Przy transferze Quintona Hosley’a przejrzałem na spokojnie jego CV i zrobiłem wielkie WOW. Amerykanin w swojej karierze zwiedził naprawdę potężne kluby. Skłoniło mnie to do przemyśleń, który zawodnik jako pierwszy, wiążąc się z naszym klubem, wywołał u mnie podobną reakcję ze względu na swoją przeszłość. Bez wątpienia był to Alan Gregov. W 1998 roku podpisanie przez Chorwata kontraktu z Nobilesem to była prawdziwa bomba transferowa.
Zepsute święta w Szczecinie
Święta, święta i po świętach. Zacznę od klasyka. W tym roku, na szczęście, Anwil sprawił nam świetny prezent pod choinkę i wygrał przedświąteczne starcie w Szczecinie.
Nie zawsze jednak podobne historie miały równie kolorowy finisz. W sezonie 1999/2000 przedświąteczna wyprawa do Szczecina zakończyła się wielkim blamażem.
Mój pierwszy mecz
Czas na najbardziej osobisty i zarazem sentymentalny wpis na tym blogu. Ostatnio przeglądałem swoją małą kolekcję koszykarskich pamiątek oraz wszelkie materiały związane z jubileuszem 25 lat w ekstraklasie. To tchnęło mnie do przypomnienia sobie swojego pierwszego meczu obejrzanego na żywo.
Było to już dość dawno temu. Dokładnie mówiąc 20 października 1999 roku. Moje przywitanie z koszykówką na żywo miało miejsce podczas kolejnej potyczki w ramach Pucharu Koracia.