Wreszcie nasza liga wystartowała na dobre. Co więcej, była to dla nas inauguracja udana. W pierwszej kolejce Anwil pokonał AZS Koszalin 93:85.
FOTO: q4.pl
Pierwsze minuty meczu zaczęły się obiecująco. Goście nie mieli odpowiedzi na Pawła Leończyka i Jospia Sobina. Wydawało się, że nasi podkoszowi robili co chcieli. Spodziewałem się wtedy, że to będzie istny pogrom. Mimo, że w rzutach dystansowych totalnie nie szło to było widać gołym okiem siłę bliżej obręczy.
Początkowy entuzjazm szybko jednak opadł i do Hali Mistrzów zagościła wręcz letnia koszykówka. Zabrakło w tym meczu jakiegoś zacięcia. Anwilowcy grali jakby mieli tylko jeden bieg, a czasami tylko przypominali sobie o drugim tylko, że wstecznym. To naprawdę nie było porywające widowisko. Nie pokazałbym tego pojedynku ludziom, których chciałbym zarazić koszykówką. AZS był naprawdę blisko, ale na szczęście zdecydowana większość spotkania była pod nasze dyktando i spokojnie udało się dowieźć zwycięstwo do końca.
Czytaj dalej Słaba obrona i lepszy atak, czyli wygrana inauguracja