Grudzień był dość obfity dla Anwilu. Szczególnie początek, bo wygraliśmy cztery mecze, w tym oba spotkania drugiej rundy FIBA Europe Cup. Niestety końcówka nie zachwyciła ze względu na porażki z Treflem Sopot oraz Arką Gdynia. Takim sposobem w minionym miesiącu „Rottweilery” ugrały bilans 4-2. Mogło być lepiej, ale i tak nie ma tragedii.
Jeśli chodzi o MVP za ten okres, to jeden z zawodników szczególnie przekonał mnie swoją grą. Dodatkowy smaczek jest taki, że na początku sezonu dyspozycja owego zawodnika nie przekonywała. Teraz jest inaczej i raczej nikogo nie zaskoczę informacją, że tytuł za miniony miesiąc otrzymuje ode mnie Phil Greene IV.
