Czas na kolejne podsumowanie tego niezwykle udanego 2018 roku. Ostatnio opublikowałem TOP 10 najlepszych akcji, a teraz przyszedł czas na ranking najbardziej pamiętnych spotkań Anwilu podczas ostatnich dwunastu miesięcy. Swój wybór ponownie ograniczyłem do dziesięciu pozycji. Zestawienie jest oczywiście dość subiektywne. Kierowałem się głównie własnymi odczuciami, co do gry „Rottweilerów”, oraz stawką danego spotkania.
TOP 10 w 2018 roku
Rok 2018 dobiegł końca. Dla Anwilu były to niezwykle udane miesiące. Zdobyliśmy w tym czasie upragnione Mistrzostwo Polski i to jest najważniejsze!
W ramach podsumowania 2018 roku dokonałem SUBIEKTYWNEGO wyboru TOP 10 najlepszych akcji Anwilu. Było naprawdę bardzo ciężko. Nasza ekipa ma na swoim koncie całe mnóstwo efektownych zagrań. Szczególnie mistrzowska ekipa dostarczała niesamowite emocje w tym aspekcie. Mogłem pokusić się o wybór nawet 20 efektownych akcji i nie byłoby tam nic na siłę. Ograniczyłem się jednak do wcześniej ustalonej „dyszki” i dodatkowo starałem się zachować pewną różnorodność.
Czas Broussarda
Od dawna było wiadomo, że Kamil Łączyński boryka się z problemami zdrowotnymi. Pewne było, że nasz kapitan będzie musiał przejść zabieg i trochę odpocząć od koszykówki. Biorąc pod uwagę, że wcześniej również Vladimir Mihailović został wyłączony z gry przez kontuzję, to nasza sytuacja kadrowa nie kształtowała się zbyt optymistycznie. Dlatego Anwil zdecydował, że do zespołu dołączy Aaron Broussard.
„Łączka” niedawno przeszedł oczekiwany zabieg. Nie bez powodu wybrano ten termin, bo zbiegł się z okienkiem reprezentacyjnym. To trochę skróci ilość spotkań bez Łączyńskiego. Szacuje się jednak, że kapitan będzie musiał pauzować przez 4-6 tygodni. W związku z tym Anwil może rozegrać bez niego nawet osiem spotkań. Na szczęście jest już z nami wspomniany Broussard, który może okazać się wręcz zbawieniem w tej ciężkiej sytuacji. Dla Amerykanina nastał prawdziwy czas próby.
Broussard na ratunek
Anwil miał problem na pozycji rozgrywającego i to nie była żadna tajemnica. Trener Igor Milicić przyznał to nawet otwarcie na konferencji prasowej po meczu ze Spójnią. Wiadomo, że Kamil Łączyński cały czas boryka się ze sporymi problemami zdrowotnymi i będzie musiał w końcu zrobić sobie przerwę od koszykówki. Vladimir Mihailović jest rzucającym obrońcą, ale według założenia miał dość znacznie odciążyć „Łączkę” na rozegraniu. Niestety, Czarnogórca już jakiś czas temu wykluczyła kontuzja i na jego powrót jeszcze trochę musimy poczekać. W składzie jest jeszcze Igor Wadowski, którego szanuję, ale raczej nie jest w stanie utrzymać gry na wysokim poziomie.
Jak widać, sytuacja była nieciekawa. Na szczęście pożar został już ugaszony, bo nowym zawodnikiem naszego klubu został Aaron Broussard.
Pod kontrolą, ale bez fajerwerków z AZS
Po dwóch porażkach z rzędu przyszedł czas na zwycięstwo. Graliśmy na wyjeździe z AZS Koszalin i odnieśliśmy pewną wygraną, ale bez fajerwerków. „Akademicy” prezentowali się bardzo słabo i wynik nawet przez chwilę nie był zagrożony, ale Anwil wcale nie zaprezentował wybitnej koszykówki. Ostatecznie zakończyło się na 76:91.
FOTO: azs.koszalin.pl
Sensacyjna Spójnia
Nie tak to miało wyglądać… Mecz ze Spójnią Stargard miał być dla Anwilu spacerkiem zwieńczonym pokaźnym zwycięstwem. Własna hala i beniaminek po drugiej stronie tylko utwierdzały w tym przekonaniu. Nasi koszykarze zaprezentowali nam jednak zbyt wiele wręcz cyrkowych zagrań (w negatywnym znaczeniu…), a przy walecznych gościach, to wystarczyło. Spójnia sensacyjnie wygrała we Włocławku 80:81.
Wywalczone zwycięstwo z Riesen
Słaby początek spotkania nie wpłynął na końcowy wynik. Możemy być z tego niezwykle zadowoleni, bo Anwil naprawdę źle rozpoczął wyjazdowe spotkanie z Riesen Ludwigsburg. Mimo to wiara w zwycięstwo nie uciekła i krok po kroku dążyliśmy do celu. Ostatecznie przypieczętowaliśmy swoją wygraną w ostatnich minutach, a po końcowej syrenie tablica wskazała wynik 85:93.
FOTO: championsleague.basketball
Blisko sensacji w Avellino
Chyba nikt nie upatrywał w Anwilu faworyta podczas wyjazdowego spotkania z Sidigas Avellino. Włoska ekipa jest naprawdę bardzo mocna i każdy zdawał sobie z tego sprawę. Ja osobiście spodziewałem się nawet srogiego pogromu. Anwil pokazał jednak charakter, ambicję i wolę walki. Ulegliśmy, ale dopiero po dogrywce. Mecz zakończył się wynikiem 105:102.
FOTO: championsleague.basketball
Ciężki bój z Kingiem
PLK wróciła do Hali Mistrzów. Po nieudanej inauguracji w Gdyni zwycięstwo naszego zespołu było wręcz konieczne. King Szczecin to nie jest jednak drużyna z przypadku. Goście postawili bardzo twarde warunki, ale na szczęście Anwil wykazał się większą konsekwencją w decydujących momentach i odniósł zwycięstwo 86:82.
FOTO: Andrzej Romański / plk.pl
Podsumowanie sparingów
Nowy sezon już wychyla się zza rogu. Okres przygotowawczy dobiega końca. W tym czasie nasza drużyna rozegrała 11 spotkań sparingowych. Anwil sprawdzał swoją formę zarówno na tle rywali z polskiego podwórka, jak i zagranicznych ekip. Zanotowaliśmy w tych meczach bilans 7-4.