King Szczecin zawitał do Włocławka i wrócił „z tarczą”. Anwil miał problemy od samego początku spotkania i ostatecznie poległ 80:89. Goście narzucili swoje warunki gry i kontrolowali wydarzenia na parkiecie przez niemal cały mecz. Mieliśmy kilka zrywów, ale to nie wystarczyło. Doprowadziliśmy do remisu w trzeciej kwarcie, ale nic więcej nie mogliśmy zrobić i nawet przez chwilę nie byliśmy na prowadzeniu.
To już drugi mecz z rzędu przegrany przez „Rottweilery”. Obecnie mamy bilans 6-2 i straciliśmy pozycję lidera PLK. Czy to już powód do zmartwień?
Statystyki z tego spotkania dostępne TUTAJ, a kilka moich słów do odsłuchania poniżej.
- Wygrali lepsi
- Świetna praca trenera Arkadiusza Miłoszewskiego
- King był twardy, agresywny i nie uciekał od „błotnej koszykówki”
- Jakub Schenk, Filip Matczak oraz Sherron Dorsey-Walker zdominowali spotkanie
- Djoko Salić wykorzystywał swoje gabaryty
- Problemy Anwilu – brak płynności w ataku, za dużo indywidualnej gry, słaba skuteczność z dystansu oraz straty
- Kyndall Dykes ciągnął ciężki wózek
- Momenty Petraska, Bella oraz Bigby-Williamsa
- Szymon Szewczyk wrócił po kontuzji, ale polska rotacja znowu zawiodła
- Jonah Mathews wyłączony z gry
- Czy już czas na obawy?
ZAPRASZAM DO SŁUCHANIA!
Przypomnę, że mój podcast dostępny jest również na Spotify. Jeśli używasz tej platformy, to zapraszam do obserwowania. Bezpośredni link do profilu TUTAJ.