Bartosz Łazarski wywołał sporo szumu podczas minionego sezonu. Nic dziwnego, bo nastolatek dopiero wchodzi na salony „poważnej koszykówki”, a już przeszedł do historii. Kolokwialnie można powiedzieć, że „wjechał z buta”.
Czy młody zawodnik jest odpowiednim kandydatem, aby wyrosnąć na czysty talent, który dostarczy nam mnóstwo radości oraz dumy?
Sezon 2022/2023 za nami, więc pora na coroczną aktualizację statystycznych osiągnięć graczy Anwilu, rok po roku, w porównaniu z ligowymi liderami. Oczywiście brałem pod uwagę tylko rozgrywki PLK oraz w większości przypadków czerpałem dane od sezonu 1998/1999, bo dopiero wtedy wprowadzono oficjalne liczenie statystyk na naszym podwórku.
Anwil rozpoczął zmagania w kolejnej fazie FIBA Europe Cup od bardzo mocnego uderzenia. Do Włocławka zawitała cypryjska ekipa Keravnos BC i została wręcz zjedzona przez „Rottweilery”. Nasz zespół praktycznie cały czas kontrolował wydarzenia na parkiecie i zdecydowanie dominował. Oglądałem ten mecz ze spokojem, bo nawet przez chwilę nie czułem zagrożenia. Ostatecznie Anwil zwyciężył 92:63. BRAWO!
Sytuacja Anwilu nie napawa ostatnio optymizmem. „Rottweilery” przegrały stanowczo zbyt wiele meczów i to w podobnym stylu. Nasza drużyna jest trapiona przez problemy, które ciężko ukryć. Na chwilę zapomnijmy jednak o tym wszystkim, co przykre, bo mamy sympatyczny powód. Do Hali Mistrzów zawitała węgierska ekipa Egis Kormend w ramach kolejnego spotkania FIBA Europe Cup. Włocławek nie był zbyt gościnnym miejscem dla „Madziarów”, bo nasi rywale zostali totalnie rozbici! Anwil zwyciężył aż 88:58.
Sezon 2022/2023 nareszcie wystartował! Dla nas była to nie lada gratka, bo Anwil rozegrał pierwsze spotkanie nowych rozgrywek równo 30 lat od debiutu w PLK. Co więcej, przed trzema dekadami do Włocławka zawitał Zastal Zielona Góra i teraz ponownie gościliśmy ten zespół. Wspaniały smaczek historyczny, który nie mógł przejść bez echa.
Klub wspaniale wykorzystał tę okazję. Najpierw zostało zorganizowane spotkanie kibiców z drużyną, która rozpoczynała legendę naszej koszykówki 30 lat temu. Później lokalni herosi gościli oczywiście na samym spotkaniu, podczas którego zostali odpowiednio uhonorowani. Cudowna inicjatywa, która przywołała łezkę sentymentu w niejednym oku.
Przechodząc do dania głównego, to „Rottweilery” zrobiły, co do nich należało. Podobnie jak przed trzema dekadami Zastal musiał uznać wyższość naszej ekipy. Tym razem wygraliśmy 82:61.
Po powrocie Michała Ignerskiego do Anwilu przygotowałem listę najstarszych zawodników w historii naszego klubu. Teraz idę w przeciwnym kierunku i mam dla Was zestawienie najmłodszych graczy w historii włocławskiej ekipy. Taka kolejna ciekawostka statystyczna.
Brałem pod uwagę dokładny wiek gracza podczas debiutu w PLK.