Kalif Young – nowa energia pod koszem Anwilu

Anwil odsłonił kolejną kartę przed nadchodzącym sezonem. Nowym „Rottweilerem” został podkoszowy Kalif Young. Kanadyjczyk ma 26 lat i mierzy 206 cm wzrostu. Podejrzewam, że wszyscy doskonale kojarzymy tego zawodnika, bo jeszcze niedawno biegał po parkietach PLK i rywalizował z naszym zespołem.

Kalif Young CzarniFOTO: Andrzej Romański / plk.pl
Czytaj dalej Kalif Young – nowa energia pod koszem Anwilu

Estońska strzelba zasila Anwil

Jeszcze nigdy nie mieliśmy estońskiego koszykarza w swoich szeregach, ale już mamy 😉 . Kontrakt z Anwilem podpisał Janari Joesaar. Ciekawy zawodnik, który jest wręcz obligatoryjnym reprezentantem swojego kraju. Estończyk w tym roku skończy 29 lat i mierzy 198 cm wzrostu. Nominalnie gra jako niski skrzydłowy, ale to bardzo uniwersalny zawodnik. Trener Przemysław Frasunkiewicz podkreśla, że Joesaar z powodzeniem może obsadzić pozycje od rzucającego obrońcy do silnego skrzydłowego i to bardzo ważny atut tego gracza.

Janari Joesaar EstoniaFOTO: fiba.basketball
Czytaj dalej Estońska strzelba zasila Anwil

Ziga Dimec – nowa siła pod koszem Anwilu

Od dawna można było usłyszeć, że trener Przemysław Frasunkiewicz myśli o wymianie środkowego w Anwilu. Mieliśmy małą sinusoidę informacyjną, padały różne nazwiska, ale ostatecznie trafił do nas Ziga Dimec. Słoweński center, który ma 28 lat i mierzy 211 cm wzrostu. W jego życiorysie można znaleźć kilka naprawdę ciekawych wpisów.

Ziga Dimec SłoweniaFOTO: fiba.basketball
Czytaj dalej Ziga Dimec – nowa siła pod koszem Anwilu

Jak poradzili sobie po odejściu z Anwilu?

sezonie 2020/2021 z całą pewnością nie brakowało zmian kadrowych w Anwilu. Momentami można było zapomnieć kto jeszcze gra w naszych barwach, a kto jest już poza zespołem. To tak z „przymrużeniem oka”. W „Rottweilerach” grało aż 21 zawodników. Z ekipy, która rozpoczynała sezon, odeszło od nas 7 graczy, czyli większość. Później przetasowań było jeszcze więcej. Część przychodziła, niektórzy zostawali na dłużej, a inni ponownie zmieniali barwy klubowe. Jeszcze kolejni wykorzystali szybkie zakończenie rozgrywek w wykonaniu Anwilu i postanowili dokończyć sezon w innych ligach.

Sprawdziłem, jak poradzili sobie nasi ex-koszykarze po opuszczeniu Włocławka.

Adrian BoguckiFOTO: Andrzej Romański / plk.pl
Czytaj dalej Jak poradzili sobie po odejściu z Anwilu?

Pierwsze i obiecujące wsparcie z zagranicy

Czekałem na zamknięcie polskiej rotacji, bo podobno Szymon Szewczyk jest już praktycznie nasz i zostały do dopięcia tylko ostatnie formalności. Oficjalnego potwierdzenia jednak cały czas nie ma, a tymczasem Anwil zaskoczył i uraczył nas pierwszym transferem zagranicznego zawodnika. Wiem, że wcześniej trafił do nas Alex Olesinski, ale tego gracza traktujemy jako pełnoprawnego Polaka. Dlatego pierwszeństwo w tej kategorii otrzymuje Luke Petrasek, który podpisał roczny kontrakt z „Rottweilerami”.

Luke PetrasekFOTO: championsleague.basketball
Czytaj dalej Pierwsze i obiecujące wsparcie z zagranicy

Rotnei Clarke dodatkowym ogniwem

Ostatnio szczęście nas nie rozpieszcza. W lidze mamy ujemny bilans, a Przemysław ZamojskiIvan Almeida zostali wyeliminowani z gry przez kontuzje. Podejrzewałem, że jakoś przeczekamy ten trudny okres i wrócimy silniejsi. Klub postanowił jednak nie tracić czasu i przeszedł do działania. Tym sposobem nowym zawodnikiem Anwilu został Rotnei Clarke. Kontrakt został na razie podpisany jedynie na miesiąc, ale od razu ustalono kwestie ewentualnego przedłużenia.

Amerykanin nie jest „świeżakiem”, bo ma 31 lat i zwiedził „kawał świata”. Clarke mierzy 183 cm wzrostu i jest typowym combo. Swobodnie gra na pozycji rzucającego obrońcy, ale może pomóc również jako rozgrywający.

Rotnei ClarkeFOTO: VL Pesaro
Czytaj dalej Rotnei Clarke dodatkowym ogniwem

Bussey w Anwilu, czyli prawdziwa „iska szaleństwa”

Skład Anwilu powoli nabiera kształtu. Wczoraj podpisaliśmy kontrakt z pierwszym zagranicznym zawodnikiem. Nie ukrywam, że to dla mnie spore zaskoczenie, bo nowym graczem naszego zespołu został Tre Bussey. Nazwisko znane z naszych parkietów, bo w przeszłości grał w Polpharmie. Oficjalna strona klubu określiła tę transakcję jako „iskrę szaleństwa” i nie sposób się z tym nie zgodzić.

Tre BusseyFOTO: Daniel Szczypior / plk.pl
Czytaj dalej Bussey w Anwilu, czyli prawdziwa „iska szaleństwa”