Kolejna edycja Kasztelan Basketball Cup za nami. Tym razem zamiast całego turnieju mieliśmy tylko jeden mecz. Rywalem Anwilu była Arka Gdynia. „Rottweilery” zdobyły to trofeum, wygrywając 82:72. Trzeba przyznać jednak, że lekko nie było. Szczególnie początek spotkania nie był udany w wykonaniu naszego zespołu. W decydującej kwarcie potrafiliśmy na szczęście wrzucić wyższy bieg i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po raz pierwszy od wielu miesięcy te wydarzenia mogli obserwować kibice z poziomu trybun i to jest piękne!
Anwil przystępował do tego pojedynku w osłabieniu, gdyż Kyndall Dykes przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Palestyny. Na parkiet nie wszedł również Alex Olesinski, który cały czas ma problemy zdrowotne. Mogliśmy liczyć za to na naszego nowego centra – Kavella Bigby-Williamsa. Prawdziwe show skradł za to Jonah Mathews, który zdobył aż 27 punktów.
Niektóre elementy gry naszego zespołu mogły się podobać, a inne trochę martwić. Chociaż ja widzę więcej pozytywów. Pamiętajmy jednak, że to tylko sparing.
Kilka moich słów po tym towarzyskim spotkaniu można posłuchać poniżej.
ZAPRASZAM!
Przypomnę, że mój podcast dostępny jest również na platformie Spotify. Jeśli używasz tego programu i chcesz być na bieżąco z moją twórczością, to zapraszam do obserwowania. Bezpośredni link do profilu TUTAJ.
Brawo!!.panowie
Oby.tak.dalej.
Brawo.panoeie.oby.tak.dalej
Jakie Rottweilery jak to Rumuny były i są