraz Adrian Bogucki. Z kolei, biorąc pod uwagę ostateczny skład naszego zespołu, najmniej okazji do gry mieli McKenzie Moore oraz Garlon Green. Amerykanie wystąpili jedynie podczas ostatniego turnieju we Włocławku.

Warto zwrócić uwagę na formę „Żubra”. Poprzedni sezon nie był zbyt udany dla naszego podkoszowego, ale obecny okres przygotowawczy pozwala wierzyć, że tym razem jego rola w drużynie będzie znacznie wyższa. W meczach sparingowych Sulima notował bardzo solidne zdobycze na poziomie 14 punktów na mecz.

Najlepszym strzelcem naszego zespołu okazał się jednak Deishuan Booker. Amerykanin wystąpił w siedmiu grach sparingowych i za każdym razem osiągał „dwucyfrówkę”. Średnio na mecz zdobywał aż 20,6 punktów!

Poniżej wrzucam listę wszystkich zawodników, którzy bronili naszych barw w meczach sparingowych. Obok nazwiska gracza ilość rozegranych meczów, suma punktów oraz średnia.

  • Deishuan Booker 7 – 144 – 20,6
  • Krzysztof Sulima 8 – 112 – 14,0
  • Przemysław Zamojski 8 – 74 – 9,3
  • Ivica Radić 6 – 53 – 8,8
  • Walerij Lichodiej 6 – 50 – 8,3
  • Artur Mielczarek 7 – 57 – 8,1
  • Garlon Green 2 – 16 – 8,0
  • Andrzej Pluta 7 – 46 – 6,6
  • Wojciech Tomaszewski 3 – 18 – 6,0
  • Adrian Bogucki 8 – 37 – 4,6
  • McKenzie Moore 2 – 8 – 4,0
  • Tre Bussey 3 – 8 – 2,7
  • Marcel Afeltowicz 1 -1 -1,0
  • Michał Pluta 3 – 3 – 1,0
  • Adam Piątek 4 – 0 – 0,0
  • Konrad Rosiński 2 – 0 -0,0
  • Jakub Bęben 1 – 0 – 0,0
  • Igor Bladoszewski 1 – 0 – 0,0

Jedna odpowiedź do “Podsumowanie sparingów przed sezonem 2020/2021”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *